Ja Nowennę odmawiam zawsze wieczorem. Tak ok 21 -22. Mam ten luksus, że z mojego okna widzać rozświetlony krzyż kościoła. Najpierw zamykam oczy i "przenoszę się" do środka kościoła (mam pamięć wzrokową i doskonale wiem, gdzie co się znajduje). Wyobrażam sobie, że klęczę sama przed krzyżem. Potem zaczynam się modlić. Nie bardzo potrafię się skoncentrować na czymś dłużej niż 5 minut, więc gdy czuję, że coś zaczyna mnie rozpraszać patrzę na krzyż aż znowu się poukładam. Co do rozważania, to też nigdy mi nie wychodziło. Postanowaiłam obejżeć filmy o życiu Jezusa i teraz przy każde tajemnicy mam prze oczami te sceny. Dla mnie jest to sposób na to, żeby odmówić różaniec poprawnie ;)
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !