Loading...

jak to wytłumaczyc | Forum Nowenny Pompejańskiej

zbynio518
zbynio518 Gru 7 '13, 17:11

Dwa dni temu skonczyłem częśc błagalną.Ale półtora tygodnia temu stało się coś miłego,niemozliwego,i niewytłumaczalnego.Od przeszło roku nie wstawałem,bo mam zaawansowany nowotwór złośliwy z przerzutami na węzły i jestem po dwuch zapaściach.Modliłem się o wyjście z długów jeszcze za zycia,zeby nie zostawiac dzieciom i zonie problemów.Mam taką mozliwośc,i chciałem tego dozyc.Przestało mnie bolec.Stopniowo eksperymentalnie odstawiłem leki,i nic.Potem przeciwbólowe,i nic.A brałem na prawdę mocne środki.Tramal 200 dwa razy i Fentanyl 100 krotnie mocniejszy od morfiny w plastrach.I nic.Dzisiaj nie biorę nic poza witaminami i magnezem.Sam sobie nie potrafię tego wytlumaczyc.Lekarka wczoraj była u mnie zwynikami i tez jest zdziwiona.A ja nie potrafię tego ,co się dzieje strawic.Moze to takie chwilowe,albo tak przed śmiercią nagła poprawa.Tam jednak głęboko w sercu ,czuję ,ze to Ona ,Matka moja najukochansza.Razem ze swoim synem uśmiechnęli się do mnie.Do mnie ,takiego nic ,takiego zera.Za co?

Besia
Besia Gru 7 '13, 17:41

Drogi Zbyszku,piękne świadectwo i mam głęboką nadzieję ,że to nie chwilowa poprawa i wierzę ,że tak jest :) Dla Pana Boga nikt nie jest zerem ,wszystkich nas kocha i wszyscy jesteśmy dla Niego ważni :)

Pozdrawiam serdecznie

zbynio518
zbynio518 Gru 8 '13, 13:02

Dziękuję za dodanie ducha.To nawet przyjemne,ze moze nas byc więcej.

Bożena
Bożena Gru 8 '13, 13:39

Witaj Zbyszku, bardzo Ci dziękuję za to świadectwo. Jestem w bardzo podobnej sytuacji w której Ty byłeś i takie świadectwo Bożego miłosierdzia aż stawia na nogi, dodaje wiary, oddala zwątpienie....bardzo Ci dziękuję

Jerzy
Jerzy Gru 8 '13, 21:37

Witaj Zbyszku i dziękuję Ci za Twoje świadectwo bo nam również daje nadzieję. Moja żona też ma dwa bardzo złośliwe guzy w mózgu, ostatnia tomografia z listopada wykazała że mają one wielkość kurzych jaj. W styczniu lekarze dawali jej góra dwa miesiące życia a od czasu gdy modlę się Nowenną Pompejańską jej siły fizyczne na tyle się poprawiły że daje radę na spacery ze mną chodzić i w domu proste czynności wykonuje. Gdy zrobiłem sobie przerwę po nowennie to jej stan od razu zaczął się pogarszać więc gdy skończy się jedna to zaraz zaczynam następną. Teraz jestem w trakcie piątej nowenny i pomimo że moja Tereska nie została uzdrowiona to i tak się cieszę i dziękuję Matce Bożej za każdy razem spędzony dzień. Choć ciągle marzę o tym że Cud nastąpi lada chwila. Pozdrawiam Cię serdecznie i łączę z Tobą w modlitwie.  

Bogumiła
Bogumiła Gru 9 '13, 18:40

Witaj Zbyszku!

Cieszę się ogromnie z Twojej poprawy! Wierzę głęboko w moc modlitwy różańcowej, więc nie pytaj co się dzieje, dlaczego ja? Nie nazywaj się zerem, bo dla Boga jesteś ukochanym dzieckiem, za które umarł na krzyżu! Pamiętaj o tym i nie ustawaj w modlitwie. Ciesz się chwilą i dziękuj za nią!

Patrz w swoje serce - tam masz odpowiedź! Sam napisałeś, że czujesz iż Mateńka i Jej Syn się do Ciebie uśmiechają...to dzieje się NAPRAWDĘ..tylko uwierz i dziękuj...

 A dla wzmocnienia organizmu zachęcam Cię do poszukania odpowiedniej dla siebie diety(o ile jeszcze na niej nie jesteś) Zajrzyj na mojego bloga, może Cię do tego zainspiruje. Jest na nim min. cztero tygodniowy jadłospis wg. dr Budwig - oczyszczający i wzmacniający organizm, bardzo dobry dla osób chorujących nowotworowo : http://www.beme.com.pl/category/witam/

Pozdrawiam ciepło  :)

Bożena
Bożena Gru 10 '13, 00:01

Oj Bogumiło, ja niestety jestem mięsożerna aczkolwiek powoli mnie odrzuca od mięsa, ale zostają wędlinki. Próbowałam tych past ale nie jestem wytrwała. Człowiek idzie na łatwiznę, bo to musiałyby robić 2 śniadania (mój chłop tego nie zje), 2 obiady i 2 kolacje. Poza tym już lekko się poddałam bo i ze mną kiepsko a koleżanka, która tak bardzo stosowała tą dietę.....już jej nie ma. Trochę siadłam psychicznie i jestem na etapie że nic mi się nie chce a jedyną radość to czuję tylko przy modlitwie. Wtedy się uspokajam i nie boję. Może jak będę miała odpoczynek od leczenia to siły powrócą i może wtedy wezmę się za siebie..

Ale bardzo proszę nie traktujcie tego jako antyreklamę , to ja jestem zbyt leniwa i zrezygnowana żeby coś dla siebie zrobić.

Zbyszku, tobie Bóg dał drugą szansę więc dieta ta jest idealna dla Ciebie. Zregenerujesz organizm i zapomnisz o chorobie

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie

Iwona
Iwona Gru 10 '13, 07:18

Tak tak kobiety wyczytalam - najzdrowszy posilek to ten niezjedzony .

Bożena
Bożena Gru 10 '13, 10:39

Bogusiu, ja w pełni sobie z tego zdaję sprawę,Opisałam tutaj tylko moje czyste lenistwo i niekonsekwencję w postępowaniu . Wędlinki albo kupuję te "lepsze" albo z mięska sami pieczemy).

Wiem czym nas karmią i ubolewam nad tym strasznie, szczególnie widząc jaką podstawę żywieniową ma nowe pokolenie. Zdrowe ryby?? tylko nie jedz pangi, tuńczyka itd. A jaka jest alternatywa?? sklepy ze zdrową żywnością?? niestety większości z nas nie stać na kupowanie w nich. Dlatego podziwiam tych wszystkich, którzy się starają, zmieniają swój sposób żywieniowy.

U mnie dochodzi jeszcze to że straciłam apetyt i nic mi nie smakuje. Próbowałam  te pasty i na razie nie jestem w stanie ich przełknąć. Dlatego myślę że jak skończę leczenie (a przede mną niedługo chemia, któraś z kolei a teraz jestem świeżo po lampach) to wtedy może dam radę.

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie