Loading...

czuwa | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różności » Magazynek
zbynio518
zbynio518 Lut 5 '14, 10:44
Troszeczkę się wydarzyło ostatnio.W czwartek ub.tyg.skonczył nam się opał,z powodu silnych mrozów.Zostaliśmy bez opału i pieniędzy na kupno.Noc z czwartku na piątek ogrzewaliśmy się elektrycznie.W piątek z rana przyszedł do nas znajomy,ale taki co pokazuje się co pare lat.Mówi ,ze teraz pracuje w nadleśnictwie i załatwi nam opał i pozyczy pieniędzy.Po około 3 godzinach na podwórek wjechał ciągnik załadowany klocami drewna.Wiadomo kto czuwał nad nami i sprowokował taki splot przypadków i to w takiej tragedii.Na podwórku zwalali drewno,a ja w domu z rózancem dziękowałem mojej ukochanej Mateczce.Juz tyle łask od niej.Za 2 dni piątek.Spełnienie marzen.A za20 skonczę swoją 2 nowennę.Dawniej sprawiałem wiele bólu Tej,która teraz czuwa nade mną.Nigdy więcej nie dam Jej powodów do zmartwien.Pragnę tego z całego serca.Kto lepiej wstawi się za mną,gdy przyjdzie czas?
Monika
Monika Lut 5 '14, 11:49
Piękne świadectwo opieki Maryi :)
Besia
Besia Lut 5 '14, 12:05

Zbyszku dziękuję za to Twoje piękne świadectwo opieki Matki Bożej ;)

Pozdrawiam serdecznie ,piątek już po jutrze ,oj piękny to będzie dla Was dzień;)

Pozdrawiam

Jerzy
Jerzy Lut 5 '14, 19:26
Pięknie świadectwo Zbyszku. Mnie też te mrozy dały trochę w kość z opałem ale na szczęście przez cały sierpień jeździłem do lasu i zbierałem czubki i konary drzew które zostały po wycince. Taka asygnata kosztuje niewiele ale napracować się trzeba bardzo. Zwłaszcza że jechać mogłem dopiero po południami gdy córka z pracy przyjechała do żony. Kilka razy ze zmęczenia upadłem w lesie ale węgla mogłem kupić tylko 2 tony i musi mi starczyć. 
zbynio518
zbynio518 Lut 6 '14, 12:42
Zonka tez lato praktycznie spędziła w lesie.Tylko musiała odrabiac za transport.A jesienią woziła sama w bagazniku.Sama tez rznęła piłą motorową,ale kobieta nie zrobi tyle co męzczyzna.Mamy stary piec i trzeba walic opał taczką.Az mi się serce krajało,jak widziałem,ile to kosztuje ją wysiłku.Węgla nigdy nie kupowaliśmy,tylko brykiet drzewny,ale producent zbankrutował.Na szczęście Matenka sprawiła ze do wiosny starczy.
marek
marek Lut 6 '14, 19:52
:)
Jerzy
Jerzy Lut 6 '14, 20:18
Ja mam to szczęście że kilka lat temu gdy jeszcze oboje z Tereską pracowaliśmy kupiłem i zainstalowałem najlepszy piec jaki znam "Żubr" z Hajnówki sterowany komputerem. Jest dość duży ale wydajność tego pieca jest wspaniała (ponad 90%). Jesienią można palić zeschłymi liśćmi i badylami z ogródka i masz ciepło w domu. Na noc ustawiam mniejszą temperaturę i do rana powoli się pali więc gdy wstaję po 6 rano to tylko schodzę, dokładam kilka patyków i nie muszę rozpalać od nowa.