Pochodzę z rodziny wielodzietnej. Zawsze z moim rodzeństwem trzymaliśmy się razem, każde z nas ma swoją rodzinę. Lecz przyszedł przykry moment, gdzie jeden z moich braci pokłócił się z mamą i nastał 'zimny' czas. To była bardzo przykra sytuacja dla nas wszystkich, trwała kilka miesięcy. Brat nastawił się przeciwko nam, odciął się. Nic nie zapowiadało by sytuacja się odmieniła, praktycznie wszyscy byliśmy pogodzeni z tym że brat będzie w tym trwał. Zaczęłam odmawiać nowennę w jego intencji. W trakcie zmawiania ja sama odczułam wspaniałość łask Maryji, moja wiara się pogłębiła, uspokoiłam się, wyciszyłam. A ileż było trudności w odmawianiu! Począwszy od zwykłego lenistwa (a jakże!) skończywszy na próbie wmówienia sobie że to i tak nic nie da. Ale wytrwałam. Moc wytrwałej modlitwy ma ogromną siłę. Skończyłam nowennę. A po dwóch dniach żona brata przeprosiła moich rodziców za przykrości które im też sprawiła. W intencji brata nadal się modlę, by Bóg skruszył zatwardziałość jego serca. Wierzę że będzie dobrze.
Nowenna Pompejańska jest naprawdę wspaniałym narzędziem które nie tylko potrafi wyprosić łaski, ale również w piękny sposób zbliża nas do Boga, a szczególnie do Maryji. Warto, warto ją odmawiać. Matka nas kocha, a któraż matka chce źle dla dziecka ? :)