Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Jak się modlić naucza nas nasz Zbawiciel. W Ewangelii Marka 11,25:
"A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jesli macie co przeciw komu, aby
także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze”.
A zatem aby modlitwa była pełniejsza czy też pełna a tym samym wysłuchana, na początku przebaczmy w sercu wszystkim... stajemy wtedy wobec Boga lżejsi na duszy z dowodem żywej wiary....
Wklejam cytat, który pomaga mi zrozumieć, czemu niektóre modlitwy nie zostały (jak dotąd) wysłuchane:
"On zaś im rzekł: Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was."
Ale czymś innym jest prosic o coś Boga, Jemu samemu pozostawiając prawo do decyzji - i wbrew pozorom takie prośby najczęściej Pan Bóg spełnia, a czymś innym dyktować Panu Bogu co ma zrobić, na zasadzie "będę Cię kochać i czcić, kiedy dasz mi to i to". Jest różnica - prawda?
Dziękuję, Beti :*
czytam i tak się zastanawiam jak mam zrozumieć słowa "Pan Bóg wie co dla nas najlepsze" modliłam się w intencji o własną rodzinne otóż bardzo pragnę poznać mężczyznę z którym założę rodzinę. Pragnę miłości a do tej pory jej nie zaznałam najlepsze lata mojego życia mijają jak mam się z tym pogodzić, jak mam to sobie wytłumaczyć zrozumieć. Do tej pory z żadnym z mężczyzn którzy pojawili się w moim życiu nie chciałam się związać, a może jednak powinnam zawrzeć związek małżeński bez miłości, który zapewne by się rozpadł. Jak znaleźć siłę aby zaufać, jak się modlić może mój żal do Boga jest zbyt wielki....... Tyle pytań, łez, próśb czemu jednym przychodzi wszystko tak łatwo a dla innych to co oczywiste proste i normalne jest nie do osiągnięcia.
Bardzo dobrze Cię rozumiem. Moje całe dotychczasowe życie, to było poszukiwanie drugiej połówki jabłka.. Mam ponad 30 lat, wszystkie koleżanki powychodziły za mąż i mają przynajmniej jedno dziecko.
Poznałam kogoś.. ale cały świat.. dosłownie.. jest przeciwko nam.. Wychodzą różnice kulturowe i religijne... chciałabym z tym mężczyzną spędzić moje życie.. mimo wszystko... ale... Obecnie odmawiam NP za nas, za ten związek.. i wiesz co? Wszystko się rozpada... od 2 tygodni nie mamy ze sobą kontaktu...
Boli.. bardzo boli....
I mimo to, że boli serce, że codziennie ostatnio płaczę.. mam wewnętrzny spokój... Wiem, że najwidoczniej taka jest wola Boga... ufam Mu.. ufam, że ma dla mnie coś większego, coś lepszego w zanadrzu.. moją wisienkę na torcie..
Każdy z nas zasługuje na miłość... każdy.. ale czasami trzeba z pokorą spojrzeć na siebie, na swoje życie, na zamysły Boga.. i nie podchodzić z egoizmem.. że coś mi się należy bo tyle się już Boże do Ciebie modliłam..
Bóg Cię stworzył i Bóg wie czego i kogo Ci najbardziej potrzeba... i na pewno w sobie znanym czasie otrzymasz to o co prosisz, a nawet i więcej..
Mariusz pięknie napisał..
Życzę Ci dużo wiary, nadziei i pokory.
Nie zaprzestawaj w modlitwie i walcz :)
Polecam..
http://w844.wrzuta.pl/audio/aV0rnALB31X/or_chajim_wszystko_ma_swoj_czas
Pozdrawiam Was i proszę o modlitwę w naszej intencji.
I mimo to, że boli serce, że codziennie ostatnio płaczę.. mam wewnętrzny spokój.
Hmm..jeśli masz spokój w sercu to dlaczego płaczesz?....:)))
Jedno drugiemu przeczy..;))) ale pozdrawiam..
Ale zawsze pozostajemy ludźmi.. mamy swoje uczucia, marzenia, mamy pragnienia z którymi musimy się uporać, bo nie zawsze są one zgodne z wolą Boga...
:)
I dziękuję Ci za tego ostatniego z cytatami..
Widzisz ja że tak powiem dopiero się uczę.. nigdy nie byłam 100% wierzącą osobą. Matka Boża i NP mnie zmieniła.. bardzo.. ale najwidoczniej potrzeba mi było więcej czasu- być może więcej modlitw mojej mamy :) - na to aby zobaczyć Boga w swoim życiu. I za co niezmiernie jestem Mu wdzięczna.. za to że dał mi się poznać.
Najważniejsze to zaufać Bogu, że Jego "lepsze" jest lepsze niż moje "lepsze" :) i się nie buntować.. chociaż czasami mam wielką ochotę powiedzieć "a teraz Boże zróbmy tak jak ja chcę" :)