Jak zwykle o 8 zacząłem swoją 20 nowenne blagalna.I od samego początku głupie myśli.Przerwalem na chwilkę i poprosiłem Jezusa Miłosiernego,co wisi nad moim łóżkiem o pomoc.Potem dalej odmawiałem na głos.Pomogło.Już drugą część i do końca poszło ślicznie.Mam za to inny problem.Zawsze przy drugim dziesiątku odmawiam modlitwę,w której treści jest prośba o zdrowie.A ja ofiarowałem swoje cierpienie za nawrócenie córek.Głupio mi o to prosić pomijam to.Z resztą codzienna koronka jest w tej intencji.Ale to nie ważne.Ważne jest,że znalazłem sposób na szatana.Polecam wszystkim,którzy mają tak jak ja,przeszkody przy odmawianiu NP.