Loading...

Rozeznanie W jakiej intencji odmawiać NP! | Forum Nowenny Pompejańskiej

Krzysztof
Krzysztof Oct 19 '14, 15:05

Podchodzę do odmawiania drugiej Nowenny Pompejańskiej i potrzebuję rozeznania w jakiej intencji powinienem odmawiać kolejny różaniec. 1 NP była odmawiana w intencji PRACY i trudno odpowiedzieć czy zostałem już wysłuchany, pracowałem czasowo i ponownie zmagam się z bezrobociem poszukuje nowej pracy! zaczyna brakować sił i nie widać końca poszukiwań. Pytanie czy odmawiać kolejny raz tę samą prośbę w różańcu? Pozostałe sugerowane intencje 

1. Prośba o otrzymanie pracy zgodnie z wolą Bożą. (1 Nowenna Odmówiona)

2. Prośba o poznanie Kobiety, która będzie odpowiednim dla mnie wsparciem i w przyszłości żoną.  

3. Prośba o Dary Ducha Świętego 

Ps. Bardzo proszę o opinie w sprawie rozeznania ;)

 

 

Edytowany przez Krzysztof Oct 19 '14, 15:06
Dorota
Dorota Oct 19 '14, 20:46

Krzysztofie, Twoje propozycje są różne od siebie, od Twego serca zależy, które są dla Ciebie istotniejsze, tym bardziej że dwie pierwsze to sprawy ciała a trzecia dotyczy sfery ducha. Ale gdybym nie miała rozeznania , pewności to z tych trzech wybrałabym tę ostatnią. Wcale nie jest powiedziane, że wtedy nie otrzymam pracy, a ta intencja  wnosi wiele pożytku dla duszy , innymi oczami bowiem zaczyna się wszystko widzieć i wszystko znosić.

Gdy jednak praca jest dla Ciebie ważna, bo np. możesz nie mieć za co żyć, to podjęłabym na Twoim miejscu po raz drugi tę intencję -tak, jak piszesz- o pracę zgodnie z wolą Bożą.

Wiem, że nie pomogłam, ale to właśnie Ty masz mieć pokój co do intencji, nie ja. Ja bowiem nie znam Ciebie na tyle , Twoich uwarunkowań, aby dobrze Ci pomóc...Zwykle w takich kwestiach pytam Pana .

Dorota
Dorota Oct 19 '14, 21:03

Uzupełnię swoją wypowiedź.

Nowenna Pompejańska jest modlitwą skierowaną do Tej, która jest Oblubienicą Ducha Świętego. Jeśli będziesz  wnikał we wszystkie Tajemnice sercem, z miłością to Duch Święty zapewne nie poskąpi Ci swych darów :) 

Heheh jeszcze gorzej Ci zagmatwałam :) Proś Ducha Świętego o światło...

Krzysztof
Krzysztof Oct 19 '14, 22:16

1. Praca jest w tym czasie dla mnie istotna, gdyż muszę się utrzymać.

2. Intencja druga byłaby najtrudniejsza dla mnie, gdyż pewnie musiałby się stać prawdziwy cud, że bez pracy uda mi się zainteresować drugą połówkę. Bardzo bym chciał już podjąć się tej intencji.

3. Z Kazania na górze Jezus mówi, że «Starajcie się najpierw o królestwo Boże i Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane» (Mt 6, 33) > "Najpierw" to znaczy "przede wszystkim". Szukanie królestwa Bożego pojęte jako pierwszoplanowa troska nie wyklucza faktu, że chrześcijanin powinien dbać również o potrzeby dnia codziennego. "Starać się o królestwo Boże i o Jego sprawiedliwość" - znaczy postępować zgodnie z wymaganiami Boga, które Jezus objawia w Ewangelii. 

Dorota
Dorota Oct 19 '14, 22:35

No widzisz , jak pięknie rozeznajesz ! :) Odrzuciłeś już drugi punkt, ja też go odrzuciłam, ze względu na to co Ty również, ale  i na to, że w pracy możesz kobietę poznać również:)

Pozostają dwa punkty...z którym będziesz miał większy pokój w sercu, większe korzyści, jakie braki...? Rozpisz sobie to na kartce i przypatrz się swoim wnioskom...

Krzysztof
Krzysztof Oct 20 '14, 14:40

3) < Dzieje Apostolskie 8:14-24 > “A gdy apostołowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana, Którzy przybywszy tam, modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha Świętego. Na nikogo bowiem z nich nie był jeszcze zstąpił, bo byli tylko ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wtedy wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. A gdy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze I powiedział: Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na kogo ręce włożę, otrzymał Ducha Świętego. A Piotr rzekł do niego: Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar Boży. Co się tyczy tej sprawy, to nie masz w niej cząstki ani udziału, gdyż serce twoje nie jest szczere wobec Boga. Przeto odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana czy nie mógłby ci być odpuszczony zamysł serca twego; Widzę bowiem, żeś pogrążony w gorzkiej żółci i w więzach nieprawości. Szymon zaś odpowiedział i rzekł: Módlcie się wy za mną do Pana, aby nic z tego na mnie nie przyszło, co powiedzieliście...

Z tego wynika, że SAMĄ modlitwą nie możemy wyprosić darów ducha świętego, gdyż tylko Bóg jest źródłem prawdziwej miłości, wiary i życia. Prawdziwe wylanie Ducha Świętego przychodzi jedynie do tych, którzy wierzą w słowa ewangelii wody i Ducha

1 J 5:3-7 Bóg jest źródłem prawdziwej miłości, wiary i życia

5 3 albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie. O źródle wiary i życia 4 Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. 5 A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? 6 * Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi. Duch daje świadectwo, bo <Duch> jest prawdą. 7 Trzej bowiem dają świadectwo*

2. W 2 Nowennie poproszę Maryję w następującej intencji: "Niech Bóg zgodnie z jego wolą, nasz Pan da mi łaskę zdobycia pracy o którą go proszę z wiarą"

 

Dorota
Dorota Oct 20 '14, 23:01

Hmmm nie wiem, ale albo   nie jesteś wyznania rzymskokatolickiego, wygląda mi to Twoje pisanie na ewangelika, albo coś w tym "stylu" tu by mi nie pasowała Maryja i Nowenna Pompejańska,albo  myślę jeszcze o kimś innym, tzn. Chrystusowcu , znam teksty ks. Kuczaja SCHr. No cóż, aby się odnieść do tego, chciałabym wiedzieć , na czym wg Ciebie polega wylanie Darów Ducha Świętego, czyli innymi słowy Chrzest w Duchu Świętym, tak konkretnie...? Bo biorąc pod uwagę Twoją wybraną intencję    o pracę, to dla mnie jest to taka sama prośba jak i o dary, bo prosisz z wiarą, czyli jesteś otwarty na Boga , na działanie Ducha Świętego jednocześnie  przecież.  Co jest wg. Ciebie istotne w wylaniu darów,  bo w przypadku pracy też tylko Bóg jest jej dawcą, tak samo  jak w przypadku darów , a to postawiłeś jako argument.

Chyba, ze coś źle zrozumiałam. Póki co mogę sądzić, że wybrałeś intencję o pracę, bo nie narodziłeś się z Ducha jeszcze.

Krzysztof
Krzysztof Oct 21 '14, 11:16

Jestem wyznania Rzymskokatolickiego i Tylko w tą wiarę wierzę i wiem, że innej nie ma po za jednym Bogiem - Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Rozeznając próbowałem poszukać tekstu, który wskazuje w jaki sposób prosić o Dary Ducha Świętego, czy wybrać różaniec lub inne modlitwy (znana jest mi modlitwa Jana Pała II o Dary Ducha Świętego). Trafiłem na fragment z Pisma Świętego http://wbiblii.pl/szukaj/Dz+8%3A14-24  w którym Szymon przynosi pieniądze i prosi o Dar Boży «Dajcie i mnie tę władzę - powiedział - aby każdy, na kogo włożę ręce, otrzymał Ducha Świętego». i od Piotra ma odpowiedź << sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. 21Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga.>

Z powyższego tekstu wynika, że nie mam udziału, aby przez samą też modlitwę otrzymać Dary Ducha Świętego. Odpowiedź jest we fragmencie http://wbiblii.pl/szukaj/1+J+5%3A3-7 Bóg jest źródłem prawdziwej miłości, wiary i życia. Miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań oraz wiara, że Jezus jest Synem Bożym.

Podsumowując: Bóg jest źródłem otrzymania Darów Ducha Świętego jak zresztą wszystkiego. Jako Chrześcijanin, który wzrasta w wierze moim zadaniem jest przestrzeganie przykazań i wierzyć w Ojca, Syna i Ducha Świętego. - jeśli nie okazuję w pełni Miłości <<gdyż serce twoje nie jest szczere wobec Boga>> Nie mam udziału w otrzymaniu Darów. Nie zmienia to faktu, że mogę o Nie prosić. Przed przystąpieniem do Modlitwy o Dary Ducha Świętego należy się zwracać do Boga z prośbą o pomoc w przestrzeganiu przykazań czyli nasza zatwardziałość w grzechach. 

na czym wg Ciebie polega wylanie Darów Ducha Świętego, czyli innymi słowy Chrzest w Duchu Świętym, tak konkretnie...?

 

Jeśli interesuję Cię odpowiedź potrzebuję przygotowania, czasu, aby się zastanowić dobrze wyrazić moje myśli. 

Monika
Monika Oct 21 '14, 11:41
Cytat z Krzysztof Z powyższego tekstu wynika, że nie mam udziału, aby przez samą też modlitwę otrzymać Dary Ducha Świętego.

 

a ja uważam, że nie masz racji i że nie o to chodzi w tym tekście. Szymon chciał KUPIĆ dary Ducha Świętego. I to własnie potępił sw. Piotr mówiąc, że:

 

"Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga"

Znaczyło to, że nie nawrócił się i nie wyznał swoich grzechów. Jeżeli się nawrócimy i wyznamy swoje grzechy, uznamy Boga za naszego jedynego Pana i z wiara będziemy na modlitwie prosić to otrzymamy to o co prosimy. 

Dorota popraw mnie jeżeli się mylę.

Edytowany przez Monika Oct 21 '14, 12:16
Monika
Monika Oct 21 '14, 11:44

a tak przy okazji - cytuj całośc a nie wyrywaj zdania z kontekstu bo wtedy wszystko można sobie zinterpretowac po swojemu...

 

Apostołowie Piotr i Jan w Samarii

814 * Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej Piotra i Jana, 15 którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. 16 Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. 17 Wtedy więc wkładali [Apostołowie] na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. 18 * Kiedy Szymon ujrzał, że Apostołowie przez wkładanie rąk udzielali Ducha Świętego, przyniósł im pieniądze. 19 «Dajcie i mnie tę władzę - powiedział - aby każdy, na kogo włożę ręce, otrzymał Ducha Świętego». 20 «Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą - odpowiedział mu Piotr - gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. 21 Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga. 22 Odwróć się więc od swego grzechu i proś Pana, a może ci odpuści twój zamiar. 23 Bo widzę, że jesteś żółcią gorzką i wiązką nieprawości»*. 24 A Szymon odpowiedział: «Módlcie się za mną do Pana, aby nie spotkało mnie nic z tego, coście powiedzieli».

Edytowany przez Monika Oct 21 '14, 12:15
Krzysztof
Krzysztof Oct 21 '14, 12:15
Cytat z Monika
Cytat z Krzysztof Z powyższego tekstu wynika, że nie mam udziału, aby przez samą też modlitwę otrzymać Dary Ducha Świętego.

 

a ja uważam, że nie masz racji i że nie o to chodzi w tym tekście. Szymon chciał KUPIĆ dary Ducha Świętego. I to własnie potępił sw. Piotr mówiąc, że:

 

"Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga"

Znaczyło to, że nie nawrócił się i nie wyznał swoich grzechów. Jeżeli się nawrócimy i wyznamy swoje grzechy, uznamy boga za naszego jedynego Pana i z wiara będziemy na modlitwie prosić to otrzymamy to o co prosimy. 

Dorota popraw mnie jeżeli się mylę.

Zgadzam się z Panią niepoprawnie to próbowałem przekazać. W pierwszej kolejności, należy się zwracać do Ducha Świętego o dary które dotyczą świętości w moim życiu. 

 

Monika
Monika Oct 21 '14, 12:19

Nie chodzi o to, ze niepoprawnie chciałeś to przekazać tylko o to, że nie przeczytałeś UWAŻNIE całego tekstu ;)

a co do proszenia o dary Ducha Św. to może poczytaj sobie tu http://bosko.pl/wiara/Trzeba-prosic-Ducha-Swietego.html

Edytowany przez Monika Oct 21 '14, 12:26
Krzysztof
Krzysztof Oct 21 '14, 12:37

Nie zmienia to faktu, że jest pewna kolejność i o to mi chodziło skierowania prośby do Boga o Dary Ducha Świętego. Szymon próbuje kupić Charyzmat uzdrawiania. 

Warto przeczytać 

http:///...haryzmaty-s-za-darmo

Monika
Monika Oct 21 '14, 12:43
Cytat z Krzysztof Nie zmienia to faktu, że jest pewna kolejność i o to mi chodziło skierowania prośby do Boga o Dary Ducha Świętego.

 

bardzo to zagmatwałes w takim razie ;)

 

"Ojciec Józef Kozłowski SJ, pisząc w swoim podręczniku „Życie w Duchu Świętym” o obdarowaniu w Duchu Świętym – rozpoczyna od tych darów, które dotyczą świętości i jakości naszego życia, a które wpływają na to, jakim jestem człowiekiem. Dopiero w drugiej kolejności podejmuje temat charyzmatów.

 

W codziennym życiu ważnym owocem Ducha Świętego jest np. cierpliwość. Brakuje ci jej? To trzeba o nią prosić Ducha Świętego. Podobnie, jeśli brakuje ci łagodności, wyrozumiałości, dobroci, miłosierdzia, wiary, wierności, uprzejmości, radości lub uśmiechu. Może się zdarzyć, że sami nie widzimy, że czegoś nam brakuje – np. uprzejmości. Wtedy trzeba posłuchać, co inni mówią o naszym zachowaniu i powierzać to Duchowi Świętemu. Dopiero w drugiej kolejności powinniśmy prosić o charyzmaty: dar języków, tłumaczenia języków, proroctwa itp. Jeśli ich nie mamy – również po prostu prośmy o nie." - żródło http:///...haryzmaty-s-za-darmo

 

AMEN :)

 

Edytowany przez Monika Oct 21 '14, 12:44
Dorota
Dorota Oct 21 '14, 22:59

Krzysztofie, już nie musisz odpowiadać na moje pytanie, chyba , że chcesz.. Było mi to potrzebne do zrozumienia czegoś, o czym pomyślałam , że możesz błądzić...

Przepraszam więc za te moje przypuszczenia, ale dziwnym trafem posłużyłeś się fragmentami Pisma Św. , którymi te osoby o których pisałam często się posługują, ale  efekt ich rozważań zmierza do innych celów, a mianowicie do braku Odkupienia.

Co do tego , o czym pisaliście z Moniką . Chyba oboje nie przeczytaliście dokładnie tekstu , a w tekście o. Remiego pisze :

"Darmowość charyzmatów polega na tym, że Bóg nie daje ich ze względu na jakiekolwiek zasługi. Po prostu daje. Zdarza się, że człowiek otrzymuje je nawet wtedy, gdy nie jest w stanie łaski uświęcającej i żyje w stanie grzechu."

Podam przykład : Niekiedy modlitwa o Wylanie Darów odbywa sie na kościele dla ogółu Kościoła, a nie dla określonej grupy np. rekolektantów. Ktoś taki, o kim mowa w cytacie, może otrzymać jakiś Dar, Bóg bowiem może mieć na uwadze  nawrócenie  tej osoby chociażby. Zwykle i tak prowadzi to ją do konfesjonału. Jeśli nie, albo daru nie używa, albo w ogóle nie przyjmie...nic z tego nie ma...

Ale tu mowa o charyzmatach, Dary a charyzmaty różnią się od siebie, co i tak nie zmienia tego co zacytowałam z artykułu, to samo dotyczy Darów. Mamy 7 Darów Ducha Świętego , trochę więcej charyzmatów. O jedne i drugie trzeba prosić. Ale póki Dary mogą służyć wyłącznie nam samym , to charyzmaty już niekoniecznie, a właściwie  tylko dar modlitwy w językach jest  wykorzystywany także przez nas podczas modlitwy osobistej, reszta to charyzmaty dane nam dla posługi całej wspólnocie Kościoła. Tak czy siak , we wszystkim trzeba współpracować z Duchem Świętym.. 

Dar uzdrawiania to charyzmat uzdrawiania...Szaweł chce go kupić...Tu odzywa się darmowość i intencja posiadania charyzmatu, jak  i niewiedza na temat jego źródła - "Dajcie i mnie tę moc, " czy gdzie indziej "Dajcie mi tę władzę" . Jeśli ktoś otrzymuje charyzmat to dla posługi  z miłością innym, a nie dla własnej chwały, a tym bardziej dla władzy - abstrahuję już od grzesznej przeszłości Szawła...

I teraz Ty, Krzysztofie...pięknie, że myślisz najpierw o swoim uświęceniu, że jest to ważne dla Ciebie:) Wybór intencji należy do Ciebie, Ty masz pragnienie już wyrażone w sercu - prośba o dary służące Twojej drodze dążeniu do świętości. Maryja już o tym wie, bo nam to napisałeś tutaj, byłabym za tym, aby  z sercem rozważać Tajemnice Różańca  w intencji pracy, a praca nie musi być jej jedynym owocem ...Przed rozważaniami zawsze możesz prosić w ogóle o Ducha Świętego, by się modlił w Tobie, jak i  prosić Go o wszystko czego pragniesz dla swojego uświęcenia.

Nadmieniam , że wszelkie dary otrzymaliśmy na Chrzcie Św. i potem w Sakramencie Bierzmowania. Faktem jest , że nieźle je zakopujemy ...

Krzysztof
Krzysztof Oct 22 '14, 00:08
Cytat z Dorota

Krzysztofie, już nie musisz odpowiadać na moje pytanie, chyba , że chcesz.. Było mi to potrzebne do zrozumienia czegoś, o czym pomyślałam , że możesz błądzić...

Czytasz w moich myślach, bo odpowiadając na to pytanie pewnie szperałbym po necie i szukałbym artykułu, który wyrazi oczekiwania, a tu nie o to chodzi.

Co do tego , o czym pisaliście z Moniką . Chyba oboje nie przeczytaliście dokładnie tekstu , a w tekście o. Remiego pisze :

"Darmowość charyzmatów polega na tym, że Bóg nie daje ich ze względu na jakiekolwiek zasługi. Po prostu daje. Zdarza się, że człowiek otrzymuje je nawet wtedy, gdy nie jest w stanie łaski uświęcającej i żyje w stanie grzechu."

Podam przykład : Niekiedy modlitwa o Wylanie Darów odbywa sie na kościele dla ogółu Kościoła, a nie dla określonej grupy np. rekolektantów. Ktoś taki, o kim mowa w cytacie, może otrzymać jakiś Dar, Bóg bowiem może mieć na uwadze  nawrócenie  tej osoby chociażby. Zwykle i tak prowadzi to ją do konfesjonału. Jeśli nie, albo daru nie używa, albo w ogóle nie przyjmie...nic z tego nie ma...

Ale tu mowa o charyzmatach, Dary a charyzmaty różnią się od siebie, co i tak nie zmienia tego co zacytowałam z artykułu, to samo dotyczy Darów. Mamy 7 Darów Ducha Świętego , trochę więcej charyzmatów. O jedne i drugie trzeba prosić. Ale póki Dary mogą służyć wyłącznie nam samym , to charyzmaty już niekoniecznie, a właściwie  tylko dar modlitwy w językach jest  wykorzystywany także przez nas podczas modlitwy osobistej, reszta to charyzmaty dane nam dla posługi całej wspólnocie Kościoła. Tak czy siak , we wszystkim trzeba współpracować z Duchem Świętym.. 

Z tekstem się zapoznałem i jestem świadomy tego, że Bóg uzdrawia osoby grzeszne, nie proszące o łaskę - dzieje się to na naszych oczach. Przykładem jest Szaweł, Pan wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie - otrzymał Dar o który w modlitwie zapewne nie prosił i niespodziewał się takiego biegu wydarzeń. 

Dar uzdrawiania to charyzmat uzdrawiania...Szaweł chce go kupić...Tu odzywa się darmowość i intencja posiadania charyzmatu, jak  i niewiedza na temat jego źródła - "Dajcie i mnie tę moc, " czy gdzie indziej "Dajcie mi tę władzę" . Jeśli ktoś otrzymuje charyzmat to dla posługi  z miłością innym, a nie dla własnej chwały, a tym bardziej dla władzy - abstrahuję już od grzesznej przeszłości Szawła...

Zdarza się tak, że w modlitwie też chcemy przekupić Boga i przekonać do naszej racji. Zapewne wszystkie nasze modlitwy są przez Boga wysłuchiwane, ale nie wszystkie zgodnie z naszym myśleniem i oczekiwaniami jeśli nie są zgodne z wolą Bożą.

I teraz Ty, Krzysztofie...pięknie, że myślisz najpierw o swoim uświęceniu, że jest to ważne dla Ciebie:) Wybór intencji należy do Ciebie, Ty masz pragnienie już wyrażone w sercu - prośba o dary służące Twojej drodze dążeniu do świętości. Maryja już o tym wie, bo nam to napisałeś tutaj, byłabym za tym, aby  z sercem rozważać Tajemnice Różańca  w intencji pracy, a praca nie musi być jej jedynym owocem ...Przed rozważaniami zawsze możesz prosić w ogóle o Ducha Świętego, by się modlił w Tobie, jak i  prosić Go o wszystko czego pragniesz dla swojego uświęcenia.

Nadmieniam , że wszelkie dary otrzymaliśmy na Chrzcie Św. i potem w Sakramencie Bierzmowania. Faktem jest , że nieźle je zakopujemy ...

Dziękuje bardzo za interpretacje i poprowadzenie mnie jest to dla mnie ważne. Podejmując rozeznanie chyba powinno się własnie tak podchodzić, aby samodzielnie podjąć decyzje ostateczną słuchając przy tym osób trzecich i ks. u którego się spowiada.  

 

Monika
Monika Oct 22 '14, 07:08
Cytat z Dorota Chyba oboje nie przeczytaliście dokładnie tekstu , a w tekście o. Remiego pisze :

 

ja pisałam o nieprzeczytaniu z uwaga całego fragmentu z Pisma Świętego ponieważ wyrwał z kontekstu kilka zdań i tylko to próbował interpretować a bez przeczytania całości tekstu wyszło co wyszło ;) 

Dorota
Dorota Oct 22 '14, 21:20

No to może ja źle  zrozumiałam Waszą rozmowę, a wywnioskowałam z niej najkrócej mówiąc, ze komuś odbieracie łaskę u Boga. Piszecie bowiem, że co nie co  trzeba zrobić ze swoim życiem najpierw, jakąś kolejność zachować - tak ja bynajmniej Was zrozumiałam i dlatego ten cytat o. Remiego.

Krzysztofie...podajesz przykład  Szawła jako tego, który był grzeszny i nie proszący  ...ja jestem przykładem tej grzesznej ale proszącej w pewnym momencie , a odpowiedź jaka otrzymałam trafiło mnie tak głęboko , że zaczęłam myśleć o Bogu i to w inny sposób, na dodatek sposób w jaki otrzymałam odpowiedź  później okazał się moim charyzmatem w posłudze. 

Jeśli chodzi o dary Ducha Świętego czy charyzmaty..., przestałam dywagować, co należy robić, jaką być, albo przekonywać Go swoich racjach...Przed Bogiem staję dosłownie jak dziecko, albo raczej niemowlę, bo dziecko to już potrafi mieć swoje  myśli krnąbrne :) Bardziej skupiam się na przywołaniu i uwielbieniu Ducha Świętego, On najlepiej wie , co mi jest potrzebne.Ale jest coś , o czym  o. Remi mówił kiedyś nam na rekolekcjach - trzeba być człowiekiem wielkich marzeń w posłudze, więc jeśli otrzymujemy coś to nie zatrzymujmy się na tym tylko prośmy o więcej...

Inaczej jest z modlitwą wstawienniczą, czyli za kogoś  tu oprócz  tego, o czym pisałam , staję z wiarą i to taką, że "nie ma przeproś". I przychodzi nie raz moment niespełnienia prośby, ale Pan jakoś to pokazuje później , dlaczego tak się stało....

Myślę więc , Krzysztofie, że nie masz co się obawiać, że zrobisz coś  niewłaściwie, po prostu bądź jak to dziecko i proś z wiarą:)

Natomiast  faktem jest , że trzeba o czymś pamiętać. I tu nawet nie musiałam daleko szukać wyjaśnienia, o co mi chodzi, bo dzisiejsza Ewangelia chociażby o tym wspomina  :

"Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą".

Dziękuję Bogu za Ciebie , Krzysztofie ! 

Krzysztof
Krzysztof Oct 23 '14, 13:10
Cytat z Dorota

No to może ja źle  zrozumiałam Waszą rozmowę, a wywnioskowałam z niej najkrócej mówiąc, ze komuś odbieracie łaskę u Boga. Piszecie bowiem, że co nie co  trzeba zrobić ze swoim życiem najpierw, jakąś kolejność zachować - tak ja bynajmniej Was zrozumiałam i dlatego ten cytat o. Remiego.

Człowiek swej drogi jest nieświadomy, Bóg sam ją przed nim zamyka. Doczepienie się kolejności jest powodem, że modlitwa, zaufanie, oddanie spraw Bogu nie przynosi efektów dla mnie widocznych w tym obecnym czasie, nie widać owoców pracy i dlatego człowiek zastanawia się co robi nie tak. 

Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. 8 Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.

Jeśli już pokładam ufność w Bogu, to doznaję spokoju i wydaję owoce?

Doprowadza, to wszystko do tego, że człowiek zaczyna narzekać! Chyba jest to też modlitwa. Nawiązując do przykładów konkretnych z Biblii :Czy zatem przeklinając swój dzień narodzin cierpiący Hiob bluźni? drugim przykładem jest Modlitwa w Ogrójcu „Czy Jezus, gdy się skarży «Ojcze, czemuś mnie opuścił!», też bluźni? To jest tajemnica. 

Krzysztofie...podajesz przykład  Szawła jako tego, który był grzeszny i nie proszący  ...ja jestem przykładem tej grzesznej ale proszącej w pewnym momencie , a odpowiedź jaka otrzymałam trafiło mnie tak głęboko , że zaczęłam myśleć o Bogu i to w inny sposób, na dodatek sposób w jaki otrzymałam odpowiedź  później okazał się moim charyzmatem w posłudze. 

Choroba może stać się źródłem błogosławieństwa.

Natomiast  faktem jest , że trzeba o czymś pamiętać. I tu nawet nie musiałam daleko szukać wyjaśnienia, o co mi chodzi, bo dzisiejsza Ewangelia chociażby o tym wspomina  :

"Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą".

Bóg jest naszym Bogiem na wieki wieków i że On nas będzie prowadził. „Tak głośmy Ewangelię, aby się podobać nie ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca” (1 Tes 2,4). Jeśli Bóg bada nasze serce i zna nasze dobre intencje w czynieniu dobra nie należy uważać, że jeśli nie przyniesiemy owocu naszej pracy to otrzymamy chłostę. Z kolei Księga Mądrości poucza, że wyniki ludzkiej pracy zależą od umiejętności, jakie człowiek otrzymuje od Boga: W Jego ręku i my, i nasze słowa, roztropność wszelka i umiejętność działania (Mdr 7, 16).

(Jr 18,1-6) Słowo, które Pan oznajmił Jeremiaszowi: Wstań i zejdź do domu garncarza; tam usłyszysz moje słowa. Zstąpiłem więc do domu garncarza, on zaś pracował właśnie przy kole. Jeżeli naczynie, które wyrabiał, uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza, wyrabiał z niego inne naczynie, jak tylko podobało się garncarzowi. Wtedy Pan skierował do mnie następujące słowo: Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? - wyrocznia Pana. Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku.

„Ja, Pan, jestem twoim stróżem; podlewam cię co chwilę, by coś złego cię nie spotkało, strzegę cię w dzień i w nocy. W przyszłości zakorzenisz się, zakwitniesz i wydasz owoce.” /por. Iz 27,3.6/

Czyli ja rozumiem to tak, że moim zadaniem jest z całego serca Bogu zaufać, nie mam pojęcia kiedy zakorzenię się i wydam owoce, to Bóg zna moją drogę, która jest zakryta przede mną, "On twe ścieżki wyrówna" i jeśli będzie mi to dane być może wydam owoce na które czekam niecierpliwie.

Edytowany przez Krzysztof Oct 23 '14, 13:30
Dorota
Dorota Oct 23 '14, 22:12
Cytat z Krzysztof Człowiek swej drogi jest nieświadomy, Bóg sam ją przed nim zamyka
 

Hmm toś mi dał do myślenia:) Czy aby Bóg zamyka, a może my sami sobie zamykamy, bo brak nam pełnego otwarcia na Boga....?  Jest taka pieśń , której słowa zacytuję:

Moja droga jest prosta,
Idąc nią w sercu radość mam,
Bo wiem, że nie pomyliłem się.
Moja droga jest pewna,
Na jej końcu światłość jest,

Która wciąż mi mówi,
Jak mam dalej iść.

Ref. Jezus, Jezus, Jezus moim Panem jest.

I chociaż wciąż upadam,
Chociaż gubię się,
To jednak chce ciągle iść
Moją drogą.
Bo na niej jest prawda,
Na niej pokój jest,
Na niej jest moje szczęście,
Moja miłość.

 Zwracam uwagę zwłaszcza na koniec pierwszej zwrotki...Tu jest chyba odpowiedź na Twoje rozterki, odpowiedź,  którą mamy w dobrze Ci znanych słowach "  "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je" (Mateusz 16, 24. 25).

Czy człowiek Boży może myśleć o swojej drodze, że jest jej nieświadomy i idzie nią nieświadomie...? Nie wiem, czy kiedykolwiek medytowałeś, czy kontemplowałeś, sądząc po Twoich wpisach na pewno rozważasz Słowo - to Twoja modlitwa także, podobnie jak Nowenna , którą odmawiasz. Sądząc po tym mogę myśleć, że jesteś człowiekiem pobożnym. Owoców modlitwy jednak nie widzisz. Owoce przychodzą niekiedy po latach , niekiedy nawet po naszej śmierci inni je dopiero widzą ( choć Mojżeszowi Bóg  takowy owoc pośmiertny pokazał nawet).  Niestety nie wiem, czy chodzi Ci o konkretny owoc , czy o owoce  , które ująłeś w intencjach swoich , czy w ogóle o owoce w Twoim życiu, również duchowym. Widzę jednak coś , co może  być przeszkodą, w razie czego popraw mnie ...

Pierwsze...wydaje mi się, że wkładasz w to wszystko więcej rozumu niż serca. Jest czymś pięknym rozważanie Słowa, ale czy posiedziałeś w ciszy nad Słowem tak, by Bóg mówił do Ciebie  a nie Ty...? Spójrz na Hioba...na jego drodze stanął Sofar, który mówi " Czy dosięgniesz głębin Boga,dotrzesz do granic doskonałości Wszechmogącego?" H.11,7 - rozum niekiedy jest nam przeszkodą w drodze do doskonałości. Tutaj to moje niemowlę się przypomina :) Posłużyłam sie również Hiobem:)

 Drugie...to coś, co widzę w ostatnim zdaniu

Cytat z Krzysztof i jeśli będzie mi to dane być może wydam owoce na które czekam niecierpliwie.
 

cierpliwość ...Maryja nieźle jej potrafi nas nauczyć :) Ale można o nią prosić również Ducha Świętego...

Twoje ostatnie zdanie byłoby piękne , ale z małymi poprawkami -  Moja droga jest prosta, jej szlak biegnie do Jezusa, On jest sensem  mego życia. Na owoce poczekam cierpliwie.

Piękne jest to, że chcesz być tą gliną w ręku najlepszego Garncarza, piękne jest też to, że chcesz wydać owoce. Nooo, niekiedy wychodzi nam z tego zgniłe jabłko , ale to też owoc, z którego mamy wyciągać wnioski, a Bóg pokaże nam z tego pożytek dla nas.

A jeśli przyjdzie czas narzekania, to nie jest grzech, jeśli w tym narzekaniu nie trwamy, Bóg w tym narzekaniu jest najbliżej nas, czuł to Hiob , czuł to Jezus w stosunku do Ojca, Ty też poczujesz , gdy to narzekanie Jemu właśnie oddasz. A jak pisze w książce, która dziś do mnie przyszła i  właśnie  na samym jej początku czytam , że my jesteśmy o krok dalej od Hioba, bo mamy Eucharystię :) I w ciemno Ci ją polecam, bo już widzę , o czym mowa będzie - "Być jak Hiob"  ks. Michał Olszewski SCJ

Edytowany przez Dorota Oct 23 '14, 22:17
Strony: 1 2 »