Witajcie,
Dzisiaj piszę tylko ze szczęściem w duszy.
Rozpocząłem część dziękczynną nowenny pompejańskiej.
Nie jestem w stanie opisać szczęścia, które mam w sercu.
Jak niesamowita jest pomoc Matki Najświętszej, że dała mi siłę do przetrwania trudności.
Jak słodkie okazało się ich przezwyciężenie - to widzę teraz. Jak potrzebny był to czas do swego rodzaju "katharsis", które pozwoliło mi namacalnie poczuć wielki sens zawarty w istocie tej modlitwy.
Z dobrych rzeczy, które się dzieją w mojej Rodzinie:
1) Mój starszy Synek, z którym na skutek moich wcześniejszych działań miałem słaby kontakt - przychodzi do mnie coraz częściej i mówi najprostsze "kocham cię tato"...Wczoraj podczas modlitwy przyszedł do mnie i zobaczył że obok mnie leży modlitewnik. Otworzył go i wyciągnął obrazek Dzieciątka Jezus. Powiedziałem mu, żeby go sobie zabrał a On mi powiedział : "Tato - ten obrazek jest z nieba od Pana Jezusa dla mnie ...Pan Jezus mi go "zrzucił" dla mnie z nieba - myślisz Tato, że On ma takie obrazki też dla innych ?"
Moi Kochani, jeżeli 3-latek tak do mnie mówi - nie potrzebuję już żadnych świadectw na to , iż moje modlitwy powodują iż otrzymujemy więcej niż chcemy. Nawet teraz jak to piszę jestem bardzo wzruszony.
2) Kochamy się coraz bardziej ze swoją Żoną. Coraz więcej mam dla niej zrozumienia i ona dla mnie.
3) Powiedziała mi - Marcin , ja cię nie poznaję..ta modlitwa jest najlepszą rzeczą, jaką zrobiłeś od dłuższego czasu. Jestem w szoku, jak bardzo się zmieniłeś.
4) Jakiś tydzień temu jak już myślałem, że nie wytrzymam fizycznego zmęczenia, Żona podeszła do mnie i powiedziała, że jak może to Ona za mnie będzie dalej odmawiać różaniec.
5) Częściej przystępuję do spowiedzi i komunii
6) wiem, że Mateczka Najświętsza jest z moją Rodziną
7) chcę modlić się więcej - ale już nie dla siebie - wiem, że wszystko będzie mojej Rodzinie dodane - nie muszę bowiem modlić się o to co w ludzkim rozumieniu jest nam potrzebne. WSZYSTKO TO CO POTRZEBNE BĘDZIE I JEST NAM DODAWANE.
8) Jestem też świadomy iż w chwili, której się nie spodziewam - w chwili słabości - demon przyjdzie by mnie kusić. Wiem, że wytoczy "ciężkie działa".
Ale ja wiem teraz, że mam coś, dzięki czemu z pomocą Maryi jestem w stanie go pokonać. CZUWAJCIE ABYŚCIE NIE ULEGLI POKUSIE. TRWAJCIE NA MODLITWIE.
9) Intencją mojej kolejnej nowenny będzie nawrócenie pewnej osoby z mojej rodziny
CHWAŁA NIECH BĘDZIE BOGU OJCU I SYNOWI i DUCHOWI ŚWIĘTEMU ORAZ MATCE NAJŚWIĘTSZEJ
amen
Moja Tablica