Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Znowu mi w duszy źle. Robię samo zło. Grzech za grzechem.Nie radzę sobie.
Trochę się zagubiłam. Skończyłam nowennę i następnej już nie zaczęłam. Cały czas się nieśpiesznie poprawiam, ćwiczę codziennie, ale szesnaście lat choroby szybko naprawić się nie da, chociaż daję z siebie wszystko, Tylko nowenny brakuje,,,
Po długim czasie nieodmawiania nowenny pompejańskiej (doszłam chyba do ósmej, której nie odmówiłam do końca ze złości, że "nie działa, mam być chora i tyle") minęło jeszcze trochę czasu, o nowennie zapomniałam.
I...nie wiedzieć czemu (albo właśnie wiedzieć;)), w październiku zeszłego roku zaczęłam się poprawiać. Ten stan trwa nieprzerwanie do dziś. Postanowiłam dziś zacząć nową nowennę. Już nie o zdrowie, bo to się dzieje:).
Opieka Matki Bożej mi potrzebna.
Chyba zaczyna się dziać. W główce chociaż. Od kiedy wysłuchałam słów (rany, nawet nie pamiętam kogo...no KSIĘDZA w nagraniu, do którego zalinkowałam mi Karolina), że nie musisz w pełni rozumieć słów Biblii, czytaj, a w odpowiednim momencie Bóg cię oświeci i zrozumiesz, to czytam Nowy Testament i jakoś mi z tym dobrze. Myślę: Nie rozumiem, ale to nie szkodzi, jak dorosnę do zrozumienia, Bóg mnie natchnie i już. :)
Chyba zaczyna się dziać. W główce chociaż. Od kiedy wysłuchałam słów (rany, nawet nie pamiętam kogo...no KSIĘDZA w nagraniu, do którego zalinkowałam mi Karolina), że nie musisz w pełni rozumieć słów Biblii, czytaj, a w odpowiednim momencie Bóg cię oświeci i zrozumiesz, to czytam Nowy Testament i jakoś mi z tym dobrze. Myślę: Nie rozumiem, ale to nie szkodzi, jak dorosnę do zrozumienia, Bóg mnie natchnie i już. :)