Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Agnieszko ,jeżeli Twój mąż ma problemy psychiczne i Ty nie wiedziałaś o tym to jest możliwość unieważnienia małżeństwa ,jeżeli nie zamierzać być sama to może warto o tym pomyśleć ,żebyś w przyszłości mogła wziąć ślub kościelny .
Oczywiście teraz jesteś pewnie w szoku po otrzymaniu pozwu i po przeczytaniu tam tych strasznych rzeczy ,współczuję ,bo to trudne na pewno dla Ciebie i Twoich bliskich .
Pozdrawiam serdecznie .
czy odmówiałaś Nowennę??bo trochę wpisów jest a nie ma czasu wszystkich przeczytać.
Módl się też czytaniem Słowa Bożego -codzień,najlepiej wieczorem ,prześpij się z tym co Pan do Ciebie powiedział i od rana choć chwilami wspomnij o tym.
Ja widzę ,jeśli dobrze przeczytałam ,że mąż jest po wpływem matki.I to może być problemem.
Zacznij jak najszybciej Nowennę i nie(myśl)pisz o nowym związku .Szatan już się cieszy.O to mu chodzi przecież.
Odłóż dokument o rozwodzie na półkę i zacznij się uwielbiać Pana Boga codzien tą choćby krótką modlitwą
Niech będzie Bóg uwielbiony! Niech będzie uwielbione święte Imię Jego! Niech będzie uwielbiony Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek! Niech będzie uwielbione Imię Jezusowe. Niech będzie uwielbione Najświętsze Serce Jezusowe! Niech będzie uwielbiona Najświętsza Krew Jezusowa! Niech będzie uwielbiony Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie Ołtarza! Niech będzie uwielbiony Duch Święty Pocieszyciel! Niech będzie pochwalona Bogarodzica, Najświętsza Panna Maryja! Niech będzie pochwalone jej święte i Niepokalane Poczęcie! Niech będzie pochwalone imię Maryi, Dziewicy i Matki! Niech będzie pochwalony św. Józef, Jej przeczysty Oblubieniec! Niech będzie uwielbiony Bóg w swoich Aniołach i w swoich świętych!
sobie wydrukuj .Naprawdę krótka ta modlitwa a zobaczysz jak Ci pomoże...
Dziewczyny dobrze radzą.
Módl się za męża.
Może zacznij na Adoracje chodzić...
„Czy nie lepiej byłoby, zamiast tępić zło, szerzyć dobro?”
Antoine de Saint-Exupéry
Dajże spokój ,jestem 21 lat z meżem ciągle tym samym.
Uwierz,że nie było zawsze różowo .
Też były kryzysy i są .
Ale do Ciebie nic nie dociera.
Módl się.Adoruj Pana Jezusa bo nic o tym nie wspomniałaś.
Jeśli wierzysz to zacznij myśleć ,że rozwód to paszport do piekła i napewno coś przeciwko Panu Bogu.
Czyż nie?
Przecież ja nie jestem przeciwko Tobie a wręcz się niepokoję o Ciebie.
A Ty będziesz trwać w zaufaniu do Boga i w modlitwie.
A Bóg już wie, co czynić.
Nie myśl, że źle Ci radzę.
Właśnie zaufaj Panu daj się tym razem poprowadzić,zrób tak by On był na pierwszym miejscu a wszystko inne znajdzie się na właściwym:-)