Dziękuję, to zapewnienie, że gdybym nawet "wcisnęła" w środkowa część nie tę modlitwę, jest dla mnie kluczowe! I dziękuję, że pomagacie mi przejść przez tę Nowennę, rozwiewając moje wątpliwości. Dzięki temu będzie mi o wiele łatwiej, gdybym w przyszło podjęła ponownie tę modlitwę, no i oczywiście gdybym nadal miała wówczas te okropne natręctwa.
Dorotko ja rozumiem i doceniam, ale rozpiska w moim przypadku nie wchodzi w grę, bo jeżeli zacznę "odhaczac" to skoncentruję się tylko i wyłącznie na tym, znam siebie i wiem, że to nie dla mnie, i metoda ta jeszcze bardziej by mi utrudniała i uczyniła wszystko jeszcze bardziej formalnym. Pewnie przy zwykłym rozproszeniu jest skuteczna, ale nie przy tych natrectwach.
Mimo pewności odmowienia np. 10 Zdrowaś Maryjo i już po Chwała Ojcu nagle wydaj mi się że coś było nie brak i dodaję jeden paciorek i znów Chwała Ojcu (a później oczywiście mam poczucie że się nie liczy???), więc to nie chodzi o samą "matematykę".
Wątpliwość zaczęła budzić nawet modlitwa ubieglotygodniowa - a było tak:
W ubiegla niedzielę zaczęłam wcześniej na spokojnie, po zakończeniu 1 części radosnej ogarnęły mnie jakieś wątpliwości więc odmówiłam łącznie z Credo jeszcze raz. Sytuacja się powtórzyła i koniec końców ledwie zdążyłam przed północą odmówić 3 części, mechanicznie i "na czas". Kiedy skończyłam, nie mogłam sobie przypomnieć czy odmówiłam modlitwę końcową, więc powtórzyłam część ostatnią, ale bez modlitw wstępnych- Credo itd. Było już po północy. A najgorsze jest to, że w połowie tej ostatniej modlitwy zauważyłam,że na stoliku leżą w nieładzie obrazki, które w pośpiechu i nerwowo, z lekką złością "zrzuciłam" z modlitewnika i od razu pomyślałam, że odmawiany różaniec jest zły, bo w jakiś sposób zniewazylam wizerunki Maryi, i że powinnam powtórzyć go ponownie. Więc to było 6 części. Szósta kolarzy mi się z czymś złym ( chyba od trzech szóstek) i odmówienie 7 części wydało mi nie potwierdzeniem tego, ale mimo wszystko odmówiłam pobierz 3 cz.chwalebna, lacznie 7 różańców. Byłam już tak wykończona, że niewiele z niego pamiętałam i pomyślałam do złego ducha -wygrales- w sensie że nie mam siły odmawiać 8x.
To był mój największy kryzys, próbuje już do tego nie wracać, ale zastanawiam się ile i co z tego się liczy.. podobno jeżeli odmawia się 15 tajemnic to 15, a nie 17, 20 itd. Mnie zdarzyło się tez raz czy dwa dołożyć cz.swiatła...
Staram się nie powtarzać, dziś odmówiłam powtórnie 1 dziesiątkę 1 cz. by dodać na jej wstepie ponownie :ten różaniec -(dodaję często w tym miejscu przy 1 cz.)- gdybym zaczęła aż od Znaku Krzyża pewnie utknelabym... Więc muszę "z rozpędu", by nie myśleć o niczym innym.
Może przez to, że tak strasznie mi zależy na tej intencji, chcę by było "prawidłowo".