Loading...

Początek nowenny | Forum Nowenny Pompejańskiej

Ania
Ania Gru 10 '13, 22:10

Witam.

Nie wiem czy piszę pod dobrym wątkiem, ale to chyba nie ma wielkiego znaczenia. Muszę się z kimś podzielić swoimi myślami, chociaż nigdy jeszcze nie pisałam na żadnym forum, zwłaszcza w tak osobistej sprawie.

Nowennę zaczęłam odmawiać 3 dni temu. Modlę się o powrót ukochanego. Spotykaliśmy się krótko, ale wszystko świadczyło o tym że to związek który ma szansę się rozwijać. Nagle on odszeł, bez podania wyjaśnień, powodu. To było ponad miesiąc temu. Nie mamy od tego czasu żadnego kontaktu. Nie potrafię się z tym uporać, szukałam otuchy i trafiłam na Nowennę. Nie odmawiałam nigdy sama Różańca i mam dużo wątpliwości czy dobrze go odmawiam. Nie wiem też czy intencja w której go mówie jest na tyle ważna żeby zawracać nią głowę Panu Bogu. Chociaż dla mnie jest bardzo ważna. Wczoraj dowiedziałam się od wspólnej znajomej, że on spotyka się z jakąs inną kobietą. Kompletnie się rozkleiłam, płakałam chyba godzinę, oczywiście zastanawiałam się czy ta moja modlitwa w ogole ma jakis sens. Płakałam tak bardzo, że nie mogłam w pewnym momencie złapać tchu. Wzięłam rózaniec do ręki i zaczęłam odmawiać Nowennę. Pomyślałam że może ta wiadomość to nie jest znak żebym przestała wierzyć że coś sie może między nami zmienić, ale właśnie taki sprawdzian wytrwałości, czy będę potrafiła mimo to trwać przy mojej intencji. I tak powoli dochodziłam do siebie, uspokoiłam się i dokończyłam Różaniec. 

Nie potrafię tego zrozumieć, dlatego też piszę tutaj, żeby może ktoś z Was mi to wyjaśnił. Mam w sobie taki dziwny spokój. Chwilami się zastanawiam czy w ogole coś jeszcze czuję. Dzisiaj odmówiłam Nowennę z takim "luzem" w sercu. Nie wiem czy to dlatego że jakoś poddałam się w środku czy dlatego że wierzę że może się jeszcze wszystko wydarzyć, mam totalny mętlik w głowie. Boję się że te moje wątpliwości wpłyną na jakość mojej modlitwy i nie zostanie ona wysłuchana. Czy ktoś z Was też tak ma? 

Rozpisałam się trochę, ale tak wiele pytań mam związanych z tą modlitwą. Proszę o wsparcie.

Bożena
Bożena Gru 10 '13, 23:22

Witaj Aniu

Oczywiście że Twoja intencja jest ważna. Pamiętaj wszystko co dla Ciebie jest ważne to dla Boga oczywiście też, przecież On Cię kocha.Dlatego też modląc się różańcem czujesz spokój,czujesz że nie jesteś sama z problemem.Huśtawka nastrojów pewnie Cię nie ominie bo to takie ludzkie żeby roztrząsać problem z każdej strony. Poza tym pamiętaj że Mateńka na pewno da Ci łaski, które dla Ciebie będą najlepsze. Niestety nie zawsze jest to zgodne z naszymi intencjami, a czasami witać to trochę później.

Ja modlę się w intencji uzdrowienia z raka i pomimo że wiem że wszystko jest według woli Boga to NP daje mi nadzieję a to przecież jest najważniejsze i też doświadczam tego spokoju o którym wspomniałaś. Co do jakości modlitwy - cóż to wbrew pozorom bardzo trudna modlitwa i różne są dni, lepsze, gorsze, więc czasem odmawiam ją z wielką radością i zaangażowaniem a czasami(jak np. się źle czuje) zdarza się że po prostu ją "odklepuję". Jestem przekonana że Mateńka rozumie że jesteśmy tylko ludźmi i na pewno zawsze nas słucha.

Życzę Ci Aniu wytrwałości w modlitwie i głowa do góry, nie poddawaj się.

 

Jerzy
Jerzy Gru 11 '13, 19:34

Witaj Aniu, początki różne bywają, czasem później przychodzą trudności w odmawianiu nowenny ale zawsze warto kontynuować modlitwę. Na ogół gdy ktoś się modli o uzdrowienie relacji lub powrót ukochanej osoby to warto w intencji dodać prośbę o uzdrowienie duchowe. Człowiek zdrowy na duszy nie będzie chciał zdradzać ani ranić drugiej osoby. Powtórzę za papieżem Franciszkiem że wiele osób odmawia modlitwy ale niewiele się modli. Czasem rozmowa z Panem Jezusem będzie ważniejsza niż klepanie różańca ale gdy ktoś otworzy się na modlitwę to wtedy pokocha Różaniec i Nowennę Pompejańską i już mu trudno będzie bez niej funkcjonować. Ja dopiero piątą NP odmawiam i zastanawiam się dlaczego nikt mnie wcześniej jej nie nauczył bo pewnie bym już pięćsetną odmawiał choć czasem też zdarzają mi się gorsze dni i wtedy "odmawiam modlitwę" albo i odklepuję. Pozdrawiam Cię i życzę wytrwałości oraz najlepszego spełnienia Twojej intencji.   

Ania
Ania Gru 11 '13, 20:33

Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Od razu mi raźniej jak czytam te wszystkie wpisy na forum i myślę że tylu osobom się udało doświadczyć łaski od Boga, później czy wcześniej ale się udało. 

Odnośnie do tego co napisał Jerzy, to właśnie tak staram się modlić. Nie tylko o siebie, bo to by było jak wypowiadanie marzenia do spadającej gwiazdki ;) proszę Boga, żeby dał mojemu ukochanemu dar zrozumienia swoich czynów, żeby od tego zaczął zmianę naszej sytuacji. 

Mam w sobie poczucie, że wszystko jest możliwe i ufam że może się ułożyć po mojej myśli. Ale od zawsze podchodzę do życia z zasadą że nic się nie dzieje bez przyczyny, więc czekam. Co mi los przyniesie to przyjmę. 

Pozdrawiam serdecznie i również życzę Wam wszystkiego najlepszego i wysłuchania Waszych modlitw. 

Ania
Ania Gru 18 '13, 15:55
Witam.
Odmawialam dzisiaj NP jedenasty dzien. Do tej pory nie mialam zadnych problemow podczas odnawiania, nawet ostatnio pisalam o tym w innym watku. I dzisiaj tak samo jak codziennie zabralam sie do modlitwy, ale co chwile cos mi przeszkadzalo, wiec stwierdzilam ze zaczne jeszcze raz pozniej. Kiedy zaczelam znow, nadal nie moglam sie skupic, chociaz mialam juz wtedy spokoj. Co chwila sie mylilam, musialam zaczynac kilka razy od nowa dziesiatki bo sie w nich gubilam. Nawet teraz nie potrafie sobie przypomniec czy wszystko dobrze odmowilam. Przy tym wszystkim tak mi bylo jakby zle na sercu, bilo jak szalone az mnie w klatce sciskalo- nadal czuje takie ciezkie uderzenia serca. Chyba za szybko sie pochwalilam ze mi tak gladko idzie...
Ania
Ania Gru 21 '13, 13:48
Byłam dzisiaj u spowiedzi. Ostatnio dwa lata temu. Jak to powiedzialam ksiedzu, to uslyszalam tylko: ojojoj... ;) Ale chyba pierwszy raz w zyciu czulam taka OGROMNA potrzebe zrzucenia z siebie grzechow. Mialam isc do spowiedzi w poniedzialek ale wczoraj juz nie moglam wytrzymac i szukalam kosciola w okolicy w ktorym spowiedz jest szybciej.
Wiem ze to dzieki odmawianiu NP taka zmiana we mnie i jestem za to tak bardzo wdzieczna i za to co uslyszalam dzisiaj przy konfesjonale. To bylo dla mnie naprawde trudne, az cala sie trzeslam, ale dalam rade!
Jerzy
Jerzy Gru 21 '13, 14:32

Cieszę się Twoją radością Aniu że byłaś u spowiedzi. Ja też kiedyś omijałem konfesjonał jakoś bokiem i nie czułem wyrzutów sumienia gdy inni szli do Komunii a ja sobie z boku stałem. Dziś pewnie bym się gdzieś pod ławką schował jak Adam i Ewa w krzakach ;)  NP to również te małe cuda w naszych sercach których byśmy nie doznali gdyby nie nasza szczera modlitwa. 

Besia
Besia Gru 21 '13, 16:29

Aniu cieszę się :))))

Ania
Ania Sty 7 '14, 21:25
Witam wszystkich ;)

Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z odmawiania NP. 3go stycznia skończyłam odmawiać część błagalną. Mimo że moja intencja nie została wysłuchana i właściwie nic sie w mojej sprawie nie zmieniło, to przez te 27 dni otrzymałam od naszej Matki niesamowity spokój. I za to jestem bardzo wdzięczna, bo potrafiłam sobie dzięki temu wiele rzeczy poukładać w głowie i pogodzić się z moją sytuacją. Czuję w sobie ogromną siłe i zaufanie w Bożą wolę. Postanowiłam całkowicie oddac moją sytuację Panu i wierze ze to co dla mnie przygotował będzie dla mnie najlepsze!

Parę ostatnich dni było dla mnie dość trudnych i ciężko mi się odmawiało Nowenne- wyjechałam ze znajomymi na kilka dni i nie mialam wlasciwie  chwili spokoju, a jeszcze jak na złość zapomniałam różańca! Ale starałam się skupić jak najlepiej na modlitwie i odmówiłam te trzy dni na palcach ;) Mam nadzieję że mimo tych niedociągnięć Maryja wysłucha mojej intencji i "zaliczy" mi te dni modlitwy. 

Czuję że cokolwiek się w moim życiu jeszcze nie wydarzy, to wszystko będzie pod kontrolą z góry i wszystko ułoży się dla mnie jak najlepiej

Assisi
Assisi Sty 8 '14, 00:24
Gratuluje Aniu, moja imienniczko :)  dobrze,że jestes dobrej mysli  i czujesz opiekę Maryji. J a też modliłam się o powrót mojego narzeczonego, po 2,5 roku nie zostałam wyłuchana "tak jak chciałam" ale staram się dostrzegać to,że stało się najlepsze co mogło się dla nas stać dlatego Ty też nie przestawaj w to wierzyć! 
Arek
Arek Sty 9 '14, 15:19
Witam Wszystkich. Po przeczytaniu wątku Ani jestem tylko bardziej podbudowany NP.Moja historia jest troszkę podobna tylko w przypadku mojej byłej dziewczyny.Kiedyś ją odrzuciłem,lecz nigdy o niej nie potrafiłem zapomnieć,tęskniłem,ciągle coś czułem.Po roku udało nam się wrócić do siebie na krótki czas,kiedy zrozumiałem że ciągle się oszukuję wewnętrznie.Niestety nagle zmieniła zdanie i mnie zostawiła,wracając do chłopaka z którym była przez ostatni czas.Dlatego znalazłem NP,postanowiłem odmawiać ją w intencji byłej dziewczyny by uczucia którymi mnie darzyła wtedy wróciły w jakimś stopniu i teraz. NP odmawiam od 2 dni,wierzę w jej moc,czuję spokój,jestem dobrej myśli.

Pozdrawiam.

Arek
Arek Sty 9 '14, 21:49
Dlaczego uważasz że moja intencja nie jest słuszna?
Iwona
Iwona Sty 9 '14, 22:01
Arek cytat" milosci sie nie szuka jest albo jej nie ma "Pros Boga o rozeznanie czy ta dziewczyna to wlasnie ta przez Boga przeznaczona.Przyklad z mojego zycia kochalam chlopca on kochal mnie i nie bylismy nawet ja 1 randce.Dlaczego bo Bog przeznaczyl mi mojego meza ,teraz to wiem na pewno w wieku 50 lat.Pozdrawiam 
Rafał
Rafał Sty 9 '14, 22:51
Arek, też nie jestem zwolennikiem aby się modlić o miłość konkretnej osoby do nas. Człowiek ma wolną wolę i do miłości nie można przymuszać, lepiej się modlić o osobę którą Bóg dla nas chce, o znalezienie drugiej połówki ale nie tak jak my chcemy, tylko tak jak chce Bóg. 


Odpowiedź księdza na to pytanie zaczerpnięte z pewnej strony ( nie jestem pewien czy to ksiądz chodzi mi o ten link: http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/842c5


2. Trochę to skomplikowane... Bo prawda, o miłość konkretnej osoby można się modlić. Tyle że Bóg chyba dość często nie wysłuchuje tych naszych próśb po naszej myśli. Może dlatego, że nie chce nikogo do miłości przymuszać? Może dlatego, że na świecie jest ktoś inny, kto na proszącego dziś o miłość czeka? Nie wiadomo.



 

Rafał
Rafał Sty 9 '14, 22:56
Iwona dała także fajną intencję modlitewną, czy ta dziewczyna jest Tobie przeznaczona :) 


Powodzenia, trzymaj się :)

Dorota
Dorota Sty 9 '14, 23:27
Arku...prawdziwa miłość pozwala odejść drugiej osobie , szanuje jej wybór. Ale po ludzku  Twoje pragnienie jej powrotu jest zrozumiałe.  Twoja intencja, dobrze czy błędnie sformułowana nie stanowi problemu dla Boga, jeśli taką masz w Nowennie , nie musisz jej zmieniać, Bóg i tak uczyni to, co będzie dla Ciebie najlepsze, Ty po prostu trwaj w modlitwie. On zna  Ciebie i dziewczynę o wiele, wiele więcej niż Wy sami o sobie.   Dobre pytanie Iwonki  : czy ta dziewczyna jest Ci przeznaczona?  Czy w ogóle pytałeś Boga w tej sprawie. Ania dobrze mówi, kiedy to nie jest związek sakramentalny módlmy się o piękną miłość :) Rafał też coś  mądrego Ci przekazuje.

Zacytuję coś  z "Mądrości Ewangelii " Bersiniego :

"Gdy Bóg weźmie zdecydowanie w swe ręce ster twego życia, pierwszą rzeczą, jaką sprawia, jest pomieszanie twoich planów. Czasem wznieca przeciwko tobie burze, by rozbić twoje plany i poprowadzić cię tam, gdzie On chce (por. Jon 1). (...)  Aby móc odpowiedzieć Bogu, który zaskakuje, byłoby dobrze, abyś nie trzymał się kurczowo żadnego planu wymyślonego zgodnie z twymi upodobaniami. Nie chciej dochodzić ukrytych planów Bożych według twych ślepych przewidywań. Mógłbyś uznać za okrucieństwo to, co jest czystym miłosierdziem. Dróg Bożych nie należy dyskutować, ale należy je adorować "

Serdecznie pozdrawiam.

Arek
Arek Sty 10 '14, 10:47
Dziękuje Wam za wszystkie rady i przemyślenia w mojej sprawie.

Pojawia mi się więc pytanie czy zaprzestać odmawianie NP w dotychczasowej intencji czy ją zmienić?? Osobiście wolałbym przy tej intencji zostać,jak piszecie Bóg i tak wie co będzie dla nas lepsze...Pewne jest to że moja wiara w NP nie zniknie, chce w niej wytrwać.

Edytowany przez Arek Sty 10 '14, 10:51
Besia
Besia Sty 10 '14, 10:55
Oczywiście Arku wytrwaj w NP w tej intencji ;)
Ania
Ania Sty 10 '14, 13:02
Arku, mysle ze nie ma potrzeby zmieniac intencji. Sama tez sie nad tym zastanawialam i doszlam do wniosku, ze nawet modlac sie o konkretna osobe- a moze przede wszystkim w takich przypadkach, trzeba zrozumiec i pogodzic sie z tym, ze nasza intencja moze nie zostac wysluchana tak jak chcemy, jesli to nie bedzie zgodne z wola naszego Pana. Wiem ze czasem trudno sie z tym pogodzic, ale trzeba wierzyc ze skoro On widzi to co za zakretem to najwyrazniej tak ma byc i tak okaze sie dla nas najlepiej.
Nie poddawaj sie, bo na pewno duzo dobrego Cie spotka za sprawa Rozanca i znajdziesz w nim spokoj i dar zrozumienia. Powodzenia!
Arek
Arek Sty 10 '14, 14:24
Pozostanę przy mojej intencji,a będzie tak jaka jest wola Pana.Póki co nie potrafię się czasem skupić na różańcu,myśli uciekają gdzieś indziej ale staram się z tym walczyć....ważne żeby wytrwać ;)
Strony: 1 2 »