Loading...

wątpliwości | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Justyna
Justyna Lut 6 '14, 20:51
Człowiek został stworzony przez Boga i powołany do szczęścia. Oprócz szczęścia wiecznego ma korzystać ze szczęścia tu na ziemi. Taka jest nasza natura i tak zostaliśmy stworzeni. Czyż nie najważniejszą sprawą w życiu człowieka ma być miłość? A123 i Iwona, z całym szacunkiem dla Was dziewczyny, ale uprawiacie teologię smutku i beznadziei. Papież Franciszek ostatnio bardzo przed tym ostrzega. Ja postanowiłam podzielić się swoimi odczuciami i doświadczeniami, bo moja NP wysłuchana nie została. Po prostu stwierdziłam fakt. Doszłam też do wniosku, że więcej się modlić nie będę. Jeżeli Bóg coś będzie chciał, żeby się w moim życiu zadziało, to się zadzieje. 
Justyna
Justyna Lut 6 '14, 20:54
Poza tym głęboko ufam, że modlitwa każdego zostanie wysłuchana oprócz mojej. Tak już mam. Jestem skończona i bez szans.
Justyna
Justyna Lut 6 '14, 20:58
I jeszcze jedno. Modlitwa ma na mnie zły wpływ, bo się nastawiam na to, że Bóg mi pomoże, włącza się w mój umysł nadzieja. Wpadam tylko niepotrzebnie w kanał ciemności. Kiedy moja sytuacja się nie zmienia, cierpię jeszcze bardziej. Odkąd stąpam twardo po ziemi, mniej cierpię i na nic się nie nastawiam. Niestety modlitwa ma to do siebie, że człowiek zaczyna wierzyć w cud. A potem jak cudu nie ma zaczyna się dziać naprawdę bardzo źle. Myślę, że moją teorię potwierdziłby każdy uczciwy terapeuta.
Justyna
Justyna Lut 6 '14, 21:04
Modliłam się już do św. Rity i szturmowałam niebo w tej sprawie. Moje poświęcenie w tej sprawie było ponad ludzkie siły. Nie ma problemu, żebym zaczęła kolejną NP, ale jeśli znów nic z tego nie wyjdzie, nie podniosę się już więcej. Nie mam siły po ludzku dłużej walczyć :(
Iwona
Iwona Lut 6 '14, 21:06
JUSTYNKO  akurat dostalam w przydziale ciezkie zycie i wiesz tryskam humorem niegdy sie nie zalamalam ,nie mialam mysli samobojczych nie popadlam w zaden nalog itd ale tylko i wylacznie dzieki Bogu.Justyno musisz przewarosciowac swoje myslenie prosbe do Boga zastapic Boze ty lepiej wiesz czego ja potrzebuje niech sie spelni wola Twoja i moze wtedy otrzymasz to o co prosisz ,bo kazda modlitwe musimy konczyc slowem niech sie spelni wola Twoja.
Justyna
Justyna Lut 6 '14, 21:11
Iwono, tak właśnie zawsze się modliłam. Moje życie to pasmo wielu nieszczęść i bólu. Nie będę się tu z nikim licytować, ale dodam tylko, że oprócz problemów osobistych miałam i mam duże problemy zdrowotne. Przeszłam piekło jakie trudno sobie wyobrazić. Bardzo mocno wierzyłam w odmianę mojego losu, ale obecnie nie ma nawet światełka w tunelu. Nie chcę więcej ryzykować, bo modlitwa budzi kolejną złudną nadzieję. Wole żyć z dnia na dzień, niż się odwoływać do rzeczy nadprzyrodzonych.
Jerzy
Jerzy Lut 6 '14, 21:29
Justyno i w modlitwie mówiłaś: Będę wierzyć w Ciebie Boże tylko wtedy jeśli spełnisz moje prośby ??? 

Jeśli tak to bardzo płytka jest/była Twoja wiara. 

Ja co dzień się modlę od blisko roku NP, Koronką i kilkoma modlitwami za pośrednictwem świętych i błogosławionych, jeśli nie zdarzy się Cud i nastąpiło by coś najgorszego to też myślę że stracę chęć do tego ziemskiego życia ale na pewno nie wiarę w to przyszłe. Może odechce mi się wykonywać wielu czynności ale na pewno nie przestanę się modlić. 

Twardo stąpać po ziemi i zgromadzić tu jakieś dobra materialne które zniszczy byle huragan czy inny kataklizm? Lepiej gromadzić inne dobra które zapewnią nam wieczne szczęście. Zdaję sobie sprawę że nie mogę chodzić po wodzie więc kurczowo trzymam się łodzi i wierzę że przyjdzie do mnie ten co uciszy burze i wichry. 

ania
ania Lut 6 '14, 22:07
Justyna,przeczytalam twoje ostatnie wypowiedzi,moze nie jestem w temacie i nie chce Cie w jaki kolwiek sposob urazic ale...zwolnij,powoli..

czytalam i mialam wrazenie ,ze Ty stawiasz Bogu warunki:ja sie bede modlila a Ty Jezu "zrob"tak jak ja chce..

mozliwe,ze sie myle ale taka moja pierwsza mysl ...

zawierzyc jest trudno sama to przezylam ale jesli sytuacja doprowadzi do tego,ze tu na ziemi nikt nie jest w stanie nam pomoc to wtedy wyciagamy rece do gory,kazdy dostaje swoj krzyz ale zawsze taki ciezki na ile Ty sama bedziesz umiala go uniesc..

nie licz na zmiany,ktore Ty sobie postawilas w intencji,popros o laske jaka Pan ma dla Ciebie..

piszesz,ze mimo sparaw osobistych masz rowniez problemy zdrowotne ale Justyna ..jestes tu,takze Udalo Ci sie (jakkolwiek nie ladnie to zabrzmialo),gdzies tam Bog przygotowal Ci dalszy scenariusz i na pewno sie doczekasz tylko nie wmawiaj sobie,ze Tobie na pewno sie nie uda.

ja jak mialam ciezki dzien i nawet Rozancem rzucialm,bo wszystko o co prosilam,stalo sie dokladnie na odwrot,szybciej go podnioslam i w wiekszej wierze sie modlilam jak nigdy wczesniej,zaufaj ...i naucz sie rozpoznawac,kiedy zly stoi przy Tobie i kusi Cie takimi myslami.

Justyna naprawde warto,chocby 100 razy w tej samej intencji,badz wytrwala ..

rozwazaj Droge Krzyzowa moze zrozumiesz,ze nie jestes sama ze Swoimi problemami,Pan Jezus rowniez upadal i za kazdym razem sie podnosil,rowniez z pomoca..moze i Ty potrzebojesz pomocy...


ogladalam film Spotkanie,teraz jak czesto mam watpiwosci przypominam sobie,co Jezus nam wszystkim powiedzial...warto obejrzec


+


Bożena
Bożena Lut 6 '14, 22:51
Justyno, myślę że to o co prosiłaś było tak dla Ciebie ważne, że jak tego  nie otrzymałaś to po prostu się załamałaś i obraziłaś. Wiele osób przeżywa kryzysy. Sama niedawno taki miałam i nawet prosiłam na forum o pomoc bo mówiąc najprościej, straciłam chęć do modlitwy, jak na moje możliwości zbyt wiele modlitw mi się spodobało a potem był przesyt. Moja intencja pomimo 2 Nowenn też się nie spełniła i najprawdopodobniej się nie spełni ale nie zmienia to faktu że jak Go już pokochałam całym sercem to moja miłość nie osłabnie. Bo prawdziwa miłość nigdy się nie kończy. Zastanów się Justynko, czy to z Twojej strony nie jest tylko wybuch gniewu, bo jeżeli tak to przeproś całym sercem a od modlitwy najwyżej odpocznij. Jeżeli na prawdę kochasz Boga to za jakiś czas zacznie Ci GO brakować a wtedy w swoim tempie wrócisz do Niego bo On zawsze będzie na Ciebie czekał
Justyna
Justyna Lut 6 '14, 23:29
Bożenko, dziękuję Ci za te słowa. Masz rację, że jest mi potrzebny odpoczynek od modlitwy. Cieszę się, że ktoś to rozumie. aniu, Tobie też dziękuję. Ja chyba NP wzięłam do serce dosłownie. Teraz widzę, że obietnica dana przez MB nie może być brana dosłownie. Tam jest napisane, że każdy kto prze 54 dni będzie......No właśnie......  stąd moje zniechęcenie. Argument,że coś jest niezgodne z wolą Boga zaprzecza obietnicy matki Bożej. Jeśli ktoś myśli logicznie, zrozumie.
Edytowany przez Justyna Lut 6 '14, 23:30
Iwona
Iwona Lut 7 '14, 06:13
Justyna ten kto sie nie modli do Boga "modli " sie do diabla.Nie polecam, modl sie o wiare dla siebie intencje niech poczekaja.
Justyna
Justyna Lut 7 '14, 09:59
Eh dziewczyny, wiem że macie rację. Już mi kiedyś ktoś powiedział, że mam problemy z wiarą. Faktycznie powinnam od tego zacząć. Dziękuję i pozdrawiam.
Dorota
Dorota Lut 7 '14, 20:15
Jerzy...a co teraz robisz, jak nie właśnie chodzisz po tej wodzie...? Dajesz świadectwo swoją osobą, swej kochanej Tereski, Waszym życiem, odważnie świadczysz o  Jezusie i Maryi , a to jest między innymi tym chodzeniem po wodzie  właśnie :) A łódź i burzę pamiętasz...? Uczniowie  na niej byli i tak się bali, najbezpieczniej dla mnie było zostać przy śpiącym Jezusie, tam nawet wicherek maleńki nie zawiał :)
Edytowany przez Dorota Lut 7 '14, 20:17
Jerzy
Jerzy Lut 7 '14, 21:17
Justyno wspaniałe jest Twoje pojmowanie szczęścia. Wiesz że dziesięć lat temu bywały miesiące że więcej zarabiałem miesięcznie niż teraz musi mi starczyć na cały rok? Czy myślisz że byłem z tego powodu bardziej szczęśliwy? Dziś jestem szczęśliwy jeśli ktoś bezinteresownie coś dla mnie lub dla innych zrobi. Wiem że pieniądze ułatwiają życie ale na pewno nie zapewniają szczęścia. Znam osoby biedne a mimo to szczęśliwe bo mają przyjaciół a przyjaciół mają bo potrafią się uśmiechać do innych. 
Justyna
Justyna Lut 7 '14, 21:30
Jerzy pieniądze dla mnie akurat nie są wykładnią szczęścia. 
Justyna
Justyna Lut 7 '14, 21:31
Czy ja gdzieś pisałam tak w ogóle o pieniądzach? Wydaje mi się, że nie, więc nie wiem skad ten temat???
Jerzy
Jerzy Lut 7 '14, 21:35

Jak nie pieniądze to może to:

Czy rzeczywiście szczęście polega na tym, żeby sobie używać? Gdyby tak było, ludzie z klubów nocnych, domów publicznych i dyskotek powinni być najszczęśliwsi na świecie. Doświadczenie pokazuje, że ich szczęście jest krótkotrwałe. Całość tu: 

http://www.idziemy.com.pl/porady/duch/hulaj-dusza- ;

Justyna
Justyna Lut 7 '14, 21:38
Jerzy, cóż to znowu. Ja nie pojmuję szczęścia tak płytko, źle mnie odebrałeś. 
Justyna
Justyna Lut 7 '14, 21:50
Ja również nauczyłam się kupować rzeczy tylko konieczne. Muszę żyć tak, żeby wystarczyło na to co konieczne. 
Justyna
Justyna Lut 14 '14, 17:54
Wiecie co... tak sobie czytam te wszystkie wypowiedzi i nadziwić się nie mogę ile w ludziach wiary. Od bardzo długiego czasu odnoszę wrażenie, że każda modlitwa zostanie wysłuchana oprócz mojej. Kiedy przychodzą silne stany depresyjne i sypie się zdrowie, to już nie są żarty. Wczoraj w nocy błagałam Boga, żeby zabrał ode mnie ból w jakim żyję i żeby uciszył burzę, z którą sobie sama nie poradzę. Cisza.....Wokół toczy się życie, dzieją się różne sprawy a ja powoli umieram. Myślę, że już długo nie pociągnę tego wózka...Mam wszystkiego dość.... może to jakaś klątwa...? 
Strony: « 1 2 3 »