Wczoraj wróciłam ze szpitala po przeszczepie komórek macierzystych. Czuję się fajnie tak bardzo, ze wydaje mi się, że uczestnictwo w domu w nawiedzeniu chorych nie będzie potrzebne, bo niedługo to ja będę nawiedzać kościół. Na nogach:). Matka Boska prowadzi moje zdrowienie:).
Moja Tablica