Loading...

Blog Grzegorz777

Kiedyś byłem starym kawalerem. Nie rozumiałem dlaczego tak było, bo nie byłem aż taki szkaradny :) Było mi bardzo źle. Z zazdrością patrzyłem na kolegów, którzy już mieli swoje dziewczyny. Czasem nawet zastanawiałem się, czy nikt nie rzucił na mnie klątwy, przez którą nie byłem zdolny znaleźć partnerki.
Miałem 26 lat.
Pewnego dnia postanowiłem się wybrać na pielgrzymkę do Częstochowy. Pomyślałem, że może to jest dobrą okazją do podrywu.
Maszerowałem przez 18 dni z tą jedną tylko intencją. Na początku czułem się nieswojo wśród modlących się ludzi i pytałem siebie: Co ja tu robię ?? Potem doszło do mnie, że spędzam tam najlepszy czas swojego życia.
Były tam piękne dziewczyny, ale żadnej nie poderwałem. W ostatni dzień pielgrzymki prosiłem przed obrazem Jasnogórską Panią ...o dziewczynę.
Wróciłem do domu. Po dwóch miesiącach poznałem Iwonę. Spędziłem z nią 5 lat. Właśnie się rozstajemy. Nie wyszło nam. Ale niczego nie żałuję. Cieszę się, że dzięki Maryi przez 5 lat nie byłem samotnym człowiekiem.