Loading...

Blog ania252

Prosze o modlitwe w intencji mojej ukochanej mamy. We środe bedzie miała operacje raka piersi. Bardzo wszyscy sie boimy jak i sama mama. Prosze pomodlcie sie za moja mame , w intencji powrotu do zdrowia. Panie dodaj siły nam, zebysmy umieli sie trzezwo myslec w trudnych sytuacjach oraz  żeby mama sie nie załamywała i w koncu zaczeła sie usmiechac. 

PRZEPRASZAM wszystkich za moje zachowanie, za moje wpisy na blogu, poprostu często kieruje mna złosc. Mam NADZIEJE, że nikogo nie uraziłam i nie zniecheciłam. To nie jest wytłumaczenie, ale poraz kolejny mam ciężki okres w życiu, kłopoty sie nawarstwiaja i nie daje rady. Zwyczajnie  w świecie boje sie...DZIĘKUJE wszytskim za dobre słowo, i że chcecie czytac to co pisze  nie skreslacie mnie. Przepraszam

Moja  Nowenna nie odmieniła mojego życia a zamieniła je w piekło, które trwa nadal! Co ja robie takiego,ze cały czas cos nie tak, czym sobie na to zasłuzyłam ? jestem az tak złym człowiekiem ze to wszystko mnie spotyka !? za chwile minie rok odkąd szukam stałej i dobrej pracy, w miedzy czasie miałam rózne prace za które sie modiłam i nic z tego nie wyszło. Komornik zabrał mi wszystkie pieniadze z wypłaty i nagle zostałam bez grosza ! teraz moja mama ma raka a modliła sie i prosiła o spokój w  rodzinie i co ja spotkało? choroba , stres i nie przespane noce. kolejny juz raz zginęły mi pieniadze, a dzis nie moge znalesc portfela , który zawsze był w szufladzie.Nawet jesli to ingerencja diabła to Pan nie mógł go powstrzymac? To kara? za to, ze modle sie , chodze do koscioła i prosze o pomoc. Bóg mnie nie słucha i nie chce mi pomóc, teraz to widze i nie potrzebnie sie modle, bo przez to mam same kłopoty. Żałuje ze powiedziałam mamie żeby zaczeła sie modlic, bo za jakis czas dowedziała sie ze jest chora.To jest jakis koszmar! Teraz doswiadczam roku miłosierdzia -istne piekło. Dziekuje

Czym jest szczęscie?? skoro dosc szybko od nas odchodzi...ono wogóle istnieje? czy to tylko złudzenie? czy wszyscy na nie zasługujemy? zastanawiam sie nad tym. byłam kiedys szczesliwa ( a może tylko mi sie wydawało? ) miałam prace, pieniadze, przyjaciół, faceta, który obiecywał ze bedzie przy mnie...czułam sie potrzebna, ŻYŁAM poprostu!! Z dnia na dzien to sie zmieniło... prysnęło jak banka mydlana, jakbym obudziła sie ze snu, potem nic juz nie było takie jak przedtem. Facet ( który do tej pory jest w mojej głowie i myslach) przestał sie odzywac z dnia na dzien, zniknął poprostu, straciłam prace, problemy z pieniedzmi. Przyjaciele twierdzili że to moja wina (pewnie cos w tym jest) ,przestali sie kontaktowac ze mna. Pózniej chwilowy wzlot-poczułam ,że jeszcze jestem w stanie wszystko naprawic- znalazłam prace, okazało sie że tylko na jakis czas...ponownie jej brak, stres, nieprzespane noce, załamanie...doszły kolejne kłopoty i zmartwienia, które trwają do dzis. Teraz w moim sercu panuje smutek, żal, ból i gorycz wspomnien chwil które już nie wróca...zostały tylko wspomnienia okraszone łzami. Wszystko co dobre mnie opusciło. Skonczyło sie tak nagle, nawet nie zdażyłam tego docenic i nacieszyc sie tym. Gdzie to szczęscie?? gdzie sie ukryło? gdzie go szukac i wypatrywac? co zrobic żeby wrociło do mnie? Boże daj mi znak, błagam pomóż mi je odnalesc. Zgubiłam sie, chce odnalesc siebie.Zaczęłam od  początku, znalazłam dobra droge,droge modlitwy i droge do Pana. Błagam pomóż mi tylko nie zboczyc z tej drogi Panie. Dodaj siły i wesprzyj mnie, bo wiem że jestes tuż obok.  Jezu wierze w Ciebie i ufam Tobie, błagam , pomóż mi w moim strapieniu, zgubiłam to co w życiu najważniejsze. Czy poczuje jeszcze radość i szczescie? szczescie za którym gonie, którego zazdroszcze innym. Chce je poczuc, czy ja tak dużo wymagam? czekam cierpliwie, Nie moge sie poddac, poprostu nie MOGĘ!!!  Błagam wysłuchaj mnie Panie. Jestem tu . Nigdzie sie stąd nie ruszam. Błagam nie zostawiaj mnie...

Strony: « 1 2