Loading...

Blog użytkownika

Dorota

J 10, 11-18 Ja jestem dobrym pasterzem

Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».

Kapitan schodzi ze statku ostatni... a Ty Panie, Jezu jesteś Kapitanem, który w ogóle ze statku nie zejdzie, ratujesz co możesz do końca. A ratujesz nie tylko wtedy , gdy my tego  chcemy...ale i wtedy, gdy rękoma i nogami przed ratunkiem się zapieramy .

Co można na to powiedzieć , jak można przejść obok takiej Miłości...? Widać można , ja kiedyś to czyniłam przecież, a Ty , Panie Jezu  mnie znalazłeś i mną się nie brzydziłeś...Zagubiona , brudna owieczka , którą przytuliłeś...

Najznakomitszy Pasterz...Ten, który oddał za mnie życie...

Żaden ziemski pasterz Tobie, Panie Jezu nie dorówna w pasterzowaniu, ale dziękuję Ci za tych wszystkich, których postawiłeś na mej drodze...

 

 

 

Dorota Kwi 27 '15, 01:34
Dorota

(Mk 16,15-20)
Jezus ukazawszy się Jedenastu rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie. Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.

Na cały świat to raczej nie pójdę, choć któż to wie, gdzież  jeszcze mnie Pan nasz poprowadzi...

Węża do ręki raczej też nie wezmę, bo  się brzydzę, nie miałam zresztą okazji, ale....pająki pokonałam , to też któż to wie, co się w tym moim życiu może przydarzyć. Jeśli musiałabym to Pan jest ze mną, a bez potrzeby po co?

O, nie boję się tego , co piję  i jem, bo proszę nie tylko o błogosławieństwo tego, ale i o ochronę Przenajdroższą Krwią Chrystusa.

Złe duchy wyrzucać....Dopiero co modliłam się , aby portale ruszyły i ...mogę pisać.

W niezrozumiałym dla mnie języku modlę się, choć  ...co jakiś czas proszę Jezusa , by tę moją modlitwę w językach oczyszczał, podobnie jak wszystko inne....

Potrzebującym służę modlitwą, również przez położenie rąk na ich ramieniu, staję do modlitwy natychmiast.. kiedyś tak wiele osób prosiło za mną..

Czy mając mnie taką , Panie Jezu możesz spokojnie odejść do Ojca...?

Ja chyba nie ryzykowałabym , ale Ty nam zaufałeś....

I widząc tę Ewangelię, patrzę nie tyle na swoją ufność Tobie, ale nade wszystko na Twoją do nas , ludzi...

Wiem jedno dziś...To, że idę za Tobą, że towarzyszą  temu Twe znaki,  to łaska jednak, ja ją nie tylko przyjmuję , ale i za nią idę i pragnę więcej...

Za wszelkie otrzymane łaski dziś Tobie, Panie Jezu dziękuję!..

 

Dorota Kwi 27 '15, 00:55 · Komentarze: 1
Dorota

J 6, 52-59 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem
Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?»
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim.
Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.

 

Stanęłam dziś na miejscu Żydów i aż się zastanowiłam ...Twoje słowa , Panie Jezu o tym życiu są tak kuszące, że niewiele brakuje , by w Żydach słuchających Ciebie, Panie powstała pokusa nie tylko pokusa pozbawienia Ciebie życia , ale i dosłownego zjedzenia, jak ludożercy. Co ja bym myślała na ich miejscu...? Nie wiem, ale wcale nie zdziwiłabym się , gdyby ta ludożercza myśl we mnie powstała. Jak dobrze, Panie Jezu, że Ty nieustanie tłumaczysz, a dziś tłumaczysz Żydom w sposób taki, że raczej mogli Cię uznać za szalonego i tej pokusy , o której mówię wyżej ze względu na to może w nich nie było....choć może, może...Niekiedy cieszę się, że żyję obecnie , a nie wtedy, bo naprawdę  musiało być to wszystko dla wszystkich trudne, nawet mimo wzmianki o tym w Pismach...

Dziś jednak mówisz Panie słowa "Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze mnie.".
Ja jednak patrząc na nie, inaczej całkowicie dziś je odbieram niż zwykle i widzę zadanie dla siebie , te moje myśli zamknę więc w krótkich słowach " Ty, Panie Jezu mnie posyłasz, a ja żyję przez Ciebie i dzięki Tobie, mam również być dobrym pokarmem dla innych, by i inni życia zasmakowali".
I ta pokusa , choć nie ludożercza, istnieje we mnie . Pragnę Panie Jezu karmić się Tobą nieustannie, bo Ty , Cichy Baranku, zakrwawiony i zabity , ukryty w maleńkiej Hostii , mocą Ducha Świętego stajesz się Żywy dla mnie i dla innych i w cudowny sposób mnie przemieniasz .

„Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój budowniczy Ciebie poślubi i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje” (Iz 62,5)...

Tak, Panie...tej oblubieńczej miłości pragnę...
_________________

Dorota Kwi 25 '15, 01:24
Dorota

J 12, 24-26 Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.
A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec»

"A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec"

Piękna to obietnica, a  Bóg zawsze dotrzymuje obietnicy , ja w to wierzę i  ufam., że tak było, jest i będzie...

Od początku, gdy zaczęłam poznawać Ciebie, Panie  wiedziałam , co mnie czeka. Ale myślałam też, że nie będzie trudne pójście za Tobą. Dziś wiem, co oznacza słowo "duchowa walka" nad wyraz dobrze, Ileż to razy wchodziłam w swoją ciemność by zobaczyć siebie w Prawdzie. Potem pytania do samej siebie, co z tym zrobię...?

Dobrze, że Ty Panie, Jezu jesteś. Bez Ciebie to ziarno , którym byłam by nie obumarło.  Codziennie zresztą  jeszcze coś umiera we mnie, a z Tobą jest mi lżej. 

Nie, nie , Maryjo nie zapomniałam o Tobie ! :) Piękną pracę we mnie wykonujesz, Matko Ukochana  i dzięki Ci za to! :)))

Na tarczy czy z tarczą  ....już się poniekąd czuję zwycięzcą,  z Bogiem u boku , z Różańcem w jednej dłoni,, z Biblią w drugiej walki nie można przegrać :))))

 

Lecz ja zawsze będę z Tobą:
Tyś ujął moją prawicę;
 prowadzisz mnie według swojej rady
i przyjmujesz mię na koniec do chwały.
 Kogo prócz Ciebie mam w niebie?
Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia.
 Niszczeje moje ciało i serce,
Bóg jest opoką mego serca i mym udziałem na wieki.
 Bo oto giną ci, którzy od Ciebie odstępują,
Ty gubisz wszystkich, co łamią wiarę wobec Ciebie.
 Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga,
w Panu wybrałem sobie schronienie,
by opowiadać wszystkie Jego dzieła.

 

I jak tu Cię nie podziwiać, Panie, jeśli sam mówisz za mnie...

Dorota Kwi 24 '15, 00:39
Dorota

J 6, 35-40 Jest wolą Ojca, aby każdy, kto wierzy w Syna, miał życie wieczne

Jezus powiedział do ludu: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby czynić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym»

A moją wolą jest  czynić to, co Twoją wolą wobec mnie , Panie Jezu ...

Niech Twoje ustawy stają się  dla mnie pieśniami, na miejscu mego pielgrzymowania. Nocą niech zawsze pamiętam o Twoim Imieniu, Panie, by zachować Twe Prawo. W sercu moim byś był , Panie bo chcę zachować Twoje słowa. 

Rozważam moje drogi i zwracam moje kroki  ku Twym napomnieniom. Spieszę bez ociągania , by przestrzegać Twoich przykazań..

Niech się wypełni Twoja wola we mnie , Panie...

I dziękuję Ci dziś, Panie Jezu za słowa , z którymi  przyszedłeś...

A są to słowa z Psalmu 116 , których  maleńkiej parafrazy tutaj dokonałam. Są one bowiem odzwierciedleniem moich dzisiejszych rozważań , stały  mi się  pomocą  w przekazaniu mych myśli.....

Dorota Kwi 23 '15, 00:31
Strony: «« « ... 79 80 81 82 83 ... » »»