Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
nie ma nic złego w modlitwie za sibie, co więcej, pierwsze historyczne uzdrowienia nowenną pompejańską dotyczyły właśnie takich sytuacji, kiedy chore osoby modliły się w swojej intencji. i to w takiej sytuacji Matka Boża dała nam obietnice noenny pompejańskiej
Zob. na tu: Uzdrowienie Fortunatiny
Asiu podołasz ,zobaczysz ,może być ciężko ,ale ja wierzę ,że dasz radę .Jerzy pisze o modlitwie do Anioła Stróża i ja polecam ,często zapominamy o tych naszych niebiańskich przyjaciołach ,a one chcą nam pomagać .
Rozproszenia podczas NP zdarzają się bardzo często ,ważne aby trwać w modlitwie. Msze o uzdrowienie też polecam jak najbardziej .
u mnie dzisiaj 7 dzien NP i jest bardzo niewesoło od trzech nocy w ogóle nie śpię mimo leków i nie wiem czy to jest spowodowane moim stanem psychicznym czy może zwiazane z odprawianiem NP, ale z modlitwą tez coraz gorzej, staram się odmówić Różaniec do południa bo potem są dzieci a wieczór całkiem odpada, wczoraj trochę klepałam ale dzisiaj to już zupełnie beznadziejnie się modliłam, z niewyspania i bezsilności na leżąco odmawiałam kolejne paciorki ledwie przekładałam w palcach starałam się chociaż szeptać całe zdania ale większość tylko poruszałam ustami.
Jeszcze jedna rzecz mnie zniechęciła, nie wiem jak to się stało ale zgubiłam Różaniec na któym modliłam się od pierwszego dnia. Odebrałam to jak zły znak.... pamiętam dobrze gdzie się modliłam i co miałam na sobie i w której kieszeni, ale Różaniec przepadł jak kamień w wodę! CZy moja modlitwa nie jest miła Bogu? Czuję się niewysłuchana, w bezsenne noce leżę i błagam o odrobinę snu, modlę się gorąco o odpoczynek ale i tak nie zasypiam, jestem coraz słabsza i przeraża mnie bardzo perspektywa modlitw przez kolejne 47 dni, na co ja się porwałam? Pomódlcie się za mnie proszę....
Oj ja też się przywiązuję bardzo i swój różaniec mam już prawie 23 lata ,ale niestety ostatnio popsuł się i nie da się za bardzo naprawić ,szkoda mi ,ale wzięłam inny i już go pokochałam .Twój pewnie się znajdzie ,no chyba ,że go zgubiłaś poza domem ,ale wtedy pociecha ,że znajdzie go ktoś kto potrzebuje i może dzięki temu zacznie się modlić.
Wszystkiego dobrego Asiu .