Loading...

Nowenna za sama siebie | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
asia
asia Maj 13 '13, 19:03
Witajcie
U mnie 11 dzien NP. Psychicznie czuje sie bez wiekszych zmian, nawet gorzej niz pare dni temu bo z powodu moich oczu musialam isc na zwolnienie i zrezygnowac z pracy w komisji egzaminacyjnej. To mnie strasznie doluje. Poza tym modle sie na Rozancu ale czuje jak bardzo odlegla jest Maryja, jakbym modlila sie do kogos z kosmosu kogo w ogole nie znam, o kim nie slyszalam. Moja modlitwa jest pelna rozkojarzen i pedzacych mysli.rzadko umiem zaglebic sie w rozwazanie tajemnic...
Tak bardzo czekam na lepszy czas. Ale na razie nie moge sie zdobyc na wiecej niz placz i nie umiem pozbyc sie strachu mimo ze staram sie oddawac Jezusowi...
Potrzebuje i wyczekuje cudu ale nie umiem uwierzyc ze cud moze sie zdarzyc.

Jerzy
Jerzy Maj 13 '13, 20:01
Asiu musisz uwierzyć bo to jest podstawa. Pisałem Ci że będę się za Ciebie modlił na mszy o uzdrowienia i pamiętałem. Za wszystkich modlę się w czasie mszy ale za Ciebie modliłem się szczególnie. Ale sama musisz chcieć być zdrowa i uwierzyć że będziesz. Co ja powinienem zrobić gdybym wiary w Cud nie miał? Moja żona ma jednego z najbardziej złośliwych guzów mózgu, 2-3 miesiące temu musiała mieć podłączane po dwie kroplówki dziennie i nie miała siły wstać z łóżka tylko basen jej podawałem a dziś z moją pomocą ale dwa razy wyszła na spacer na podwórko. Tylko że ja szturmuję i dobijam się do wszystkich Świętych i Błogosławionych prosząc o pośrednictwo u Pana Boga skoro lekarze odpuścili. Wiem że nie zasługuję na taką łaskę ale jednocześnie wierzę że Boże Miłosierdzie nie ma granic. Modlę się również za innych oraz za Ojczyznę. Uwierz i Ty. Otwórz się na Miłosierdzie Boże bo to jest nasza jedyna ucieczka przed złem. 
asia
asia Maj 14 '13, 07:25
Jerzy, dziękuję za odpowiedź! Serdecznie dziękuję za modlitwę za mnie. Do moich modlitw dołączę intencję Twojej Żony. Nie wiedziałam że jest tak chora. Nie wiem co napisać. Mój problem wydaje się taki mały. A jednak paraliżuje mnie codziennie rano. 

Ja też szturmuję Niebo. Jest Św. Juda Tadeusz, jest Św. Ojciec Pio, jest bł. Ks. Jerzy Popiełuszko (koleżanka mówiła mi że czytała o Jego zasługach w uzdrawianiu osób mających problemy z oczami), dołączyłam Nowennę do Św. Archanioła Rafała.... no i NP. Moja MAma odmawia NP razem ze mną w mojej intencji. Źle śpię co noc bo boję się obudzić rano. Nie wiem co jeszcze mam zrobić by odnaleźć radość życia mimo tego że dokuczają mi oczy i by uwierzyć że to się skończy i będę normalnie widzieć. 

Jerzy
Jerzy Maj 14 '13, 08:22
Asiu, Gdy lekarze mówią Ci tak jak nam że nie mają sposobu na tę chorobę to właśnie wiara i modlitwa jest tym co nam pozostaje. Wiem że tylko ci otrzymują co o proszą o łaskę ale muszą wierzyć że ją otrzymają.

Koronka do Najświętszego Serca Pana Jezusa:
1. O, mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę mówię wam, proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone", wysłuchaj mnie, gdyż pukam, szukam i proszę o łaskę......        Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...        Najświętsze Serce Jezusa, ufam Ci i w Tobie pokładam nadzieję.

 

2. O, mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę mówię wam, o cokolwiek będziecie prosić Ojca w imię moje, da wam", wysłuchaj mnie, gdyż proszę Ojca w Twoje imię o łaskę.....        Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...        Najświętsze Serce Jezusa, ufam Ci i w Tobie pokładam nadzieję.

 

3. O, mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę mówię wam, niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą", wysłuchaj mnie, gdyż zachęcony Twoimi słowami proszę o łaskę.......        Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...        Najświętsze Serce Jezusa, ufam Ci i w Tobie pokładam nadzieję.

 

O, Najświętsze Serce Jezusa, dla którego jest niemożliwe tylko to, aby nie mieć litości dla strapionych, dlatego miej litość nad nami, biednymi grzesznikami i udziel nam łask, o które Cię prosimy za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, Twojej i naszej czułej Matki. Św. Józefie, Przybrany Ojcze Jezusa Chrystusa, módl się za nami.

 

 Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia, życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj ! Do Ciebie wołamy wygnańcy Ewy. Do Ciebie wzdychamy jęcząc i płacząc na tym łez padole. Przeto Orędowniczko nasz, Twoje miłosierne oczy na nas zwróć, a Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż ! O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno, Maryjo !


Tę Koronkę ojciec Pio co dzień się modlił wypraszając łaski i Cuda dla tych co go o modlitwę prosili. Zachęcam Cię do jej odmawiania w duchu wspominając św. o. Pio. 
 
asia
asia Maj 14 '13, 08:54
Znam Koronke wiele razy sie nią modlilam ostatnio odpuscilam chociaz O.Pio caly czas prosze o wstawienictwo.jest mi bardzo bliski od dawna.
Ostatnio koleżanka powiedziała mi ze z Panem Bogiem nie wygra się i tak będzie jak On chce. wiec czy jest sens modlić się jeśli Bóg i tak zapanował inaczej?
Jerzy
Jerzy Maj 14 '13, 10:48
Oczywiście że nie wygra się z Panem Bogiem ale można wyprosić u Niego łaski i Cuda. Jeśli ktoś będzie próbował walczyć czy targować się z Bogiem to musi przegrać. Ale Miłosierdzie jest naszą bramą do Jego Serca
asia
asia Maj 14 '13, 11:00
I w Jego Miłosierdziu pokładam swoją nadzieję. 

Dzisiaj cały Różaniec odmówiłam z moją Mamą która przyjechała do mnie. Mamy sporo czasu, dzieci rozwiezione do szkoły i przedszkola, mąż w pracy, a nam tak dobrze teraz razem. Moja Mama mówi NP w tej samej intencji co ja, i dzisiaj jak się tak razem modliłyśmy to zapaliła się iskierka wiary że odzyskam czystość widzenia. Moja Mama mówi mi że jak modli się  za mnie to ma takie przeświadczenie że ta cała sytuacja która mnie dotyka to tymczasowe i jakaś próba dla mnie, czy potrafię zaufać Bogu. Ale jak na razie nie wychodzę z niej zwycięsko..... 

asia
asia Maj 14 '13, 14:51
Jerzy, to w przypadku Twojej Żony modlitwa przynosi skutek! Skoro było z Nią tak źle a teraz była na spacerze. To dodaje otuchy i nową nadzieję. 

ach, gdybym tylko mogła zaobserwować małą chociaż ale zauważalną poprawę w moich oczach, to dodałoby mi cierpliwości w oczekiwaniu na wyzdrowienie, przynajmniej wiedziałabym że idzie ku dobremu.... a u mnie to wszystko jest bardzo subiektywne, nie do ustalenia, wystarczy światło dzienne inne, inny dzień, mam już nadzieję bo mniej widzę tych brudów, a wystarczy że słońce zajdzie, zrobi się inny kontrast światła i już wiem ze wcale nie jest lepiej :( 

Jerzy
Jerzy Maj 14 '13, 17:22
Asiu, takie skoki samopoczucia i ew. bólu i nam się zdarzają. Dzisiejszy dzień (noc i poranek) był bardzo kiepski dla mojej żony ale teraz już jest troszkę lepiej. Do szczęścia jeszcze dużo nam brakuje ale nadrabiamy to wiarą i modlitwą. Czasem trzeba obserwować maleńkie kroki do poprawy i z nich wyciągać nadzieję. Trzymaj się ciepło ale przede wszystkim postaraj się zdrowo wyspać
asia
asia Maj 18 '13, 09:41
Witajcie
To już 15 dzień mojej Nowenny. Nie wiem kiedy to zlecialo. W tygodniu odmawiam Różaniec z Mama ale w weekend jestem w domu z dziećmi i za modlitwę biorę sie rano bo wciąż kiepsko śpię i wieczorem koło 20 jestem już spiaca. Dzisiaj nie spalam od 3 nad ranem.... Mam przeblyski normalności i niby wszystko akceptuje i jestem przepełniona wiara ze bedzie dobrze aż naraz przyjdzie czarna myśl i od razu czuje ogień w karku i całych rękach. Bratowa mówi ze to napięcie mięśniowe mnie chwyta w takich chwilach. Wtedy wołam swojego Anioła Stróża na pomoc bo wiem ze te mysli pochodzą od diabła. Poza tym nadal żebram zmilowania Bożego, podoba mi sie określenie Jerzego o Milosierdziu Boga jako o oknie do Jego Serca, i szturmuję Niebo (tez Jerzego okreslenie) prosząc o uzdrowienie mych oczu. Koleżanka powiedziała mi ze chwilę po tym jak jej wyznalam jaki mam problem i poprosiłam ją o modlitwę, ona dowiedziała sie niby przypadkiem że bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko ma zasługi w uzdrawianiu oczu i odebrała to jako znak żebym do Niego sie modliła. Robię to więc. Zwróciłam sie tez do Św. Rity. W końcu gdyby Bóg nie chciał posługiwać sie Świętymi by obdarowywac ludzi swymi łaskami, toby nie było tyle cudów za Ich wstawiennictwem.... A więc i ja proszę skoro Bóg dał nam taka możliwość. Bo wciąż niezbyt dobrze sobie radzę. Boli mnie najbardziej to ze tyle moich zawodowych spraw musiałam zawiesić z powodu mojego stanu zdrowia. Obecnie zamiast pracować, jestem na zwolnieniu i nie wiem czy wrócę w tym roku szkolnym do pracy. Dzisiaj miałam sprawdzać matury w komisji egzaminacyjnej a zamiast tego siedzę w domu.... A i we wrześniu nie wiem co bedzie. Ufam ze wrócę na jesień do pracy ale na razie niepewność mnie dobija. Czyli wciąż deficyt wiary... I niezrozumienie (ale nie bunt!!) na chwile obecna dlaczego jest mi dany ten trudny czas...
Jerzy, modlę sie za Ciebie i Twoja Żonę. Beata, dziękuje za Twoje wsparcie, za to ze jesteś, polecam Cię codziennie Maryi. Bądźcie ze mną nadal.
Besia
Besia Maj 18 '13, 10:01
Asiu oczywiście ,że będę z Tobą i dziękuję kochana za modlitwę za mnie :)
Jerzy
Jerzy Maj 18 '13, 10:57
Jesteśmy Asiu z Tobą zarówno w myślach jak i modlitwie. Bądź dobrej myśli, wszystko będzie dobrze. Moja żona podobnie jak Ty chce wrócić do pracy, gdy mijało pół roku zwolnienia lekarskiego i pojechaliśmy na komisję do ZUS to sama prosiła żeby jej nie przyznawać renty na stałe bo chce wrócić do pracy. przez ponad 30 lat pracowała w służbie zdrowia i choć grosze zarabiała to koniecznie chce wrócić do pracy zanim utraci prawo wykonywania zawodu. Bądź dobrej myśli i nie daj szatanowi mieszać Twoich myśli. Im więcej się modlę tym u mnie jest lepiej. Jutro kończymy naszą pierwszą nowennę. Po niedzieli zaczynamy drugą. Pozdrawiam serdecznie.   
asia
asia Maj 19 '13, 11:30
Szukałam dzisiaj różańca ktory zgubilam w pierwszych dniach odmawiają NP. Dostałam go od Mamy, miałam go ze sobą gdy byłam na operacji oczu w lutym, sciskalam go w dłoni i całą operację gorąco sie modlilam. Był ze mną wszędzie! Moja Mama mówi ze diabeł nie ma nic wspólnego z tym ze różaniec zniknął bo diabeł różańca sie boi i nie dotyka go. Strasznie mi tego różańca brakuje, nie mogę sie pogodzić z tym ze zginął.... To dla mnie zły znak. Strasznie mnie to przygnębia, miałam pociechę modliąc sie na nim a teraz go nie ma.... Jakby specjalnie ode mnie odszedł.
Edytowany przez asia Maj 19 '13, 11:32
asia
asia Maj 20 '13, 12:01
Jerzy, przeczytałam Twoje świadectwo, jest piękne tak bardzo sie cieszę i z całego serca życzę Twojej Żonie zdrowia, codziennie modlę sieć intencjach innych osób (to jedna z łask jakie otrzymałam podczas swojej choroby, bo wcześniej rzadko modlilam sie za innych) i wspominam Twoja Żonę i Ciebie, nie znam Jej a Ciebie tylko z wpisów ale jesteście w moim sercu.
Jerzy
Jerzy Maj 20 '13, 12:26
Dziękuję Asiu serdecznie, to bardzo ważne dla mnie że ktoś inny też się za nas modli. Ja również co dzień modlę się za inne osoby a szczególnie za Ciebie i jeszcze kilka osób odmawiających nowennę. Wczoraj była piękna msza z okazji Święta Zesłania Ducha Świętego i też modliłem się za Ciebie. Chciał bym żeby żona jak najszybciej odzyskała siły żebyśmy mogli razem we mszy uczestniczyć w kościele. Ale i tak jest dużo lepiej niż było, praktycznie na początku naszej nowenny przestała chudnąć a potem zaczęła jej waga rosnąć. Dziś zaczynamy nową nowennę z czterech części różańca bo poprzednia była tylko z trzech. Pozdrawiam Cię serdecznie i łączę w modlitwie.
asia
asia Maj 22 '13, 14:34
codziennie gdy wyciągam coś z torebki, wypada mi przy okazji Różaniec. Dzisiaj upuściłam Go z rąk podczas modlitwy. Jakby sam ode mnie uciekał. 

Zaobserwowałam wczoraj pogorszenie na prawym oku. Skończyłam Nowennę do bł. Ks. Jerzego Popiełuszki, dzisiaj zaczęłam modlitwę do Św. Rity, bo dziś Jej Święto i wysłałam swoją intencję na Mszę o Św. Ricie, ma się dzisiaj odbyć. NP odmawiam codziennie z Mamą, z wiarą i miłością, błagając pokornie. Ale im wiecej się modlę, tym gorzej się czuję. Ciało mam spięte stresem, piecze mnie kark, żoładek ściśnięty strachem. Nie umie, nie potrafię przyjąć tego krzyża który Bóg mi dał!! Nie mam sił, czuję się skrzywdzona i nieszczęśliwa, wciąż bym tylko płakała, jestem załamana. W poniedziałek miałam dobry dzień, ale to był tylko jeden taki. Wczoraj wszystko wróciło do normy :( czuję ze moje modlitwy nie są miłe Bogu i jestem spisana na straty. A z drugiej strony powtarzam wciąż w myślach: Bóg się zlituje, poprawi stan mych oczu, będzie dobrze. jestem rozdwojona i zamotana. Czuję że znów upadam. Mama się martwi o mnie, przed Mężem nie mogę się uwywnętrznić do konca bo raz mi powiedział że ta sytuacja tak go męczy że sam nie wie ile wytrzyma... więc trochę przed nim udaję.... to męczy mnie jeszcze badziej.  chcę byc zdrowa! chcę czysto widzieć, pragnę dotknąć się frędzla płaszcza JEzusa, bo wtedy będę uzdrowiona, wierze że On może to dla mnie uczynić a zdrugiej strony słyszę głos: dlaczEgo miałby uzdrowić mnie? tyle osób straszliwie cierpi po wiele lat a ja nie mogę się przyzwyczaić do takiej niedogodności? cóż, ta niedogodność sprawia że nie mogę zająć sie codziennym życiem, nie mogę być sobą, wszystko co teraz wychodzi mi najlepiej to zanoszenie błagań do Boga by umiłował się nade mną, nie oddanie się Jego woli, tylko błagania o uzdrowienie.... gdy proszę ksiedza o modlitwę za mnie, mówi że będzie się modlił o wolę Bożą, o pogodzenie z nią. A ja krzyczę: nie!! prosze modlić się o moje uzdrowienie, PROSZĘ!!! chcę wrócić do pracy, chcę by było jak dawniej..... BOŻE DAJ MI ZNAK ŻE MOJE MODLITWY SĄ CI MIŁE MIMO ŻE TO TYLKO BŁAGANIA O TO BYŚ DOTKNĄŁ MYCH OCZU, BY STAŁY SIĘ CHOCIAŻ TROCHĘ CZYSTSZE.........

Maria
Maria Maj 22 '13, 15:49
"Kiedy ucieknie od nas zaufanie, a zostanie tylko strach i niepewność wymieszana z brakiem nadziei, nie wolno nam puścić ręki Jezusa, nie wracać na ślepo do punktu wyjścia, do miejsca, gdzie byliśmy wcześniej, nawet jeśli wydaje się bezpieczne i znane. Jeśli odważymy się pójść do końca, w nieznane, On otworzy nam oczy. Podaj Mu po prostu rękę"
o. Adam Szustak OP
asia
asia Maj 23 '13, 11:22
Mario, dziękuję za piękny cytat.
Beatko, Jerzy, w prywatnych wiadomościach niezależnie od siebie napisaliscie o tym samym. To nie może być przypadek! W przyszłym tygodniu wybieram się z Mamą do Gidli. Pragnelabym pojechać w środę-będzie to ostatni dzień części błagalnej naszej NP, ale zobaczymy jak się wszystko ułoży. Zabiorę Was i Twoja Żonę Jerzy w moim sercu.
Besia
Besia Maj 23 '13, 11:39
Asiu cieszę się ,że się wybieracie do Gild ,mnie się też marzy tam pojechać ,ale mam daleko i tak mi trudno się wybrać ,ale może uda się .
Jerzy
Jerzy Maj 23 '13, 12:27
Ja również się cieszę że tam się wybieracie bo mam nadzieję że modląc się wspomnicie i o mojej Teresce. Teraz nie mogę tam pojechać ale na pewno jeszcze w tym roku pojadę. W sobotę moje córki jadą na Jasną Górę ale autobusem więc nie będą mogły po drodze do Gild zajechać a wykupiły już powrotne bilety. Tę historię o wołach które uklękły przed wyoraną figurką Matki Boskiej i nie chciały dalej iść aż rolnik podniósł tę figurkę słyszałem już jako dziecko ale dopiero teraz wiem gdzie ona się znajduje.
Moim marzeniem i intencją niektórych modlitw jest to żebyśmy oboje z Tereską mogli razem odwiedzić sanktuaria w Polsce i jeśli będzie to możliwe na świecie. Asiu pojedź tam z wiarą i nadzieją a Matka wstawi się za Tobą do Syna swego.
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 »