Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Powinnaś się modlić w tej chwili tylko o swoje uwolnienie i uzdrowienie duchowe.
W takim stanie nikomu nie możesz pomóc bo taka przerywana modlitwa jaką może mieć wartość?
Czy to możliwe, że szatan aż tak przeszkadza mi w mówieniu Nowenny, że mimo tego że wszystkie wyniki w ciąży mam rewelacyjne to właśnie odkąd zaczęłam mówić nowennę, zaczęłam w to wątpić. Co więcej szatan powoduje u mnie napady lęku i strachu przed chorobami u dziecka. Jest to dla mnie dodatkowo trudne bo jak wiadomo moje nerwy wpływają na dziecko a nie potrafię sobie z nimi poradzić.
Szatan podpowiada mi nie raz nawet takie myśli, że skoro modlę się o coś w Nowennie i tak panicznie się tego boję to Maryja da mi to. Proszę o dobre słowo czy to ja wariuje czy to możliwe że jet to działanie szatana.
Jak sobie z tym poradzić, aby wytrwać w Nowennie.
Nie ma co tak dawać sobie pewne rzeczy wmawiać:) Może pomocne będzie dla Ciebie jak zaczniesz rozważać ciążę i macierzyństwo NMP. Na Niej skup swoją uwagę. Zobacz przez ile trudności przeszła, samo to, że była w stanie błogosławionym, a nie miała męża- kiedyś kończyło się to tylko kamienowaniem. Potem wątpliwości Józefa i Jego chwilowy brak wiary w słowa Maryi, tułaczka na osiołku, poród w stajni... jak sama o tym pomyślę to, aż mnie dreszcze przechodzą z jakimi przeciwnościami Matka Boża musiała się zmierzyć...a Jezus jaki zdrowy i piękny się urodził :) Niech dodaje Ci sił Maryja, która bardzo dobrze rozumie rozterki kobiet w stanie błogosławionym.
I doprowadził do tego że zamiast dziękować za to co mam to myślę o tym co bym zrobiła gdyby... i wtedy czuje się złym człowiekiem,a przecież nie wiemy jakbyśmy zachowali się w sytuacjach w których nie jesteśmy.Naprawdę nie jestem złą kobietą.
Ciągle mam lęki, że Maryja tak to by dała mi zdrowe dziecko, ale skoro mówiąc nowennę boję się czegoś to da mi to abym, spróbowała że sobie poradzę.
Ale tak nie jest, wiem o tym tylko przez szatana czasem nachodzą mnie myśli i znowu mam za nie wyrzuty sumienia.
Pojawiaja się lęki. To znak ,że nowenna działa , a diabeł wije sie ze złośći . Mimo lęków trzeba wytrwac i wtedy własnie modlić sie najbardziej żarliwie .
Jestes na dobrej drodze- tego jestem pewna. A dziecko urodzisz najzdrowsze na świecie:)))NIE SŁUCHAJ DIABŁA!!!
pozdrawiam:))
Jednak coś mnie tknęło żeby wejść na tę właśnie stronę, na której jest to Nasze wspaniałe forum, popatrzyłam na wpisy, modlitwy, serdeczność i wzajemną pomoc i zaświtała mi myśl...z nimi dasz radę:))) Po 5 minutach namysłu się zapisałam. Później dumałam nad intencją Nowenny, było tyle spraw pilnych i ważnych, problemów do rozwiązania, że nie mogłam się zdecydować, która prośba jest najważniejsza. Potwornie się nad tym głowiłam, aż znowu jakaś Boska interwencja w mojej głowie podsunęła mi i ntencję, która wcale nie była żadną z poprzednich, nie dotyczyła mojej rodziny ani mnie osobiście ale była jednym z pragnień Matki Bożej w Fatimie wypowiedzianej do dzieci ( ta intencja tak zagnieździła się w mojej głowie, że nie mogłam myśleć o żadnej innej). I właśnie w tej intencji się modlę- to jest też trochę takie moje podziękowanie za dar nawrócenia, który otrzymałam przez ręce Maryi.
Dziwna rzecz też się stała: pierwszy raz w życiu odmówiłam cały różaniec ( I dzień mojej nowenny) jednorazowo i to bez większego wysiłku fizycznego. Tak jest każdego dnia, mimo naprawdę trudnego okresu w moim życiu, nawału pracy jak nigdy dotąd i morderczego zmęczenia nie tyle fizycznego co umysłowego, to gdy klękam aby się modlić czuję się szczęśliwa, cieszę się tą rozmową, rozważaniami tajemnic. Staram się towarzyszyć Maryi i Jezusowi podczas ich wędrówki ziemskiej. Zauważać to na co wcześniej nie zwracałam uwagi i wiesz co? Nawet nie wiem kiedy zbliżam się do końca- tak szybko mi mija modlitwa:))))
Zdaję sobie też sprawę z tego, że zły nie śpi i prędzej czy później da mi się we znaki, jednak wierzę, że Pan mnie weźmie pod swoje skrzydła i wytrwam do końca. Tak samo będzie i z Tobą, zaufaj Panu, oddaj się pod Jego opiekę, a wszystko będzie dobrze.
A co do Twojej intencji za dziecko...mmm każda mama, która pokłada ufność w Bogu modliła by się w tej intencji- nie mam co do tego żadnej wątpliwości, więc nie dręcz się, że jest to spowodowane tym, że dziecko będzie chore. Dziecko będzie ZDROWE, a modlisz się dlatego, żeby otoczone było Bożą opieką i błogosławieństwem, bo to jest potrzebne każdemu dziecku i nie tylko dziecku:))))
Mój spowiednik ostatnio powiedział, że nie wie skąd u mnie taki lęk przed Bogiem, i nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie, do tej pory nigdy mnie nie zawiódł. dlaczego teraz tak się tego boję. Dlaczego działanie szatana ma aż taki wpływ na człowieka i to właśnie wtedy kiedy najwięcej się modli.
Magdo powierzam Ciebie i Twoje dzieciątko Panu Bogu;)
Patronem matek spodziewających się potomstwa jest sw. Ignacy Loyola
MODLITWA DO SW. IGNACEGO LOYOLI
O WYPROSZENIE ŁASKI
SZCZĘŚLIWEGO PORODU
O czcigodny święty ojcze Ignacy, którego Bóg prócz innych łask i tą obdarzył, że matkom będącym w stanie błogosławionym możesz zjednać niebiańską pomoc, aby w tym niebezpiecznym czasie porodu, gdy wydają na świat nowe życie, mogły szczęśliwie urodzić. Pokornie cię proszę, nie odmów i mnie swego przemożnego wstawiennictwa w chwili tak ważnej dla mnie i dla moich bliskich. Miej ukochane moje dziecko w swej opiece, aby przez cudowne odrodzenie w wodach Chrztu świętego mogło być zjednoczone z Chrystusem, naszym Panem i Zbawicielem, który z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen
P. Święty ojcze Ignacy, módl się za mną do miłosiernego Boga.
W. Aby wsparł mnie w mojej potrzebie i ochraniał przychodzące na świat dziecko.
MODLITWA ZA PRZYCZYNĄ
ŚW. IGNACEGO Z LOYOLI - OPIEKUNA MATEK
W STANIE BŁOGOSŁAWIONYM,
O SZCZĘŚLIWY PORÓD I O ZDROWIE DZIECKA I MATKI
Święty ojcze Ignacy, Wszechmogący Bóg obdarył ciebie szczególną łaską opiekowania się matkami oczekującymi wydania na świat potomstwa. Wiele z nich otrzymało łaskę upragnionego macierzyństwa za twoją przyczyną i szczęśliwie wydały na świat nowe życie. Również i ja proszę ciebie, ufna w to, że wyjednasz mi pomoc Bożą w tej tak ważnej dla mnie chwili, abym szczęśliwie urodziła i mogła wraz z mężem wychować ten owoc naszej miłości - nasze ukochane dziecko - na większą chwałę Bożą. Proszę o to z ufną wiarą.
P. Módl się za mną do Boga, święty ojcze Ignacy.
W. Aby mnie wspomógł w mojej potrzebie.
Wszechmogący Wieczny Boże, któryś postanowił, aby poród odbywał się w bólu, ale by był także związany z radością wydania na świat nowego życia, proszę Cię, przez Twoje nieogarnione miłosierdzie i za przyczyną świętego Ignacego, Twego oddanego sługi w Kościele, aby dane mi było szczęśliwie urodzić to dziecko i byś złagodził mój ból porodu. Obdarz to dziecko potrzebnym zdrowiem, szczodrymi darami Bożej opieki, abym Ciebie za tę łaskę mogła zawsze wielibić i chwalić. Czuwaj też nad tym, aby dziecko to otrzymało sakrament Chrztu świętego. Niech w dalszym jego rozwoju i życiu towarzyszy mu ufna wiara w Ciebie i łaska świętych sakramentów, których udziela Kościół. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i ty święty ojcze Ignacy - patronie maojego porodu i troskliwy opiekunie dzieci i młodzieży.
Powiedzcie mi jeszcze czy podczas odmawiania Nowenny jeśli są takie momenty zwątpienia, braku ufności, to Maryja się na nas gniewa? czy jeśli kontynuuje modlitwę mimo wszystko to to jest właśnie dla niej najważniejsze?