Loading...

Blog Anna81

aj

Tak jak mówił Grzegorz, od niego zresztą mam prezent- mały Nowy Testament, zaczęłam czytać. Przeczytałam połowę Ewangelii wg Św. Mateusza.

Wyczytałam jaką głupotą jest proszenie o pracę, czyli w nowennie beznadziejnie proszę. Wiem, że dostanę to, czego mi trzeba. Jaro miał rację - skupiam się na czytaniu PŚ, praca, jeśli ma przyjść, to przyjdzie, poganie marzą o kasie i pracy. Trzeba tylko zaufać, że skończy się dobrze, a to takie trudne...

Zachowywałam się jak poganka do momentu, aż mnie tak zdrowotnie ścięło,że tylko leżę i kwiczę. to wtedy wróciłam do Boga.

Rodzice są na Świętym Krzyżu. Mama obiecała się za nas pomodlić. Dzięki. Chciałabym kiedyś móc tam być.

Wyczytałam coś mądrego (mnie też się zdarza) o największym uzdrowieniu. Jestem doświadczana dzień po dniu krzyżem, ale to łaska, ale największym szczęściem jest stanie się prawdziwie dzieckiem bożym - uzdrowienie wewnętrzne.

Do tego uzdrowienia też jeszcze nie dorosłam.

 

Podkład muzyczny: Temple of the King, RAINBOW - nie wiem czy wolno tu wciskać jakiś rock, zamiast piosenek religijnych, więc siedzę głośno (ale i tak cicho) nie na blogu.

 

Dziś zaczęłam kolejną (już mi się pomyliło którą) nowennę pompejańską, z przyziemną prośbą; o pracę z nienormowanym czasem pracy. Bez roboty oszaleję z nudów.

!

To była Monika! Z tym linkiem!

Fajnie, że marek skomentował mój poprzedni wpis i zalinkował do artykułu  z "Gościa niedzielnego". Napisałam do ludzi od "wiecznej świecy", że dobrze, że korespondencja mailowa nie ma mocy prawnej i proszę o skasowanie mnie z bazy danych i nieprzysyłanie mi niczego!

Strony: « 1 2 3 4 5 ... » »»