Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Juz chyba doslowniej Bog nie mogl mi tego powiedziec. Szlam wczoraj na konferencje z o. Antonello i adoracje. Bilam sie z myslami, za kogo i o co sie modlic... bo te glosy w glowie, chcialam za wszystkich, zostawic u stop Jezusa problemy wszystkich i jeden moj... "ty egoistko ile mozesz tak dla siebie, przeciez mialas sie zaprzec siebie" "tak pewnie modl sie za wszystkich, i Bog ich wyslucha a Ty zostaniesz z niczym". I tak patrzylam na mojego Jezusa i zostawialam mu was, przyjaciol rodzine, ale nic dla siebie nie chcialam. I nagle slysze "proscie o duzo bo Jezus chce wam dac duzo" Czyli mi tez, tez tez! Wiec zostawilam i siebie i swoj problem i swoje watpliwosci i swoj lek i swoj strach... i rozpacz i znowu tesknote.
I dzis sobie mysle co ja mam zrobic z te moja intencja i pytam Boga, czy prosic, czy lepiej zapomniec i zdac sie na Jego wole i wtem jak bumerang "proscie o duzo bo Jezus chce dac wam duzo!", wiec Bog dal mi odpowiedz po raz kolejny powiedzial "dlaczego o to nie prosisz" i zaczal sie kolowrotek w mej glowie i ataki zlosci, przewracalam sie o wlasne nogi, nie umialam sklecic zdania, NP zaczynalam chyba z 10 razy, bo albo sie gubilam, albo dzieci ktore milczaly od 2 godzin nagle chcialy pic, jesc, deserek, nozka bolala, opowiadaly o szkole, no jakis koszmar... ale tak rozwial Bog moje watpliwosci:) Powiesze sobie ten cytat na scianie, jakbym watpila:) Chwala Panu
Moja Tablica