Loading...

za powrót męza i uratowanie małżeństwa z bloga renata

dzisiaj rozpoczęłam nowennę w intencji powrotu mojego męża.Dwa miesiące temu po 19 latach małzeństwa postanowił odejśc ode mnie i dzieci.Było żle miedzy nami gdyż od dwóch lat chciał żyć swoim życiem a ja na to się nie zgadzałam,twierdził że nas już nic nie łączy a ja mówiłam ze go kocham,ale tylko się z tego śmiał. odsunął się od boga i kościoła nie modlił się,wiedziałam że to się zle skończy.many już dzieci dorosłe bo mają 17 i 18 lat lecz to nie tłumaczy go że można tak odejść zostawiając nas.Jestem rozbita i codziennie płaczę chcę aby wrocił i mnie przytulił,Zawierzyłam wszystko Maryii i proszę o wsparcie w modlitwie .Renata

     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Ilona
Wrz 23 '15, 18:53
Renato, módl się się i wierz w potęgę tej modlitwy. Wspieram modlitwą +++
Dorota
Wrz 23 '15, 18:57
Renato, Ilonka wie co mówi, a ja potwierdzam i otulam modlitwą +.
renata
Wrz 24 '15, 07:08
dziękuję wam za wsparcie ,ale czuję że coraz mniej mam sił.Tak bardzo tęsknię za nim ...
Monika
Wrz 24 '15, 07:20
skup się na modlitwie - ona da Ci wielki spokój :) im bardziej nam się nie chce, gdy brak nam sił tym bardziej Maryja przytula nas do swojego serca :)
Ilona
Wrz 24 '15, 18:29
Renato, jeśli chcesz pogadać na prv, napisz. Przeszłam tę drogę, na której Ty się znalazłaś.Najlepszą rzeczą jaka możesz zrobić, to modlic się za męża i nie przestawać wierzyć w Miłosierdzie Boże.
Dorota Teresa
Wrz 24 '15, 19:04
Reniu,moze bedzie Ci troche lzej jak Ci powiem ze mam podobna sytuacje, od 2 prawie lat modle sie o powrot meza i tylko modlitwa i zawierzenie wszystkiego Maryji i Jezusowi daje mi sile.Dolacze Ciebie i Twoje malzenstwo do swoich intencjimodlitewnych.Trzymaj sie ,wiem jakie to trudne ale musimy zyc w miare normalnie.Reniu,moze bedzie Ci troche lzej jak Ci powiem ze mam podobna sytuacje, od 2 prawie lat modle sie o powrot meza i tylko modlitwa i zawierzenie wszystkiego Maryji i Jezusowi daje mi sile.Dolacze Ciebie...Więcej…
renata
Wrz 24 '15, 19:20
dziękuję wam Doroto i Ilono za wsparcie.Wiecie co najbardziej mnie boli że przez 19 lat naszego małżenstwa żyłam marzeniami że jak już będziemy mieli mieszkanie dzieci dorosną to nasze życie będzie piękne.Ciężko pracowałam i on też odkładaliśmy każdy grosz ,by mieć swój kąt.Nie mówię ze byłam idealna,lecz pragnęłam prawdziwej rodziny pełnej miłości.Wszystkie moje złości wobec niego powodowane były tym,że on zarzucał mi mój wygląd,że nie schudłam po porodach tak jak by on tego oczekiwał.Zawsze czułam że się mnie wstydzi zaś inni mówili mi że wyglądam super.Bardzo rzadko wychodził ze mną.W pracy znalazł sobie przyjaciółkę (po rozwodzie) do której chodził niby na kawę,lecz plotki były inne.Kłóciliśmy się o to,lecz chyba ja jako żona mam prawo zakazać spotykania się z inną kobietą( nawet kiedyś odczytalam u niego sms od niej że tęskni za nim.Powiedzcie czy ja zrobiłam coś nie tak,ja walczyłam o niego a on nigdy o mnie.Teraz nawet nie chce zemną rozmawiać gdyż sądzi że mu taką krzywdę wyrządziłam,dziękuję wam Doroto i Ilono za wsparcie.Wiecie co najbardziej mnie boli że przez 19 lat naszego małżenstwa żyłam marzeniami że jak już będziemy mieli mieszkanie dzieci dorosną to nasze życie będzie pi...Więcej…
Ilona
Wrz 24 '15, 19:41
Czasem trzeba dużo czasu, żeby wszystko się poukładało. Pan Bóg zsyła nam różne doświadczenia, nie zawsze dobre w naszym odczuciu, ale one nas prostują. Czegoś uczą, po to, by ostatecznie było dobrze. Jest ciężko, cierpienie niewyobrażalne, ale tak naprawdę dopiero po czasie można zobaczyć, w jakim celu to się stało. A z własnego doświadczenia wiem, że czasem wystarczy poczekać dłużej, żeby obie strony do tego dojrzały, bo takie powroty na siłę nie prowadzą do sielanki. Im trudniej się nam ogarnąć, im bardziej cierpimy, tym bardziej trzeba się modlić i żebrać u Boga o łaskę. Dziewczyny, my kobiety, matki, żony jesteśmy silne i damy radę pokonać całe zło. Otaczam Was obie modlitwą :) +++Czasem trzeba dużo czasu, żeby wszystko się poukładało. Pan Bóg zsyła nam różne doświadczenia, nie zawsze dobre w naszym odczuciu, ale one nas prostują. Czegoś uczą, po to, by ostatecznie było dobrze....Więcej…
Dorota Teresa
Wrz 24 '15, 20:53
Reniu czzasem nasze marzenia mijaja sie z rzeczywistoscia. Bardzo boli jak zrani nas osoba ktora kochamy. Uwierz mi wiem co mowie,zostalam zraniona do granic mozliwosci a mimo to nadal kocham i walcze o jego milosc. Jest to ciezka walka,nieraz dopada mnie zwatpienie,trace wiare ale trwam w modlitwie,nie poddaje sie.Ty tez trwaj w modlitwie chocby nie wiem co sie dzialo,zobaczyszz czasem nabierzesz dystansu do tego wszystkiego, przestaniesz rozpaczac,odzyskasz wewnetrzny spokoj. Oddaj wszystko Jezusowi niech On sie tym zajmie a Ty rob swoje swoje modl sie a Jezus zrobi za Ciebie cala reszte. Ilonko dziekuje za modlitwe i Twoje dobre slowo, ktore juz nie raz do mnie kierowalas, a moim podziekowaniem jest od pewnego czasu codzienna modlitwa za Ciebie i Twoja rodzine.Reniu czzasem nasze marzenia mijaja sie z rzeczywistoscia. Bardzo boli jak zrani nas osoba ktora kochamy. Uwierz mi wiem co mowie,zostalam zraniona do granic mozliwosci a mimo to nadal kocham i walcze...Więcej…
Besia
Wrz 24 '15, 20:56
Reniu ogarniam Ciebie modlitwą
Musisz się zalogować, aby komentować

Zapisz

Autor renata
Dodane Wrz 23 '15, 18:12

Tagi

Oceń

Twoja ocena:
Wszystkich: (0 ocen)

Archiwum