Loading...

Blog użytkownika

Bożena
Witam!:) Chciałam się podzielić radością moją z ukończenia dzisiaj 33-dniowego Nabożeństwa Ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi. Już od dłuższego czasu myślałam, o tym Nabożeństwie, ale  zawsze odkładałam na później. Jednak przyszedł taki dzień, że zapragnęłam całym sercem go odprawić. Nie będę ukrywać, że pomogła mi w tym również pewna kochana osoba, ale nie namawiając mnie, raczej mi je polecając. Nie jestem w stanie opisać tutaj przeżyć związanych z każdym dniem tego Nabożeństwa. Jednak mogę śmiało powiedzieć, że na bardzo wiele rzeczy patrzę teraz inaczej. Doświadczyłam niesamowitej miłości i bliskości Jezusa i Maryi, radości  każdego dnia. Właściwie nie miałam problemu ze zorganizowaniem sobie czasu na te spotkania z Bożym Słowem, na chwilę ciszy i spokoju. Po prostu wstawałam rano wcześniej i nie było to dla mnie wielką trudnością. Dodatkowo byłam już w trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Niesamowite przeżycie, bardzo piękny dla mnie czas zwłaszcza, że byłam jeszcze w czasie tego Nabożeństwa w Sulejowie, gdzie jest obraz Matki Bożej Pompejańskiej. Tam spotkałam się z Maryją i to było dodatkowo piękne. Polecam gorąco wszystkim znaleźć czas i przeżyć to piękne Nabożeństwo:):) Bóg zapłać wszystkim, którzy wspierali mnie w tym czasie modlitwą, niech Bóg Wam błogosławi:)
Bożena Cze 18 '16, 22:24 · Komentarze: 5
Marcin

                             Dzięki Ci Królowo i Pani ma za wszelkie łaski jakie za pośrednictwem twych matczynych rąk spłynęły na mnie i moich bliskich, nawet za te których jeszcze nie dostrzegam!

Długo zwlekałem z moim świadectwem gdyż błędnie myślałem iż nie mam o czym pisać. Moją pierwszą Nowennę Pompejańską rozpocząłem w nowy rok. Modliłem się w intencji mojego młodszego brata. Prosiłem Pannę Różańcową o uzdrowienie go z choroby alkoholowej. Różańcem zacząłem się modlić od października ubiegłego roku. Można powiedzieć że dopiero się uczę tej modlitwy w każdym znaczeniu tego słowa. Tym bardziej ciężko było mi się zmobilizować do NP. Podczas modlitwy bywało różnie, raz lepiej raz gorzej. Nie radziłem sobie z powiekami, zmęczeniem; często myślałem że wszystko robię nie tak jak trzeba. Chyba „ktoś”chciał mnie zniechęcić. Ale jakoś przebrnąłem i dokończyłem pierwszą nowennę w terminie. Czekałem na jakieś przełomowe wydarzenie, cuda są takie ekscytujące. A tu nic szczególnego się nie działo, a mój brat niestety pił i pije dalej. Oczywiście wiem że Nowenna Pompejańska to nie koncert życzeń i nigdy jej tak nie śmiałbym traktować. Wiem że takie intencje są bardzo trudne i trzeba zawierzyć Matce Bożej modląc się dalej.

Pracuję za granicą i Polsce bywam dosłownie od święta, a będąc w kraju praktycznie krótką chwilę czasu nie starcza na wszystkie zamierzenia. W Niedzielę Palmową pojechałem do mojej Mamy aby się przywitać, gdyż właśnie poprzedniego dnia przyleciałem do Polski. Miałem też nadzieję spotkać się z bratem, który z nią mieszka. Miałem zamiar zabrać go na poważną rozmowę i do kościoła od którego stroni. Niestety nie zastałem go w domu , a jak się później dowiedziałem widząc moje auto zaparkowane przed domem, minął nas szerokim łukiem nie mogąc znieść wstydu.

Tylko moja Mama wylała potok łez i zmęczona już całą tą sytuacją, westchnęła głęboko. I nagle dotarło do mnie że coś się w niej zmieniło. Kiedy mój brat wracał pijany bywało „gorąco” między nimi i nie przebierali w słowach. A teraz moja mama co niedziela w kościele i modli się za syna.

Tylko syn tego nie chce dostrzec, ale ja ufam Bogu i wiem że pewnego dnia otworzy mu oczy.

I jeszcze jedna wspaniała wiadomość, odwiedzając w Wielkanoc Ciotkę dowiedziałem się od niej iż wiele osób modli się za Mariusza. Pewna ciepła starsza pani którą znam modli się właśnie NP w jego intencji i Ciotka też zamierzała zacząć. Nawet podarowałem ten składany obrazek z instrukcją jak się modlić Nowenną Pompejańską gdyż to miała być jej pierwsza. Mimo iż nie widać w Mariuszu wielkiej zmiany to już wokół niego są kolosalne i to nie jest przypadek. Moi Drodzy módlcie się wytrwale a zacznie odmieniać się wszystko, nie zawsze zgodnie z naszymi wyobrażeniami czy życzeniami ale z wolą Bożą. 04.04.2016

PS

Z przyczyn technicznych nie mogłem złożyć tego świadectwa wcześniej. Jak się okazuje nie bez przyczyny gdyż było niekompletne. Dziś jest 15 maja i od mojej Mamy usłyszałem że Mariusz zaczął chodzić na mitingi AA i co mnie podwójnie cieszy modlić się na Różańcu.

Chwała Panu!

Takie jest moje świadectwo. Bóg ma swój zbawczy plan wobec każdego człowieka ,a my jako Jego dzieci możemy prosić o wskazówki i pomoc. A przez Matkę Najświętszą rozdawczynię wszelkich łask Bożych mamy to wszystko w jednym miejscu, w różańcu!

Maryjo Królowo Polski jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam.

Dziękuję Ci Królowo Różańca Świętego.


Marcin.

Marcin Maj 15 '16, 16:18 · Komentarze: 5 · Tagi: nowenna pompejańska
Anna
aj

Tak jak mówił Grzegorz, od niego zresztą mam prezent- mały Nowy Testament, zaczęłam czytać. Przeczytałam połowę Ewangelii wg Św. Mateusza.

Wyczytałam jaką głupotą jest proszenie o pracę, czyli w nowennie beznadziejnie proszę. Wiem, że dostanę to, czego mi trzeba. Jaro miał rację - skupiam się na czytaniu PŚ, praca, jeśli ma przyjść, to przyjdzie, poganie marzą o kasie i pracy. Trzeba tylko zaufać, że skończy się dobrze, a to takie trudne...

Zachowywałam się jak poganka do momentu, aż mnie tak zdrowotnie ścięło,że tylko leżę i kwiczę. to wtedy wróciłam do Boga.

Anna Kwi 3 '16, 17:48 · Komentarze: 5
marek

 

Radosnego, pełnego wiary, miłości, nadziei przeżywania świąt wielkanocnych, w jaśniejącym obliczu Zmartwychwstałego, 

życzy redakcja "Królowej Różańca Świętego"

 

Alleluja 

 

marek Mar 27 '16, 19:48 · Komentarze: 5 · Tagi: alleluja, wielkanoc, życzenia
Anna
Jest lepiej. Nie leżę już jak kłoda w łóżku(znaczy leżę, ale się ruszam), ale do normalności bardzo daleko.
Ciekawe doświadczenie tak dać się powalić.
Anna Lut 22 '16, 20:22 · Komentarze: 5
Strony: «« « ... 31 32 33 34 35 ... » »»