Loading...

Blog użytkownika

Joanna
Jakiś czas temu znalazłam w internecie poral, gdzie na żywo można łączyć się z całym światem na wspólnej modlitwie różańcowej, nabożeństwach czy Eucharystii. 

Jest to bardzo przydatne, zwłaszcza, gdy jesteśmy w podróży , chorzy(nie możemy pójść do kościoła) , bądź zapracowani. Ja jak tylko załącze komputer (a pracuje na komputerze) to otwieram tę stronkę i kilka razy w ciągu pracy odmawiam różaniec. :).Bardzo polecam!!! :). Zamieszczam adres strony dla wszystkich chętnych i ciekawych 


http://msza-online.net/rozaniec-na-zywo/

Joanna Oct 12 '15, 19:03 · Komentarze: 1
Joanna

Dzisiejsze czytania w sposób szczególny traktuje o Miłości przez duże M., wykraczającą znacznie ponad to, co my możemy. Pan Jezus wysoko stawia nam poprzeczkę stwierdzając, że nie jest sztuką miłować naszych najbliższych, przyjaciół , czy ludzi, którzy wyświadczają nam dobro. Tak przecież i poganie czynią. Tymczasem jesteśmy stworzeni na obraz Boży, więc nasza miłość winna objąć także naszych nieprzyjaciół :  ludzi nam nieżyczliwych, często niesprawiedliwych, niewdzięcznych, interesownych, nierzadko też życiowo zagubionych, zranionych i oddalonych od Pana Boga. Czy jest rzeczą realną nieustannie mieć serce dla każdego otwarte, bez względu na to , jak ta osoba się wobec nas zachowa? Czy jest możliwe, by będąc zranionym słowem czy uczynkiem bliźniego, oskarżonym, skrytykowanym , poniżonym , oczernionym czy lekceważonym - zachować oblicze swoje jak głaz, a serce- niewzruszone na obelgi, cierpienia , by nastawić drugi policzek? Czy jest możliwe, byśmy okazali miłość i miłosierdzie ludziom z innych krajów,  innych kultur, o innym kolorze skóry, poglądach i przekonaniach, a także innej wiary?....I tak, i nie. Sami nie znajdziemy w sobie tak ogromnych pokładów miłości, by urazy chętnie darować, krzywdy cierpliwie znosić, nieustannie przebaczać. Jest to możliwe jedynie wówczas, gdy czerpiemy ze źródeł Miłości Bożej i bożego Miłosierdzia. Gdy żyjemy sakramentalnie, karmimy się bożym słowem, trwamy na modlitwie , nieustannie otwarci na działanie Ducha Świętego. Być może pewien Franciszkanin , głoszący dziś słowo Boże ma sto procent racji mówiąc, że czeka nas prawdziwa próba miłości. W naszej ojczyźnie jest rozłam, w kościele także różnie bywa, a zewsząd zalewa Europę (także i Polskę) fala uchodźców opuszczających swój kraj by uniknąć rozlewu krwi, kolejnych ataków terrorystycznych, strachu, kryzysu ekonomicznego. Kto z nas byłby w stanie przełamać siebie samego, swoje obawy czy uprzedzenia, by takim ludziom udzielić azylu, wesprzeć materialnie, pomóc znaleźć pracę, czy choćby służyć modlitwą, dobrym słowem?? .. Tak. Trudne to bardzo, ale jak najbardziej możliwe. Wystarczy przypomnieć sobie Św. Matkę Teresę z Kalkuty, Św. Jana Pawła II, który przebaczył zamachowcowi, czy św. Maksymiliana Kolbego, który poświęcił swe życie ginąc śmiercią męczennika, by ocalał więzień, który miał rodzinę za murami więzienia. Wszystko w życiu ma swoje źródło , swój początek i sens właśnie w Miłości. I to z niej właśnie będziemy zdawać sprawę przed Bogiem.. Więc uczmy się kochać, wydoskonalajmy się w miłości. ..

 

Boże Ojcze, Ty tak bardzo mnie umiłowałeś, że posłałeś na świat swego Jednorodzonego Umiłowanego Syna, a mojego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, aby poprzez swoją Mękę, Śmierć , Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie - wybawił mnie od śmierci wiecznej , dzięki czemu nie tylko przestałam być niewolnikiem grzechu, ale otrzymałam nowe życie w Duchu Świętym, stając się Twoim przybranym dzieckiem, które tak samo jak Jezus może wołać do Ciebie: "ABBA", Tatusiu..+

 

Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, dziękuję Ci za to , że razem ze mną dźwigasz mój krzyż, że zawsze jesteś przy mnie, kochasz bezwarunkowo i na zawsze, a Krwią Swoich Ran obmywasz mnie z grzechów moich, uwalniasz, dźwigasz z moich upadków, umacniasz , utwierdzasz w dobrym, przemieniasz, uzdrawiasz  i uświęcasz moje życie, które bez Ciebie jest niczym. Dlatego właśnie pragnę , byś królował w mojej codzienności , w każdej relacji, w każdym doświadczeniu, w całej mojej istocie, życiu moich najbliższych. Niech zajaśnieje Twoja Chwała i objawi się Twoja Miłość, potęga i Moc...+

 

Duchu Święty...zabierz serce kamienne , a daj mi serce z Ciała. Przemieniaj moje serce, jakże letnie i obojętne na potrzeby innych, skupione na sobie , aby coraz bardziej stawało się podobne do Twego. Naucz mnie, proszę kochać wszystkich bez wyjątku, aż do bólu, aż po krzyż....Tak, jak TY....+

AMEN.

Joanna Wrz 10 '15, 23:37 · Ocena: 5 · Komentarze: 1
Joanna

Zły wie jak atakować. Zna nasze czułe punkty i w nie uderza. Mnie dzisiaj - bez przerwy "bombarduje" . Ale nie jesteśmy sami na polu walki. Mamy sakramenty, słowo Boże, Ducha świętego, modlitwę, wspólnotę. Szczęśliwy ten, kto w jakiejś jest i w jakiś sposób formuje swoje życie duchowe. Plus Maryja. Różaniec. Dar szkaplerza świętego. To jest nasza broń!. Broń nie do odparcia, Niezwykle skuteczna, jeśli tylko  ta nasza duchowa zbroja  - jest kompletna (t,j.występuje każdy element w naszej  codzienności). Też się podzielę czymś ważnym co było owocem modlitwy dzisiejszej słowem bożym i rachunku sumienia. Po pierwsze bylibyśmy o wiele mocniejsi i odporni na ataki złego, gdybyśmy więcej częściej gorliwiej przyzywali Ducha Świętego. Przecież to On pomaga nam w rozeznawaniu woli Bożej i podejmowaniu decyzji " wybieram dobro", czyli nie moja, Panie ale Twoja wola niech się stanie. Maryjne fiat. Po drugie: posłuszeństwo, miłosierdzie  a grzech. Zawsze będziemy upadać i ponosić porażki, niestety. Jednak posłuszeństwo Bogu, poddanie się Tylko Jego Woli, uchroni nas przed cięższymi pokusami, upadkami, grzechami.Ja np. jestem dziś kuszona non stop i dręczona (fizycznie, choroba), i Bóg dał mi poznać ten czuły punkt, który trzeba obronić, umocnić. Za co Chwała Panu+

Joanna Sie 18 '15, 23:00 · Ocena: 5 · Komentarze: 1
Joanna

Panie Jezu, który przemieniłeś wobec umiłowanych uczniów na Górze Tabor, objawiając im Swoją Chwałę i Majestat, którego nie da się w żaden sposób wyrazić czy opisać.Proszę Cię, byś i mnie przemieniał Swoją Miłością Nieskończoną, Bezwarunkową, wieczną. +++
 
W sercu swoim zamknij mnie.
Krwią Świętych Ran Twoich - obmyj mnie.
Niech Boski płomień Miłości Twej - ogarnie mnie.
Niech skruszy mur , którym obwarowałam się.
Niech serce moje na podobieństwo Twoje staje się.
Niech Twoja Święta Wola pełni się.
Niech Chwała Twoja w mym życiu objawia się. 
Totua Tua.
Trójco Przenajświętsza - Kocham i Uwielbiam Cię. 
Amen+

 

Joanna Sie 6 '15, 16:19 · Komentarze: 1
Joanna

Porównywanie się. Zazdrość. Pycha....

Był czas, kiedy miałam z tym problem. Nieustannie porównywałam się z innymi we wspólnocie, zwłaszcza z przyjaciółką z tamtego okresu przy której czułam się mała, nijaka, wybrakowana. To było okropne, co się mojej duszy działo. Na zewnątrz uśmiech, w środku walka. Dziś wiem, że to łaska. Sam Bóg mi to uświadomił na modlitwie osobistej. Wszyscy jesteśmy wyjątkowi , kochani, potrzebni. Za wszystkich Jezus zapłacił tę samą cenę. Nie ma sensu się porównywać. Zawsze znajdzie się dusza czystsza, bardziej gorliwa, bardziej doskonała niż nasza. Najlepiej skupić swą uwagę jedynie na Bogu , wtedy wszystko będzie dobrze:) Dorotko, dziękuję Ci za inspirację i kolejną refleksję nad sobą :). Pozdrawiam.

Joanna Sie 5 '15, 12:32 · Komentarze: 1
Strony: «« « ... 90 91 92 93 94 ... » »»