Loading...

Blog MALGOSIA

  • Nie płacz już Matko

    Cierniową koroną skaleczone skronie
    do drzewa krzyża przybite Ciało
    serce okrutnie grzechem zranione
    niewiele życia w nim pozostało

    W gasnących oczach ból i cierpienie
    zamknie powieki bo śmierć się zbliża
    do Ojca w niebie ostatnie westchnienie
    i jeszcze ostatnie spojrzenie z krzyża

    Pod krzyżem Maryja kona z żałości
    łzy bólu płyną nikt ich nie powstrzyma
    nie płacz już Matko to Bóg dla ludzkości
    poświęcił życie jedynego Syna

    Ziemia z rozpaczy trzęsie skałami
    ciemność zstąpiła z nieba wysokiego
    rozszalała burza ciska piorunami
    tak świat opłakuje śmierć Syna Bożego

    Nie smuć się Matko otrzyj łzy rozpaczy
    uśmierz ból i cierpienie po stracie Jezusa
    w niedzielny poranek świat z Tobą zobaczy
    zwycięstwo nad śmiercią i chwałę Chrystusa

    R. Sobik

 

Nowosądecka góra Tabor - Modlitwy do Jezusa Przemienionego


Odrzucenie Boga przez współczesny świat, ma dla ludzi wiele negatywnych skutków - mówił o tym w homilii w Nowym Sączu biskup tarnowski Andrzej Jeż. Tłumy mieszkańców Sądecczyzny modliły się w święto Przemienienia Pańskiego w bazylice w Nowym Sączu, gdzie czczony jest obraz Chrystusa Przemienionego.


Dziś następuje powrót do prymitywnych – niemal jaskiniowych przejawów religijności – tak biskup tarnowski mówił o astrologii, horoskopach i poradach wróżek.

„Ten rodzaj pseudo- wiary determinuje postępowanie ludzi, tworzy ich codzienne życie”- ubolewał biskup.

Ordynariusz diecezji wskazywał, że człowiek musi dokonać wyboru i podjąć decyzję w jakiego Boga chce wierzyć? „Można stworzyć sobie namiastkę Boga, który poprawia samopoczucie, ale wiemy, że to jest tylko substytut. Jesteśmy świadkami tworzenia we współczesnym świecie wielu zastępczych bogów, ale w nich serce ludzkie nie jest w stanie zaznać ukojenia i poczucia sensu. W każdym z wytworzonych przez człowieka bogów nie jest on w stanie zaznać spełnienia, w którym człowieczeństwo staje się wartością a nie ułomnością” – powiedział bp Jeż.

Kaznodzieja mówił, że dziś niemal Bogiem stają się układy polityczne, pokojowe, militarne, oraz ekonomia, gospodarka, a nawet niektórzy ludzie.

Biskup ubolewał, że odrzucenie prawdziwego Boga powoduje depresję społeczną, przygnębienie i samotność. „Jeżeli nie ma Boga, jeżeli Boga się odrzuca z ludzkiego życia, można wtedy bezkarnie unicestwiać, miażdżyć drugiego człowieka i go poniżać, bo nie ma żadnych ograniczeń i punktów odniesienia” – mówił.

Zdaniem biskupa, by działania człowieka m.in. polityczne i ekonomiczne były wartościowe i służyły innym ludziom, potrzebna jest jego przemiana wewnętrzna. „Nasza religijność mocno zakorzeniona w Bogu, pozwala zmienić świat zewnętrzny, gdy głęboko żyjemy prawdą, iż jest jeden Bóg”.

Odpust w bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu, gdzie czczony jest cudowny obraz Chrystusa Przemienionego przebiegał pod hasłem „Kościół naszym domem”.

W tygodniowych uroczystościach uczestniczyli m.in. biskupi, kapłani, siostry zakonne, rolnicy, strażacy, policjanci, chorzy, rodziny z dziećmi, młodzież i ludzie pracy.

Do Nowego Sącza przybywali wierni z całej Sądecczyzny i z innych rejonów kraju.

Pielgrzymów przyciąga XIV-wieczny obraz przedstawiający Chrystusa Przemienionego. Jest on wzorowany na ikonie przechowywanej w bazylice na Lateranie w Rzymie. Nowosądecka ikona słynie łaskami od początku XVII wieku.


Sam obraz jest wspaniałym dziełem sztuki, pochodzącym prawdopodobnie z obszaru północnych Alp i namalowanym pod koniec XIV wieku. Zapewne przywieźli go opiekujący się świątynia ojcowie franciszkanie i umieścili w jednej z kaplic – w nawie głównej znalazł się dopiero w latach 20. Kroniki parafialne odnotowują aż 18 urzędowo zatwierdzonych łask, wyproszonych w latach 1611-1763. Najbardziej znany jest cud ocalenia namalowanego na lipowej desce Obrazu przed pożarem – ogień zajął jedynie czoło Oblicza Pana Jezusa, wytwarzając na nim fałdy, przypominające zmarszczki. Cudownego uzdrowienia doznał dziedzic Wiśnicza i Jarosławia Konstanty Lubomirski, który w podzięce zafundował murowana kaplicę dla cudownego Obrazu.


 

Zbiór modlitw do Przemienienia Pańskiego


MODLITWA DO PANA JEZUSA


Tarczo i ochrono moja. Panie Jezu, zmiłuj się nade mną! Zasłoń mnie przed moimi nieprzyjaciółmi, tak jak sam osłoniłeś siebie wtedy, gdy Cię Żydzi chcieli ukamienować i zepchnąć z góry. Wówczas to Ty o Panie, swoją wszechmocą Boską zakryłeś ich oczy i niewidzialny przeszedłeś między nimi. Rozkaż Aniołowi Stróżowi, aby mnie strzegł i bronił od nieszczęść wszelkiego zła.
Jezu, Książę Pokoju, pociecho wszystkich utrapionych, ufających w Tobie, zmiłuj się nade mną! Daj mi łaskę i Twoje boskie błogosławieństwo, abym mógł żyć w zgodzie, miłości i jedności ze wszystkimi ludźmi na świecie. Daj mi serce mężne, nietrwożliwe, tak jak dałeś Dawidowi i Samsonowi! Daj mądrość i siłę! Broń mnie Twoją Boską mocą! W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.


STAROŻYTNA MODLITWA


Gdy się na górze modląc przemieniłeś,
Moc Twoją Boską uczniom objawiłeś.

Ciebie wielbimy, światłość wiekuistą!
Tyś im ukazał promienie Twej chwały,
Jaśniejąc, świat nam rozjaśniłeś cały.

Ciebie wielbimy, światłość wiekuistą!
W wielkiej bojaźni uczniowie truchleli,
Gdy tak cudowne zjawisko ujrzeli.

Ciebie wielbimy, światłość wiekuistą!
Lecz gdy się ze snu ocknęli ciężkiego,
Lgną tym gorliwiej do triumfu Twego.

Ciebie wielbimy, światłość wiekuistą!

CUDOWNY BOŻE


Najsłodszy Jezu, Chryste nasz i Panie,
Dziś prosim Ciebie usłysz to błaganie.

Cudowny Boże, przez Twe Przemienienie
Strapienia nasze obróć w pocieszenie,
Obróć w pocieszenie.

Umocnij słabych, smutnym daj wesele,
Niech będziem zdrowi, w duszy i na ciele.
Cudowny Boże…
Niech w naszych domach mieszka święta zgoda,
Niech je omija każda zła przygoda.
Cudowny Boże…
Poszczęść nam, Panie, w polu i w oborze,
Chroń od zarazy dobytek i zboże.
Cudowny Boże…
Oziębłą duszę zagrzej ogniem Twoim,
By nie leżała w złym nałogu swoim.
Cudowny Boże…
Przez Twoje, Panie, święte Przemienienie,
Zjednaj nam, prosim grzechów odpuszczenie.
Cudowny Boże…
Z całego serca niech kochamy Ciebie,
I żasłużmy być na wieki w niebie.
Cudowny Boże…


PRZEMIEŃ JEZU, PRZEMIEŃ


W majestacie Królu niepojęty,
O cudowny Jezu, Boże święty,
Ty jaśniejesz jak słońce na niebie,
Pociesz, wspieraj nas w każdej potrzebie,
Przemień, Panie, niech się duch nasz wznosi,
Tam gdzie jasność Boża w Tobie lśni,
Hymn wdzięczności niechaj lud Twój głosi,
Wszak miłością serca nasze tli.
Na ziemi dusz naszych mieszkanie.
My do nieba Twego tęsknim Panie.
Przemień Jezu, przemień naszą dolę,
Wszak Ci służym, pełniąc Twoją wolę.
Ty jaśniejesz Jezu na Taborze,
Ukazując nam swą chwałę tu,
Daj nam wznieść się ku tej cudnej górze,
Gdy spoczniemy do wiecznego snu.


PRZEMIEŃ O JEZU


Do Twego Jezu Kościoła,
Wszyscy tu pilnie spieszymy,
Twa dobroć tutaj nas woła,
Tu się przed Tobą korzymy.

Przemień o Jezu, co złego w nas
Kochać Cię chcemy po wieczny czas.

O, miłosierny nasz Panie,
Spójrz na nas z Twego ołtarza,
Racz przyjąć nasze błaganie,
Choć serce Ciebie obraża.

Przemień o Jezu, co złego w nas
Kochać Cię chcemy po wieczny czas.

W tym Twoim Jezu Kościele,
Serce miej dla nas litosne,
Udzielaj wszystkim łask wiele,
Prośby wysłuchaj żałosne.

Przemień o Jezu, co złego w nas
Kochać Cię chcemy po wieczny czas.

Błogosław sprawy ojczyzny,
Serca pocieszaj strapione,
Cierpiącym racz zgoić blizny,
I serca przyjmij skruszone.

Przemień o Jezu, co złego w nas
Kochać Cię chcemy po wieczny czas.

Jak Apostołów swych niegdyś
Wziąłeś na Tabor do siebie,
Po śmierci także nas kiedyś
Przyjmij o Jezu, w swym niebie.

Przemień o Jezu, co złego w nas
Kochać Cię chcemy po wieczny czas.

 
NA TABORZE CHWILA BŁOGA
 
Na Taborze chwila błoga,
Przemienienie zbawcy Boga.
Twarz jasnością promienista,
Cudna postać Jezusa Chrysta.
Pierzchły trudy, życia znoje,
Apostołów niepokoje.
Padam przed Tobą w pokorze,
Wielbię Cię wszechmocny Boże!
Jezu pociesz, bym w katuszy
Nie obciążył grzechem duszy.
Ach, zwróć na mnie Twe spojrzenie
I zapewnij mi zbawienie!
Przemień w dobrych złych na ziemi.
Nie gardź prośbami naszymi.


MODLITWA DLA CHORUJĄCYCH


Jezu, który na Taborze rozmawiałeś o swej Męce, nam cierpiącym, chorym, smutnym rzuć pociechy kwiat na ręce.
Jezu, który ukazałeś swą wspaniałą Boską chwałę, poprzez udział w Twych cierpieniach, przemień nasze życie całe.
Niech Twa dobroć nas umacnia, Twoja moc niech nas osłania. Daj oglądać Twe oblicze w brzasku chwały zmartwychwstania.
 

MODLITWA W WIELKIM CIERPIENIU


Boże, naznaczyłeś mnie ciężkim krzyżem.
Tonę w morzu cierpienia, moje ręce i nogi uginają się, są słabe, przytłacza mnie moja ciężka praca, moja sytuacja materialna, moja chora rodzina.
Ale wierzę, Panie, że nie przyszedłeś burzyć, ale dopełnić. Że nie chcesz mnie złamać, ale umocnić. Wierzę, że kiedy moja moc gęstnieje, Twoja miłość jest ogniem. Daj mi Twój ogień, Panie.
Daj mi światło Twego Przemienienia. Przemień moje ciemności, zapal w nich Twego Ducha, abym mógł w Tobie trwać „aż dzień zaświta i gwiazda poranna wzejdzie w moim sercu”. Amen.


MODLITWA ZA ZMARŁYCH


Panie Jezu, obdarz zmarłych chwałą Twojego uwielbienia Ciała i spraw, abyśmy stali się kiedyś jej uczestnikami.
Panie Jezu Przemieniony, spraw, aby zmarli upodobnieni do Ciebie przez śmierć i pogrzeb mieli również udział w chwale Twego zmartwychwstania.
Chryste, Zbawicielu! Ty będąc posłusznym aż do śmierci zostałeś wywyższony po prawicy Ojca, dopuść prosimy naszych zmarłych do królestwa chwały.
Święty Boże, Ty ukoronowałeś Maryję na Królową niebios, spraw prosimy, aby zmarli radowali się na wieki w Twoim królestwie razem ze wszystkimi świętymi Twoimi.
Amen.


MODLITWA O PRZEMIANĘ ŚWIATA


Co zapowiedział Pan na Taborze
wypełnił na Golgocie,
aby ukazać ludzkie życie
w jego przedziwnym splocie.

Ze szczytu chwały – szczyt cierpienia
ogarnął przyjaznym okiem
i blaskiem swego Przemienienia
rozświetlił grozę mroków.

Nie zostawiłeś nas bezradnymi
w niedoli grzechu i cierpienia,
lecz zajaśniałeś blaskiem ŁASKI
I TAJEMNICĄ PRZEMIENIENIA.

Panie – wierzymy – świat przemieniasz
Ty – pierwszy PRZEMIENIONY
i z światła, w światło lud prowadzisz
szczęśliwy – choć udręczony.


MODLITWA DZIĘKCZYNNA


Jezu Przemieniający pragnę złożyć Ci serdeczne podziękowanie za łaskę, którą mnie obdarzyłeś. Przychodziłem przed Twój obraz, patrzyłem na Twą postać przemienioną chwałą i rozważałem tajemnicę Twego Przemienienia na Taborze. Poznałem, że Tobie mogę zawierzyć siebie i sprawy leżące mi na sercu.

MODLITWA W UROCZYSTOŚĆ PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO


W uroczystość Przemienienia Twego, Zbawicielu Chryste Jezu błagam przed obrazem, który szczególniejszemi łaskami udarować raczyłeś; błagam na miejscu, na którem liczni sprawiedliwi opieki, miłosierdzia i pomocy Twojej doznali, którzy uradowani wśród uwielbień z pociechą wracali do domów swoich. Ach Panie! wejrzyjże na mnie litościwem okiem Twoim! Przemień mnie z grzesznicy na sprawiedliwą, zmień serce moje oziębłe, gnuśne, na pałające miłością Twoją! Wzbudź we mnie zamiłowanie przykazań twoich: przemień mnie na osobę cierpliwą, łagodną, przebaczającą, pracowitą, na osobę z gruntu serca pobożną! Ach Boże! sprawże to, abym zupełnie dobrym wróciła do domu: iżby wszyscy spoglądając na moją przemianę, na porzucenie wad moich i poprawę życia mojego, jako skutek łask i miłosierdzia Twego, uwielbiali święte Imię Twoje! Lecz gdy Cię błagam o Boże o poprawę, o życie świątobliwe, przyjmijże łaskawie i prośbę o moje potrzeby doczesne: ulżyjże mi o Panie w moich cierpieniach, uśmierz bóle choroby mojej, wyjaw moje niewinność, przemień serca zagniewanych na mnie osób! Błagam Cię o te łaski przez mękę i śmierć Twoją, przez przyczynę i zasługi wybranych Twoich: który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha św. na wieki wieków. Amen.

Acedia – duchowa depresja - walkaz myślami

dodane 2014-07-25 10:00

Włodzimierz Zatorski OSB

Myśli, pamięć, przeżycia, wyobraźnia.... Jeżeli koncentrujemy się na nich, to przeszkadzają i nie pozwalają wejść w żywą więź z Bogiem.

Acedia – duchowa depresja - walka z myślami   jakub Szymczuk /Foto Gość Myśl przez oderwanie od żywej obecności nie pozwala się spotkać z Tym, który Jest

Dla mnichów, którzy lubili nazywać się żołnierzami, podstawowa walka duchowa toczyła się z logismoi, czyli myślami namiętnymi, które atakują duszę człowieka. Walka z nimi nie jest walką z myśleniem. Logismoi to myśli, pragnienia i pożądania jakie się pojawiają w naszym sercu, odciągając duszę od działania zgodnie z jej naturą. Mogą one mieć charakter emocjonalny lub wyobrażeniowy, niekoniecznie intelektualny. Ważne jest to, że ich zasadniczym efektem jest odciągnięcie nas od trwania w otwartości wobec Boga. Same w sobie mogą mieć różny charakter i wartość od strony moralnej: mogą być wzbudzonymi złymi pożądaniami czy namiętnościami, ale mogą również być wzniosłymi myślami teologicznymi, wspaniałymi rozwiązaniami problemów, pragnieniami najszlachetniejszego działania, które jednak momentu pojawiają się w nieodpowiednim momencie. Niezależnie od moralnej lub ideowej wartości przychodzących myśli efekt zasadniczy jest jeden:

Kiedy wyobrażasz sobie różne rzeczy w czasie modlitwy i nie zanosisz czystych modłów do Boga, wpadasz zaraz pod władzę demona acedii, który rzuca się na człowieka w takim właśnie stanie i rozszarpuje duszę jak pies jelonka (Pr. 23).

Te mocne słowa Ewagriusza oddają prawdę o odejściu podczas modlitwy od żywej relacji, co ostatecznie prowadzi do pustego istnienia bez osobowego spotkania. Nie widać może tego od razu, ale z czasem pustka samotności człowieka dopada.

Doświadczenie pojawiania się rozmaitych myśli podczas modlitwy bardzo łatwo sprawdzić osobiście. Wystarczy jedynie pragnąć się skupić na Bożej obecności, np. przed Najświętszym Sakramentem, a od razu doświadczamy przychodzących nam do głowy mnóstwa myśli, odczuć, natchnień itd., które bardzo łatwo nas pociągają. Kiedy po chwili się orientujemy, że odlecieliśmy w naszym myśleniu i przeżywaniu, staramy się ponownie skupić, jednak po chwili wszystko się powtarza.

Jeżeli w naszym wysiłku duchowym troszczymy się zasadniczo tylko o wartość moralną naszego działania i naszych myśli, możemy łatwo wpadać w „pobożne” myśli i przez nie zostać odciągnięci w stan istnienia wirtualnego, odciętego od żywej obecności Boga. Wszystko to może dziać się przy subiektywnym mniemaniu, że oto jesteśmy przed Bogiem i Jemu służymy. Niestety nierzadko się zdarza, że niektórzy „mistrzowie życia duchowego” nakłaniają do aktywnej pracy wyobraźni i budowania pobożnych myśli podczas modlitwy, co w istocie jest akceptacją i utrwalaniem w sobie acedii.

Kiedy mamy do czynienia z myślami złymi, brudnymi, to po pierwsze stosunkowo łatwo rozpoznać, że są one złe i trzeba z nimi walczyć, a po drugie walka z nimi jest stosunkowo łatwa, bo wystarczy jedynie zmienić myśli jedne na drugie, złe na dobre i pobożne. Natomiast o wiele trudniejsza jest walka z wszelkimi myślami, pragnieniami, emocjami i obrazami, jakie na nas przychodzą.

Tak jest w przypadku np. posługi dla chorych. Nierzadko właśnie podczas modlitwy przychodzą do głosu myśli o potrzebie takiej posługi. Ewagriusz umie dostrzec w natarczywości tej myśli przejaw acedii. Pisze o tym:

Opanowany przez acedię wymawia się odwiedzinami chorych, w istocie jednak uskutecznia własny cel. Mnich opanowany przez acedię jest skory do posługi [bliźnim], lecz korzyść własną uważa za przykazanie (De octo spirit. 13).

Przejaw acedii w postaci pozornej służby, czyli ucieczki od modlitwy i spotkania z Bogiem, można poznać po przesadzie i braku pokoju w tej służbie. Jednak sam zainteresowany może uważać, że wszystko jest w porządku i tak postępować przez całe lata w przekonaniu, że jest człowiekiem wiary, że jest blisko Pana Boga.

Przeciwieństwem myśli, jakie na nas przychodzą podczas modlitwy, nie są inne myśli, ale otwartość serca. I tutaj dopiero rozpoczyna się prawdziwy wysiłek duchowy.

Najczęściej kiedy mówi się o walce z myślami, rozumie się przez to rozproszenia. Są one podstawowym wymiarem tej walki, ale nie jedynym. Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina nam ogólną zasadę tej walki:

Najczęstszą trudnością w naszej modlitwie jestroztargnienie. W modlitwie ustnej może ono dotyczyć wyrazów i ich sensu; o wiele bardziej może dotyczyć Tego, do którego się modlimy w modlitwie ustnej (liturgicznej czy osobistej), w czasie rozmyślania i podczas kontemplacji. Próba odrzucenia roztargnienia równałaby się popadnięciu w jego sidła, podczas gdy wystarczy 2711 powrócić do swego serca: roztargnienie wyjawia nam, do czego jesteśmy przywiązani, i pokorne uświadomienie sobie tego przed Panem powinno obudzić naszą miłość przede wszystkim do Niego przez zdecydowane ofiarowanie Mu naszego serca, by je oczyścił. Tu właśnie ma miejsce walka: chodzi o wybór Pana, któremu mamy służyć (KKK 2729)Por. Mt 6, 21. 24..

Widać z tego, że walka nie toczy się na płaszczyźnie myśli, ale dotyczy zmiany postawy z takiej, która zasadniczo zajmuje się tym, co w myślach i w przeżywaniu, na postawę otwartą na spotkanie z Panem. Jest to niezmiernie ważny moment. Myśli, pamięć, przeżycia, wyobraźnia, jeśli mają nam w jakikolwiek sposób pomóc, winny przygotować nas do otwarcia się na spotkanie. Jeżeli natomiast koncentrujemy się na nich, to przeszkadzają i nie pozwalają wejść w żywą więź z Bogiem. Stąd właśnie myśli są największą przeszkodą w drodze do spotkania Boga.

Samo myślenie, tak jak je zwykle rozumiemy, stawia nas przed czymś – tematem myślenia. Myślimy o czymś lub o kimś, abstrahując to, o czym myślimy, od żywej obecności. Jeżeli nawet jest to ktoś, kogo kochamy i z kim się spotykamy, to myśl o nim nie jest żywym spotkaniem, ale co najwyżej przedstawianiem sobie takiego spotkania. Sami stajemy się obserwatorami jak widz w teatrze. To wyobrażane sobie spotkanie jest także czymś, co obserwujemy. Myśl stawia przed nami coś, co jest jej przedmiotem, co jednocześnie jest obok tego, co faktycznie się dzieje. W ten sposób sami stajemy poza tym, co jest, nie jesteśmy tu i teraz, ale umieszczamy się w wirtualnej przestrzeni gdzieś i kiedyś. Ten moment abstrahowania powoduje oderwanie od żywej obecności w tym, co jest.

Myślenie abstrakcyjne jest niewątpliwie potrzebne w refleksji typu naukowego, w technice, przy próbie uchwycenia większej całości, której nie jesteśmy w stanie ogarnąć jednym spojrzeniem. Trzeba powiedzieć, że dzięki takiemu myśleniu nastąpił cały postęp cywilizacyjny. Ma ono zatem wielką wartość w dziedzinie opanowania świata i nawet uporządkowania zasad współżycia między ludźmi. Natomiast przez oderwanie od żywej obecności nie pozwala się spotkać z Tym, który Jest.

Włodzimierz Zatorski OSB, Acedia dziś, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC

Nowenna za zmarłych cierpiących w czyśćcu(24.X-1.XI)

 

WPROWADZENIE
Wiarę w świętych obcowanie i naszą miłość do zmarłych Kościół połączył ze szczególnym nabożeństwem za zmarłych, zwanym wypominkami. Kościół zachęca nas do czynienia miłosierdzia wobec zmarłych przebywających w czyśćcu, którzy sami nie mogą już sobie pomóc, a poddani są jeszcze oczyszczeniu i dojrzewaniu do pełnego zjednoczenia z naszym Stwórcą, Bogiem Ojcem.
Naszej modlitwie będą towarzyszyć wybrane fragmenty kazań św. Jana Marii Vianneya (1786-1859), proboszcza z Ars, który wygłosił je w Dzień Zaduszny z myślą o ukazaniu wiernym cierpienia dusz czyśćcowych i sposobu ich ratowania. Należy pamiętać, że św. Jan przepowiadał w duchu swej epoki, w której wizja czyśćca budziła przede wszystkim strach i grozę. W naszym modlitewniku został zachowany specyficzny styl tego świętego, z nadzieją, że jego słowa poruszą nasze serca i sumienia do nawrócenia się oraz do gorliwej modlitwy, odpustów i jałmużny za zmarłych.
PIERWSZY DZIEŃ NOWENNY
24 październik
„Święci w niebie troszczą się o nasze zbawienie, chociaż od nas niczego nie potrzebują. O ileż bardziej dusze czyśćcowe, które naszymi modlitwami wspieraliśmy, po wydostaniu się z czyśćca, przez wdzięczność będą o nas pamiętać i nam w zbawieniu dopomagać. Biedne dusze w czyśćcu nic dla siebie uczynić nie mogą, ale dla nas wiele mogą. Kto się do nich odwołuje, ten zawsze upragnioną łaskę otrzyma. Poświęćmy kilka godzin w ciągu oktawy na rzecz tak zbawienną. Wiele, wiele bardzo dusz dostanie się do nieba przez Msze święte i modlitwy nasze, jałmużny, umartwienia” – św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za tych, którzy w czyśćcu cierpią najbardziej i najdłużej. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Panie Boże miłosierny, razem z wszystkimi zmarłymi cierpiącymi w czyśćcu, dziękujemy Ci za dar czyśćca, w którym możemy doświadczyć oczyszczenia i udoskonalenia naszej miłości. Prosimy Cię, aby ci, którzy przechodzą ten proces oczyszczenia, mogli jak najszybciej dojrzeć do pełni miłości i osiągnąć chwałę nieba. W tej intencji ofiarujemy nasze modlitwy, prace i cierpienia. Przyjmij nasze błaganie i uwolnij od wszystkich win zmarłych, aby mogli się cieszyć Tobą bez końca w niebie. Amen.

DRUGI DZIEŃ NOWENNY
25 październik

„O dzieci drogie, wołają rodzice, myśmy was tak kochali, czyż podobna, abyście nas teraz opuścili? Wy spoczywacie na miękkim łożu, a my w ogniu strasznym. Wy się oddajecie zabawom, a my dzień i noc cierpimy i płaczemy. Używacie owocu trudów naszych, a my opuszczeni przez was od tylu lat, ponosimy katusze tak straszne. Ani jałmużny nie czynicie, ani o Mszę świętą nie prosicie dla przyjścia nam z pomocą. Możecie nam ulżyć swoją modlitwą, możecie nas z więzienia uwolnić, a jednak nie pomyślicie o tym. O jakże straszne są męczarnie nasze!” – św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za naszych zmarłych dziadków, rodziców, małżonków, dzieci i krewnych oraz zapomnianych przez najbliższych. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Boże miłosierny, przyjmij do radości wiecznej naszych zmarłych rodziców, którzy trudzili się nad wychowaniem dzieci. Przebacz im ich grzechy i spraw, aby mogli oglądać Twoje Oblicze. Prosimy Cię, dobry Boże, za wszystkich naszych krewnych, którzy odeszli już z tej ziemi, racz okazać im miłosierdzie i wprowadź do chwały nieba. Amen.

TRZECI DZIEŃ NOWENNY
26 październik
„Ten co się modli za duszami w czyśćcu cierpiącymi, skoro tylko stanie przed trybunałem Jezusa Chrystusa dla zdania rachunku ze swego życia, dusze owe już staraniem jego uwolnione z czyśćca, rzucą się do stóp Zbawiciela i powiedzą: »Panie, zlituj się nad tą duszą, ona nas wyrwała z płomieni, ona za nas uczyniła zadość Twej sprawiedliwości. Zapomnij jej przewinienia, jak ona błagała, żebyś zapomniał przewinienia nasze«” – św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za biskupów, kapłanów, siostry i braci zakonnych, osoby pełniące służbę w Kościele. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Boże miłosierny, udziel odpuszczenia wszystkich grzechów Twoim sługom i służebnicom, którzy przebywają w czyśćcu. Ofiarujemy w ich intencji wszystkie nasze modlitwy i umartwienia, nasze dobre myśli, słowa i uczynki oraz wszystkie czynności codzienne, które podejmujemy zgodnie z Twoją wolą. Składamy też za nich, o dobry Boże, wszystkie odpusty, które możemy dzisiaj uzyskać. Boże Ojcze, ofiarujemy Ci za dusze zmarłych wszystkie Msze święte, które dzisiaj składają kapłani na całym świecie. Amen.

CZWARTY DZIEŃ NOWENNY
27 październik

„Praktykowanie modlitwy o uwolnienie z czyśćca jest po modlitwie o nawrócenie grzeszników najmilsze Bogu. Dusze czyśćcowe nic dla siebie zrobić nie mogą, lecz mogą wiele dla swoich dobroczyńców. Gdybyśmy wiedzieli, jak wiele moglibyśmy otrzymać łask za pośrednictwem dusz czyśćcowych, nie byłyby one tak zapomniane.
Jeśli chcemy, bracia i siostry, zapewnić sobie niebo, to módlmy się bezustannie za duszami w czyśćcu cierpiącymi. Pewny to znak wybrania i potężny środek do zbawienia – modlitwa za zmarłych. Bracia i siostry, ileż lat wypadnie nam cierpieć w czyśćcu, którzyśmy tyle popełnili grzechów, i pod pozorem, żeśmy się wyspowiadali, nie czynimy pokuty” – św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za przyjaciół, sąsiadów, współpracowników, znajomych. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Miłosierny Boże, czasu oczekiwania na spotkanie z Tobą nie można zmierzyć ziemską miarą czasu. Każde oczekiwanie jest długie i bolesne, bo jest mierzone tęsknotą miłości. Prosimy Cię za zmarłych, którzy cierpią pokutę w oczekiwaniu na spotkanie z Tobą, przyjmij ich do radości nieba. Amen.

PIĄTY DZIEŃ NOWENNY
28 październik
„Dałby Bóg, żeby jedna z dusz przebywających w czyśćcu stanęła dziś na moim miejscu i opowiedziała sama męczarnie swoje; napełniłaby to miejsce swoimi jękami. Może wtedy by zmiękczyła i do modlitwy pobudziła serca wasze! O, jakże my cierpimy, uwolnijcie nas, bracia i siostry, z tych męczarni, tylko wy to możecie uskutecznić. O, gdybyście czuli, co to za boleść być w rozłączeniu z Bogiem! Któż to wysłowi? Goreć w ogniu zapalonym sprawiedliwością Bożą, ponosić bóle niesłychane, być trawionymi żalem, wiedząc, żeśmy mogli tego uniknąć!” (św. J.M. Vianney).
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za zmarłych nagle, nieprzygotowanych na śmierć, ofiary wojen, katastrof, kataklizmów, wypadków. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Boże, kochamy Cię ponad wszystko i pragniemy z Tobą przebywać przez całą wieczność. Prosimy Cię, udziel nam łaski miłości bliźniego, abyśmy gorliwie nieśli pomoc duszom przebywającym w czyśćcu. Prosimy Cię, miłosierny Boże, zmiłuj się nad nimi i ogarnij je swoim miłosierdziem. Spójrz na ich miłość, która dojrzewa w cierpieniu i pozwól im oglądać Twoje święte Oblicze. Amen.
SZÓSTY DZIEŃ NOWENNY
29 październik

„Jakże prędko zapominamy o duszach w czyśćcu cierpiących. Można powiedzieć, że pamięć o umarłych przemija razem z dźwiękiem dzwonów. Cierpcie, biedne dusze, płaczcie w tym ogniu zapalonym sprawiedliwością Bożą, daremne wasze wołania, nikt was nie usłyszy, nikt wam nie ulży. Oto, jak się wywdzięczamy, bracia drodzy, za miłość, za dobroć, jaką nam okazywali najbliżsi, najserdeczniejsi za życia. Nie bądźmy niewdzięczni, przewrotni, ponieważ pracując nad ich wybawieniem, pracujemy nad naszym własnym zbawieniem” – św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za tych, od których za ich życia doznaliśmy jakiegokolwiek dobra, a także za nauczycieli, wychowawców oraz osoby, które oddały życie w obronie Ojczyzny. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Boże miłosierny, Ty w tajemniczy sposób pozwalasz, aby człowiek miał szansę dojrzewania do nieba w oczyszczającym spotkaniu z Twoją miłością. Prosimy Cię za tymi wszystkimi, którzy doświadczają duchowego oczyszczenia po śmierci. Przyjmij ich łaskawie do chwały nieba, jak pielgrzymów, którzy z tęsknotą i bólem pragną Ciebie zobaczyć. Spraw, aby ich czyśćcowa droga zakończyła się jak najszybciej i mogli kosztować radości wiekuistych. Amen.

SIÓDMY DZIEŃ NOWENNY
30 październik

„Pewną jest rzeczą, że nadzwyczaj mała jest liczba wybranych, którzy nie przechodzili przez płomienie czyśćcowe; że kary, jakie tam ponosili, są nad pojęcie nasze. Pewną jest rzeczą, że w rękach naszych mamy to wszystko, co potrzebne jest dla przyjścia z pomocą tym duszom nieszczęśliwym, to jest: modlitwy, pokuty, jałmużny, a nade wszystko Msze święte. Te dusze pełne miłości, wywdzięczając się, wyproszą dla nas tysiąc razy więcej, niż my im dajemy. Jeśli będziemy w czyśćcu, to nie omieszkają prosić Boga o tę samą łaskę dla nas, jaką myśmy wyprosili dla nich, bo one dobrze wiedzą, jakie tam straszne cierpienia” -św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za tych, którzy dopuścili się grzechów przeciwko życiu: aborcji, eutanazji, morderstw, samobójstw, a także za tych, którzy za swego życia skrzywdzili nas lub naszych bliskich. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Boże miłosierny, Ty chcesz, aby każdy człowiek był zbawiony i radował się szczęściem w niebie, prosimy Cię, dopuść wszystkich zmarłych do udziału w wiecznej szczęśliwości. Udziel im tej łaski za wstawiennictwem Najświętszej Maryi i wszystkich świętych. Prosimy Cię także, abyś udzielił nam Twojego Ducha, który uzdolni nas do takiego życia, które będzie podobać się Tobie. Amen.

ÓSMY DZIEŃ NOWENNY
31 październik

„Jako katolicy wiemy dobrze, że jest czyściec. Jest to artykuł naszej wiary, że jeżeli pokuta nasza nie była odpowiednia do wielkości naszych grzechów, to chociaż grzechy nasze Pan Bóg nam przebaczył, gdyśmy się spowiadali, chociaż nas z wielkiej kary uwolnił, zostaniemy jednak dla uiszczenia się w zupełności z kary doczesnej skazani do czyśćca. Jeśli Bóg nie zostawia bez nagrody żadnej myśli dobrej, żadnego pragnienia i czynności chociażby najmniejszej, to nie zostawi także bez kary żadnego przewinienia. Pójdziemy do czyśćca i cierpieć będziemy, dopóki sprawiedliwość Boska nie uzna nas za zupełnie oczyszczonych” – św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za tych, którzy za swego życia skrzywdzili nas lub naszych bliskich. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Panie Boże, Twoje miłosierdzie jest nieskończone, prosimy Cię, okaż w swej sprawiedliwości swą łaskawość wobec cierpiących w czyśćcu. Niech Twoja miłosierna miłość zgładzi ich grzechy i kary, aby oczyszczeni ogniem Twojej miłości mogli radować się chwałą nieba. Usłysz ich błagania, w których wielbią Twoją sprawiedliwość i wysławiają Twoje miłosierdzie. Amen.

DZIEWIĄTY DZIEŃ NOWENNY
1 listopada
„Za każdym razem, kiedy będziemy potrzebowali o coś prosić, zwracajmy się z ufnością do tych świętych dusz, pewni będąc, że za nami się wstawią do Boga. Jakież to szczęście dla nas, że w modlitwach, jakie za dusze czyśćcowe zanosimy, mamy tak wyborny środek na zapewnienie sobie nieba! Kiedy zechcemy prosić Boga o żal za grzechy, zwracajmy się do tych dusz, które tyle lat przebywały w płomieniach czyśćcowych! Kiedy zechcemy prosić o wytrwałość w dobrym, wzywajmy te dusze, które na skutek swej wytrwałości teraz oglądają Boga. W chorobie, w smutku, myślmy o czyśćcu i tych duszach, a nie zawiedziemy się” -św. J.M. Vianney.
Módlmy się za wszystkich zmarłych potrzebujących Bożego miłosierdzia, a szczególnie za członków Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich, Bractwa Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej, dobrodziejów i współpracowników Zgromadzenia Księży Marianów. Panu Bogu polećmy też zmarłych, którzy są bliscy naszych sercom… (można wymienić ich imiona).
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wieczny odpoczynek…
Modlitwa
Boże litościwy, prosimy Cię za Twoimi dziećmi, które są pogrążone w duchowym ogniu czyśćca. Prosimy Cię, przyspiesz chwilę ich pełnego oczyszczenia i pozwól im radować się chwałą nieba. Niech ogień Twojej miłości zakryje w nich wszelkie ślady grzechów i uzdolni ich do jak najszybszego spotkania z Tobą. Amen.

Modlitwa wieczorna
Oto jestem, Panie. Dzień mój ma się ku końcowi. Jeżeli zrobiłem dziś coś dobrego, dziękuję Ci za to, Panie. Jeżeli zgrzeszyłem, Twoja miłość niech przebaczy mi moją ciągle powtarzającą się słabość. W tej ciszy nocnej, w której wyczuwam Ciebie – myślę o innej nocy, o tej, która nadejdzie, gdy oczy moje po raz ostatni ujrzą światło ziemi. Śmierć nadejdzie tak samo, jak nadchodzi noc, równie nieunikniona i tak jak ona głęboka. Spraw, aby była najpiękniejsza z mych nocy. Zasypiając dzisiejszego wieczora, ofiaruję Ci duszę moją tak, jakby to była godzina mej śmierci. Ojcze, przyjmij mnie. Spraw, bym zasypiając spokojnie, nauczył się umierać.
Strony: « 1 2 3 4 5 »