Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
W ROKU 2014 ROKU NA ZESŁANIE DUCHA ŚW DOSTAŁEM UZDROWIENIE Z UDARÓW PRZEZ WSTAWIENNICTWO MATKI BOŻEJ POMPEJAŃSKIEJ TERAZ CHCE POSTAWIĆ KAPLICZKĘ. KAPLICZKĘ MATKI BOŻEJ POMPEJAŃSKIEJ DZIĘKCZYNNEJ KOSZT TAKIEJ KAPLICZKI TO 40 TYŚ. ZŁ. ROZMIARY : 4 M NA 5 M. MAM JUŻ PROJEKT I OBRAZ. JEŚLI KTOŚ CHCE SIĘ DOŁĄCZYĆ DO DZIEŁA. PROSZĘ O KONTAKT slawomir.p@opoczta.pl
Prosze o modlitwe w intencji mojej ukochanej mamy. We środe bedzie miała operacje raka piersi. Bardzo wszyscy sie boimy jak i sama mama. Prosze pomodlcie sie za moja mame , w intencji powrotu do zdrowia. Panie dodaj siły nam, zebysmy umieli sie trzezwo myslec w trudnych sytuacjach oraz żeby mama sie nie załamywała i w koncu zaczeła sie usmiechac.
"Minęli się jak obcy,
bez gestu i słowa,
ona w drodze do sklepu,
on do samochodu.
Może w popłochu
albo roztargnieniu
albo niezapamiętaniu,
że przez krótki czas
kochali się na zawsze.
Nie ma zresztą gwarancji,
że to byli oni.
Może z daleka tak,
a z bliska wcale.
Zobaczyłam ich z okna,
a kto patrzy z góry,
ten najłatwiej się myli.
Ona zniknęła za szklanymi drzwiami,
on siadł za kierownicą
i szybko odjechał.
Czyli nic się nie stało
nawet jeśli stało.
A ja, tylko przez moment
pewna, co widziałam,
próbuję teraz w przygodnym wierszyku
wmawiać Wam, Czytelnikom,
że to było smutne."
/Wisława Szymborska
Ogromny szacun dla Pani Szymborskiej.. Od wczoraj nie mogę przestać czytać ;) Czy nie 'mieszka' Pani czasem w moim sąsiedztwie? hmm ;)
Ta wiadomość, prawie cudem, Rozeszła się między ludem.
Wszędzie słychać taką mowę: Na Warmii są cuda nowe.
Gietrzwałd, szczęśliwa to wioska, Bo ta Gwiazda, Matka Boska,
Objawiła się na klonie, Swoim wiernym ku obronie.
Całkiem to niebieska sprawa, Że Maryja tak łaskawa
spogląda z klonu tego, Na ucisk ludu swojego.
Obrała tu Panna Święta, Dwie proste, skromne dziewczęta,
Aby z nami rozmawiała, Różaniec mówić kazała.
Lud więc z bliska i z daleka, Do Maryi się ucieka,
Prosząc Ją w modłach różańca: Matko, nie oddal wygnańca.
Masz litości pełne serce, Widzisz lud swój w poniewierce,
Słyszysz, jak on wzdycha, jęczy, Wiesz, co go tak strasznie dręczy.
Piekło nas strasznie ciemięży, Lecz nas, sług Twych, nie zwycięży,
Gdy Cię będziem kornie błagać, Będziesz nas, Matko, wspomagać.
Wesołe Twoje oblicze, Łaskawe oczy dziewicze,
Mile ku nam spoglądają, Do Ciebie nas pociągają.
O cna Panno dobrotliwa, Tyś na nędzę ludzką tkliwą
Dajesz zwątpiałym otuchę, A grzesznikom w serca skruchę.
Od Aniołów Tyś wielbiona, O Panno błogosławiona,
Ty nas błogosławisz sama, Wygnane dzieci Adama.
Nieszczęśliwi i strapieni, I grzechami obciążeni,
Garną się pod Twą obronę, Ty cieszysz serca strapione.
Nędzni, chorzy ręce wznoszą, O zdrowie Cię, Panno, proszą.
Ty dla cierpiących wygody, Błogosławisz źródło wody.
Słabi odzyskują siły, Ślepi dostają wzrok miły,
A chromy odrzuca kije, Gdy Twą wodę z wiarą pije.
Niemi odzyskują mowę, A kalecy członki zdrowe.
Ci leczą różne niemocy, Co wzywają Twej pomocy.
Kogo ciężka trwoga nęka, A on w skrusze serca klęka
I mówi różaniec szczerze, Od Maryi łaskę bierze.
Wszyscy nędzni, spracowani, Przybywajcie do tej Pani,
Padajcie z nami ukłonem, Przed Maryją pod tym klonem.
Nie był taki klon na świecie, Jako ten, na którym przecie
Matka Boska tron obrała, By ze swym ludem przebywała.
Nie jesteśmy sierotami, Gdyż łaskawą Matkę mamy,
Która przybyła tu z nieba, Chcąc nam dać, czego potrzeba
Gwiazdo, rozprosz nocne cienie, Niech nam świecą Twe promienie,
Niech się lud Twój nie rozprasza, Boś Ty jest Królowa nasza.
Wyzwól nas z ciężkiej niewoli, Ukój to, co nas tak boli,
Zerwij z nas kajdany, pęta, Niepokalanie Poczęta.
Panno Bogiem jaśniejąca, Chcemy Cię wielbić bez końca.
Nie wypuść nas z swej opieki, Będziem Cię wielbić na wieki.
Mel. „Już to po zachodzie"!
Nasza Najukochańsza Matka jest Panią we wszystkich sanktuariach
największą po Bogu pociechą.
W każdym sanktuarium inaczej wygląda i inaczej jest ubrana.
Cały swat jest Jej domem i wszędzie udziela swej pomocy,
oraz wstawia się u Boga za swoimi dziećmi.
Osobiście widzę Jej opiekę od dziecięcych lat,w domu rodzinnym,
a także teraz w moim rodzinnym domu i rodzinach moich dzieci.
Obiecałam że przez całe moje życie będę wychwalać Ciebie Mateczko po wszystkie wieki.
Pamiętam jak dwa lata po slubie mieliśmy problem z mieszkaniem;
modliłam się co dzień do Ciebie Mateczko Nieustającej Pomocy.
Obok mnie klękał mój mały synek i też sę ze mną modlił,a słów jego nigdy nie zapomnę.
''Plose Boziu,daj mojemu tatusiowi mieskanko-Malius plosi''
Ze łzami w oczach spoglądałam na niego ukradkiem,aby go nie speszyć.
Oczywiście Mateczka nas wysłuchała i dostaliśmy najpierw zastępcze,a po pół roku własne M-4.
Mateczko nie opuściłaś nas nawet w ten czas kiedy zapomnieliśmy o Tobie i Twoim synu Jezusie.
Przez dwa lata byliśmy z dala,nawet córkę byliśmy w kościele tylko ochrzcić.
Wtedy dotknięci zostaliśmy cierpieniem, przez kolejny rok byliśmy choćby w piekle.
Z tej sytuacji też nas Pan wyciągnął dając kolejną szansę.Postawił na naszej drodze ludzi którzy pomogli nam się zmienić,a szczególnie mój mąż został uwolniony od nałogu alkoholizmu.
Należeliśmy do kościoła domowego,gdzie poznaliśmy jak Bogu zależy na nas i jak piękne jest życie
z Jezusem i Maryją naszą Mateczką bez alkoholu.
Od tamtej pory Jezus i Maryja sa obecni w naszym zyciu.
Tylko my jesteśmy nieraz słabsi ( duch ochoczy,ale ciało słabe )Mamy upadki i powstania,jednak Bóg nas nie opuszcza i trwa przy nas.Kiedy upadamy,czeka cierpliwie aż zrozumiemy że coś jest źle w naszym życiu.Nie raz dotyka różnymi doświadczeniami,przykrymi dla otrząśnięcia się.