Loading...

Blog użytkownika

Dorota

M - k 3, 20-21 Rodzina niepokoi się o Jezusa

 

Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów.»

Tu winnam zamilknąć, bo dwojakie skojarzenia mi przychodzą. O jednym nie wspomnę, bo tyczy się tego , co wczoraj, ta kwestia zostaje w mym sercu, jeśli dziś wraca , to jest do rozwiązania, Jezus się tym zajmuje na pewno i da wskazówki.

Ale odejście od zmysłów , tzn. takie określenie - tu przypisane Jezusowi - grozi każdemu charyzmatykowi raczej, każdemu kto pragnie iść za Jezusem tylko , na to każdy winien być naszykowany. Również ja , choćby tylko pisząc swe rozważania, mogę się takiej opinii spodziewać. Na innym portalu mam motto „Szalona dla Jezusa” , nie wstydzę się , nie obawiam się tego, byłam z tego powodu atakowana, szkody nie poniosłam, bo ...ufam Jezusowi.

I za to szaleństwo moje, Panie Jezu pragnę Ci tylko dziękować i proszę… by nic mnie od Ciebie nie odciągnęło, również w kwestii pisania tutaj...

Dorota Sty 25 '16, 00:39 · Ocena: 5 · Komentarze: 1
Dorota

Mk 3,13-19 Jezus wybiera dwunastu Apostołów


 

Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy.
Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

Sami mężczyźni...a gdzie ja w tym , Panie mogę się odnaleźć

Tonie jest łatwe dla mnie jako kobiety, ale może właśnie dlatego , ze jestem kobietą chyba rozumiem, dlaczego mając u boku Maryję , czy Marię Magdalenę na tych , co majągłosić o Tobie z autorytetem władzy wybierasz Panie mężczyzn. Pomijając wszystkie inne aspekty, których nawet nie muszę znać, jakoś i w państwowej władzy świeckiej bardziej sprawdzają się mężczyźni, a jeśli już kobieta, to kobieta powiedziałabym o twardym charakterze, silna, mocna, nie jakaś „lilijka” .

Mam tu do czynienia jednak z mężczyznami o różnym stopniu moralności, niezbyt prawymi niekiedy , a nawet wśród nich jest zdrajca, a właściwie dwóch , bo oprócz Judasza jest Piotr, który się trzy razy Jezusa wyparł, mam też Tomasza niedowiarka.

A Ty, Panie takich właśnie wybierasz…

I patrzę na współczesne władze Kościoła i ani przez myśl nie przyjdzie mi oceniać ich , bo zdanie „ przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego” wzbrania mnie od tego. To Ty Panie wybierasz, to Ty Panie tak chcesz i wierzę, że ma to swój sens. Kiedy widzę coś złego w moim mniemaniu mam od tego Kościoła broń - modlitwę, mam też prawo do zgłoszenia swych obaw, do stawiania słusznych pytań, ale na pewno nie mam prawa do destrukcyjnej krytyki.

Ale kiedyś było inaczej…

W tych słowach Ewangelii, mówiących niby tylko o powołaniu uczniów, zobaczyłam , jak wielką i ważną sprawą dla Jezusa jest jedność w Kościele, jedność wśród różnorodności. Czuję się w tej Ewangelii jako osoba powołana do tej jedności z Jego, Jezusa Kościołem, przez Chrzest , Bierzmowanie jestem wezwana do tej jedności . I choć po nawróceniu nie miałam już problemu z posłuszeństwem Kościołowi, to dziś ostro to widzę mi pokazane i widzę problem , który chcesz mi pokazać, Panie... aby Kościół nie uległ rozproszeniu powołujesz Dwunastu . Choć nie tylko to jest Twym celem, Panie , ale dziś to właśnie mi pokazujesz i dziękuje za to, bo rozproszenie znów grozi mej wspólnocie kościelnej.

Szczerze mówiąc , miałam już znowu dość , a Ty , Panie wzywasz znów do walki...podejmuję to wyzwanie, przecież mam pasterza wspólnoty , współczesnego jednego z Dwunastu, jego nieobecność – bo kolęda – nie może wpłynąć na nic, , trzeba odczekać...

Dorota Sty 25 '16, 00:35 · Ocena: 5 · Komentarze: 2
Dorota

Mk 3, 7-12 Podziw tłumów dla Jezusa

 

Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli.
Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.

Jak wczoraj , Panie Jezu śledzono Ciebie , by Cię na czymś przyłapać, tak dziś Cię tłumy śledzą w innym celu. I chyba nam pozostało to do dziś, jedni nie chcą wcale słyszeć o Tobie, inni próbują udowadniać , że Ciebie nie ma, że to bajka, a inni tłumnie wybierają się za tymi , którzy o Tobie głoszą. Ufam, że ten ostatni tłum przeważy , gdy przyjdziesz na ten świat ponownie,

Dziś mowa o uzdrowieniach , uwalnianiu , jak można nie podziwiać za to naszego Pana…? Chyba można , jest to wynikiem niewiary, wątpienia i ten podział na śledzących i podziwiających raczej zostanie , a miałam to dziś pokazane w bardzo zaskakujący sposób i to we śnie ( tym razem nie podczas medytacji zasnęłam, to był już nocny sen :) ). Wczoraj na FB ktoś puścił takie coś...niesamowitego https://www.facebook.com/SitiCable/videos/10154014029738949/?pnref=story

Zachwyciło mnie to i ja więc udostępniłam. W moim śnie natomiast udostępnił to pewien znajomy , ale przy jego obrazie widniała informacja nie o deserze , widziałam bowiem napis „Sąd Ostateczny” i ...obudziłam się ze słowami w mym sercu od razu „ Ogień ześlę najpierw a potem rozdzielę”. Az wyskoczyłam z łózka i komputer włączyłam , by znów na ten „deser” popatrzeć…

Gorąca polewa rozdziela kulę i oczom ukazuje się coś pięknego , do smakowania oczami i do zjedzenia , coś co przewyższa smakiem i pięknem , to co odpada.

Dwojakie myśli mam z tym związane...czas teraźniejszy i to co ma być na Sądzie.

W Ewangelii Jezus naucza , ale przede wszystkim uzdrawia , uwalnia, pragnie by nauka Jego była Żywa, pragnie mi przez to pokazać najpierw , że mnie kocha i ...czeka na mój wybór, czy ja to przyjmę i pójdę za Nim , czy pozostanę bierna. Teraz na ziemi jest Jego Duch , Duch Ogień, który rozpala serce do miłości, który wypala w nim , co niepotrzebne, grzeszne, by piękno duszy pokazać , gdy ...ja się otworzę , poddam temu Ogniu . Mogę to uczynić jeszcze za życia, potem już będzie za późno , oby ten inny ogień , zapalony gniewem Bożym mnie nie pochłonął…

Tak widzę ten mój sen, może niezbyt jasno jeszcze , może nie tak przedstawiłam jakbym tego pragnęła, ale dziękuję za ten sen Bogu …

Przed snem jednak tez coś się stało, w drodze do kościoła. Coś , co wiele mi powiedziało o mnie. Przed bramą kościoła przywitałam koleżankę ze wspólnoty, słowami pozdrowienia „Szczęść Boże”, zwykle tak pozdrawiam ludzi znanych mi z tego , że służą Bogu, ale tylko tych tak pozdrawiam . Gdy doszłam do schodów kościoła ujrzałam na nich mężczyznę , który odśnieżał schody. Nie znam tego mężczyzny, ale nagle usłyszałam w sobie głos „ Pozdrów i jego”, na co od razu tysiąc myśli w mej głowie i obaw- a skąd ja wiem kim on jest, proboszcz nieraz bierze kogoś z ulicy i co będzie , jak mi odburknie/? I nagle radośnie wypowiadam „Szczęść Boże” i słyszę odpowiedź mężczyzny... „Witaj Panie Boże”. Miałam szczęście , ze nie usiadłam z wrażenia, ale tak mi się gorąco i radośnie zrobiło, że jak w skowronkach wbiegłam do kościoła, dosłownie płonęłam...

Do tej pory przeżywam , to co się stało i z tym deserem i z tym powitaniem…

Zwłaszcza to powitanie, daje mi do myślenia, skąd me obawy przed tak pięknym powitaniem jakiegokolwiek człowieka…? Jakżeż piękniejszy byłby ten świat , gdybyśmy się tak wszyscy pozdrawiali, życzyli sobie nawzajem , by Bóg nam szczęścił. Choć nie wiem , dlaczego była taka odpowiedź tego mężczyzny, ale ta odpowiedź sprawiła , że moje serce stało się gorące. Dziękuję Ci, Panie Jezu , ze mi to pokazałeś...

I jak tu Cię nie podziwiać , Panie Boże mój…?:))))

Dorota Sty 23 '16, 01:05 · Komentarze: 2
Dorota

Mk 3, 1-6 Uzdrowienie w dzień szabatu


 

W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć.
On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Stań tu na środku». A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?» Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę». Wyciągnął i ręka jego stała się znów zdrowa.
A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Panie Jezu, wyciągam do Ciebie rękę, Ty wiesz na czym polega jej choroba, Ty wiesz najlepiej jak temu zaradzić. Uzdrów w niej , co jeszcze zeschłe , tchnij w nią swoje Życie. I chciałabym , abyś tej ręki nigdy wypuszczał , ale wiem że muszę iść dalej, nie patrząc na nic, tylko Ciebie mieć przed oczami i w sercu. Wiem też , że ta moja ręka ciągle będzie potrzebować Ciebie i dziękuję Ci za zaproszenie, by tę drugą mą dłoń trzymała Maryja, Twa Ukochana Matka, Ona we właściwym momencie pokieruje nią na pewno ku Tobie, byś znowu to co w niej szwankuje uzdrowił. Czuję się z Wami bezpiecznie i pełna nadziei, że te moje ręce będą czynić tylko dobro , choćby tutaj na portalu, gdy palce mych rąk stukają w klawisze komputera ...

Dorota Sty 21 '16, 21:20
Dorota

Mk 2, 23-28 Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu


 

Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: «Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?»
On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom».
I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu».

Chciałam sobie popatrzeć na Jezusa, uczniów i faryzeuszy, wejść w tę sytuację i zrozumieć , przede wszystkim myśli uczniów mnie zaintrygowały, których tu właśnie nie ma. Niestety zasnęłam. Gdy się obudziłam od razu miałam przed oczyma to , co widziałam podczas snu – medytacji ...

Wiedziałam , że sen jest związany z Ewangelią , więc jemu się przypatrzyłam.

Ze snu zapamiętałam brata i syna, maleńkiego jeszcze , którzy robią zakupy w miejscu raczej gwarnym, podobnym do dzisiejszej galerii , czy supermarketu i siebie , stojącą i przypatrującą się im. Tylko tyle pamiętałam i to, ze był to dzień świąteczny.

I cieszę się z tego snu, bo chcąc znaleźć postawę uczniów odnalazłam siebie w tym śnie właśnie w nich,choć  byłam na miejscu faryzeuszy we śnie , bo oceniałam sytuację i reagowałam na nią.  Ulżyło mi, choć nie do końca…

Postawa uczniów wynikała z tego, że Jezus , ich Nauczyciel, nie bronił im zrywać kłosów , byli przecież głodni. Może była w nich jakaś konsternacja z tego powodu, znali przecież zakazy, ale On był przy nich. Tak i moja postawa , pełna pokoju , choć pełna tej konsternacji , była wynikiem mego nawrócenia, tego że Jezus jest przy mnie, a On uczy miłości. Stoję w śnie przed sytuacją, gdy państwo na zakupy zezwala , a Bóg mówi dzień święty święcić,  Kościół najogólniej mówiąc - aby powstrzymywać się od tego co niekonieczne. I choć wiem, że zakupy we śnie były niepotrzebne, jak inaczej można by reagować , jak nie z miłością, czyli tutaj akurat milczeniem,  gdy ...kiedy wprowadzono  handel w niedzielę  nie rozmawiało się z nimi o tym, gdy oni są katolikami letnimi, gdy taka sama postawa jak u nich była we mnie przed nawróceniem. Gdyby sen dokończyć na jawie, pewnikiem przeprowadziłabym taką rozmowę na spokojnie z nimi po powrocie do domu.… Ciężkie to dla mnie, bo na dodatek prawo państwowe w wielu kwestiach nie jest zgodne z prawem Bożym i dopuszcza do takich sytuacji. …


 

Refleksją z tej Ewangelii są myśli… bliskość z Jezusem koryguje postawy, koryguje potrzeby jak i reakcje na to, co złe. Serce podpowiada , co czynić w danych sytuacjach, jak też  czy coś jest konieczne czy nie... serce, które idzie za Jezusa Sercem.

 

Dziękuję Ci , Panie Jezu za tych, których stawiasz na mej drodze, za tych , którzy podnoszą moje serce w górę, ku Tobie... przez swoje nauki, swoje świadectwa życiem...

I proszę Cię , Panie o jak najwięcej tych, którzy Twoją Miłość i Miłosierdzie głoszą...

Dorota Sty 20 '16, 20:28
Strony: «« « ... 46 47 48 49 50 ... » »»