Loading...

Blog użytkownika

asia

Za NP zdążyłam już zatęsknić :) . Nawet za trudnościami i przeszkodami związanymi z jej odmawianiem. Ostatniego dnia zaczęłam się zastanawiać i co dalej??? Czy mam teraz spokojnie czekać na Twoją odpowiedź Mateńko ? A może to za mało, może powinnam zacząć od nowa? Przypomniałam sobie o Nowennie do  Matki Boskiej  Rozwiązującej Węzły i zapragnęłam ją odmówić... Kiedy skończyłam odmawiać NP i spojrzałam na mój różaniec był cały poplątany ... taki kłębek się z niego zrobił :) No i cóż ja miałam innego zrobić? Tyle węzłów jest w moim życiu i życiu mojej rodziny do odplątania....

Moja Królowa ... moja Pani i Pocieszycielka moja .... czy wysłucha kiedyś mojej prośby???

Chyba zostawię tą moją udrękę w Jej dłoniach....

asia Lis 25 '14, 16:33 · Ocena: 5 · Komentarze: 5
Anna Weronika

"Ludzie postępują nierozumnie,
nielogicznie i samolubnie -
kochaj ich mimo wszystko.

Jeśli czynisz dobro,
oskarżą cię o egocentryzm -
czyń dobro mimo wszystko.

Jeśli odnosisz sukcesy,
zyskujesz fałszywych przyjaciół
i prawdziwych wrogów -
odnoś sukcesy mimo wszystko.

To co budujesz latami,
może runąć w ciągu jednej nocy -
buduj mimo wszystko.

Ludzie w gruncie rzeczy,
potrzebują twojej pomocy,
mogą cie jednak zaatakować
gdy im pomagasz -
pomagaj im mimo wszystko.

Dając światu najlepsze co posiadasz,
otrzymujesz ciosy -
dawaj światu najlepsze co posiadasz
mimo wszystko".

powyższy tekst autorstwa doktora Kent M. Keith'a
wyryto na jednym z przytułków
prowadzonych przez Matkę Teresę w Kalkucie

wzrusza do łez............................

Anna Weronika Sie 31 '14, 20:48 · Ocena: 5 · Komentarze: 5
Jerzy

Dziś było kazanie na temat wytrwałej modlitwy i o tym jak Jezus wypróbował determinację kobiety Kananejskiej. Jak się to ma do naszych modlitw gdy klepiemy kilka dni zdrowaśki nowenny i już się zniechęcamy nie mając wiary że możemy być wysłuchani? 

Wychodząc z kościoła na stoliku zostawiłem folderki z NP i zobaczyłem broszurkę o bł. Stanisławie Papczyńskim "Czynić wszystko w miłości". Hospicjum Domowe do którego zapisałem Tereskę jest prowadzone przez ojców Marianów, ks. dyrektor zostawił nam Nowennę do bł. St. Papczyńskiego i od tygodnia ją odmawiam a tu jest opisany życiorys bł. St początki zakonu Marianów. Czy to nie znak? 

 

Jerzy Sie 17 '14, 20:58 · Komentarze: 5 · Tagi: nowenna, stanisław, papczyński, błogosławiony
Grzegorz
Sierpień-czas pielgrzymek.
A mi trochę smutno, bo zamiast odliczać teraz ostatnie siedem dni pielgrzymki, idąc z grupą szóstą do Częstochowy-odliczam ostatnie pięć dni pracy w Wielkiej Brytanii.
Wracam z pracy samochodem. Jakaś kobieta zatrzymuje mnie "na stopa".
Zaraz, zaraz ! Przecież tu ludzie nie podróżują autostopem. Pewnie jakaś psychopatka-myślę sobie. Kobieta ładuje na tylne siedzenie ogromny plecak i dwie chorągiewki. Pachnie spoconym pielgrzymem-znaczy przeszła dzisiaj spory kawałek.
Po krótkiej rozmowie okazuje się, że chodzi już tak od marca, a ma zamiar skończyć ...w grudniu ! Przeszła już 1900 km śpiąc pod namiotem i po ludziach. Po co ?
Aby uzbierać pieniądze na badania naukowe nad rakiem jajników i uświadamiać kobiety o zagrożeniu tą chorobą.
Sama zachorowała na niego trzy lata temu. Przeszła poważną operację. (Chyba) już jest zdrowa, ale co sześć miesięcy musi się stawiać na badaniach.
Wiele kobiet nie udaje się uratować, bo rak jest zbyt późno diagnozowany. A te w Walii mają z powodu późnej diagnozy większą umieralność niż kobiety w Angli, czy Szkocji.
Więc w tym wszystkim jest sens ! Pobłogosław jej Panie w tym co robi !
Tęskniłem za pielgrzymami-dobry Bóg postawił mi na drodze (dosłownie !) pielgrzyma.
Kocham te Boże przypadki !

Podaję link do strony tej kobiety.
http://www.onewomanwalkswales.com/

Na samym dole jej strony jest pięć liczników.
Ostatni pokazuje ile razy podążały za nią krowy :)
Grzegorz Sie 6 '14, 23:51 · Ocena: 5 · Komentarze: 5
Grzegorz
Kiedyś byłem starym kawalerem. Nie rozumiałem dlaczego tak było, bo nie byłem aż taki szkaradny :) Było mi bardzo źle. Z zazdrością patrzyłem na kolegów, którzy już mieli swoje dziewczyny. Czasem nawet zastanawiałem się, czy nikt nie rzucił na mnie klątwy, przez którą nie byłem zdolny znaleźć partnerki.
Miałem 26 lat.
Pewnego dnia postanowiłem się wybrać na pielgrzymkę do Częstochowy. Pomyślałem, że może to jest dobrą okazją do podrywu.
Maszerowałem przez 18 dni z tą jedną tylko intencją. Na początku czułem się nieswojo wśród modlących się ludzi i pytałem siebie: Co ja tu robię ?? Potem doszło do mnie, że spędzam tam najlepszy czas swojego życia.
Były tam piękne dziewczyny, ale żadnej nie poderwałem. W ostatni dzień pielgrzymki prosiłem przed obrazem Jasnogórską Panią ...o dziewczynę.
Wróciłem do domu. Po dwóch miesiącach poznałem Iwonę. Spędziłem z nią 5 lat. Właśnie się rozstajemy. Nie wyszło nam. Ale niczego nie żałuję. Cieszę się, że dzięki Maryi przez 5 lat nie byłem samotnym człowiekiem.
Grzegorz Lip 20 '14, 00:10 · Ocena: 5 · Komentarze: 5
Strony: «« « ... 35 36 37 38 39 ... » »»