Loading...

Blog użytkownika

agnes
Zwracam się do wszystkich z ogromną prośbą o modlitwę w intencji odnalezienia Kamila 

http://ilawa.wm.pl/136181,Zaginal-21-letni-Kamil-Bitkowski-Nowe-fakty.html#axzz2G5sZooa1

Jest to chłopiec z mojej parafii, były ministrant grzeczny spokojny o wysokiej kulturze osobistej. Nie wiem co się wydarzyło i nie chcę o tym teraz myśleć. Modlę się tylko o to by się odnalazł i Was proszę również o to!!!!
Królowo Różańca Świętego!!! Pomóż go odnaleźć całego i zdrowego!!! Wspieraj również jego rodzinę w tym trudnym doświadczeniu!
agnes Gru 26 '12, 12:23 · Komentarze: 2
Marcin
Moi Drodzy,

Oto moje zdanie na ten temat:

1) Jeżeli ktoś zarzuca komuś coś na forum i jest niemiły - przemilczałbym lub odpisał miłą rzecz. Jeżeli temat byłby przez "atakującego" kontynuowany - przestał bym odpisywać.
Takie zachowanie - SKUTECZNIE ELIMINUJE PROBLEM. I to nie tylko na tym forum.

Jeżeli NIE PODSYCASZ OGNIA - to SIĘ WYPALI - nie ? :)

2) Uważam, że jestem konkretnym facetem. Jeżeli ktoś mi ubliża lub sieje ferment - powiem mu prywatnie ( lub napiszę do tej osoby ) co o tym myślę i NIE BĘDĘ TEGO ROZTRZĄSAŁ NA FORUM PUBLICZNYM JAK TUTAJ SIĘ DZIEJE.
I MOIM ZDANIEM DOTYCZY SIĘ TO WSZYSTKICH UWIKŁANYCH W TĄ AWANTURĘ.

3) Moim zdaniem jeżeli ktoś - delikatnie mówiąc - wychodzi poza ramy merytoryczne tego forum - powinien być UPOMNIANY PRZEZ MODERATORA POD KONSEKWENCJĄ USUNIĘCIA Z FORUM - jeżeli to nie pomoże powinien zostać usunięty.

Uważam , że nie mamy prawa wszczynać awantur - TUTAJ POWINIEN ZADZIAŁAĆ MODERATOR, BO PORZĄDEK MUSI BYĆ WSZĘDZIE !

4) Ponadto sądzę, iż trzeba rozróżnić kłótnie od ostrej wymiany poglądów. Jeżeli ktoś nie ma na tyle roztropności i kontynuuje ( nawet nie sprowokowaną przez niego ) kłótnie na forum publicznym - powinien się liczyć z takimi o nie innymi reakcjami i wtrącaniem się "osób trzecich" i dolewaniem oliwy do ognia...

5) JEŻELI KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ WRÓCIĆ - WRÓCI - ZAPEWNIAM.
JEŻELI NIE BĘDZIE CHCIAŁ - TO JEGO SPRAWA.



Acha - jeszcze jedno - jeżeli komuś nie podobają się rady innych osób, lub chce coś robić na własną rękę - nie musi tych rad słuchać...i tak samo zasugerował bym "radzącym" pisać do adresatów PW a nie wystawiać tak delikatnych spraw na widok publiczny - moim zdaniem zasada ta powinna działać w dwie strony.
--------------------------------------------------------------------------

Uznałem, że nie będę siedział cicho i zaprezentuje Wam moje zdanie w tym temacie.

Można się z nim zgadzać lub nie. To sprawa indywidualna i każdy ma do tego prawo.

pozdrawiam Wszystkich

Marcin
Marcin Lis 22 '12, 09:17 · Komentarze: 2
Agnieszka
Ma na imię Joanna i walczy z rakiem, lekarze oceniają jej stan jako beznadziejny.  "Już nic nie można zrobić", powiedział jej profesor. Takie zdanie wyczytałam z jej bloga,  w którym panuje, atmosfera... delikatnie rzecz ujmując mało modlitewna. Jakby ktos mógł odmówić choć 10-tkę różanca za nią. www.chustka.blogspot.com  w intencji uzdrowienia (dla Boga nie ma nic niemożliwego) lub o dobrą śmierć. 
Agnieszka
Agnieszka Wrz 19 '12, 22:13 · Komentarze: 2 · Tagi: różaniec za umierających, modlitwa
Martyna
Czy podczas odmawiania nowenny mogę zajmować się dziećmi , teoretycznie jak odmawiam różaniec to zdaża się że dzieci mi zaczynają przeszkadzać.. nie zawsze jest tak ale zdaża się.. boję się że przez to nie zostanie wysłuchana moja prośba..
Martyna Oct 17 '19, 10:58 · Komentarze: 1 · Tagi: modlitwa pompejańska
Justyna
Miałam poważne problemy z nastoletnia córka. Wagary, alkohol, narkotyki. Skończyła gimnazjum w ośrodku jednak zaszła w ciążę i urodzila w wieku 15 lat. Pomimo macierzyństwa nadal piła i brała mefedron. Nie zajmowała sie dzieckiem. Postanowiłam odmówić nowenne z prośbą o jej przemiane. I wtedy córka zaczęła widzieć postać w nocy. Pytała czemu się modlę myśląc że tez ją widze. I pewnego dnia poczułyśmy spaleniznę w pokoju. Ze strachu spałyśmy razem z dzieckiem. Od tej nocy zaczęły sie dziwne rzeczy. Coś nie dało mi spać, czułam obecność ktora budziła we mnie strach. Głosy, ryki, coś mnie budzilo. Czasem nie spałam do rana i budzilam sie wykończona z placzem. Nawet wizyta u egzircysty nie pomogła. Czułam też złą obecność za drzwiami pokoju kiedy sie modliłam. W domu było slychac kroki a córka czuła jak ktos dmucha jej w kark. Zakończyłam mimo to nowenne. Na początku bez wiekszego skutku. Ale z czasem córka zaczęła spotykac sie ze spokojnym chłopakiem, przestała pić i brac. Nie zajmowała sie dużo dzieckiem ale i tak bylam wdzięczna Matce Świętej za jej przemiane. Po kilku miesiącach, kiedy się zupełnie nie spodziewalam calkiem sie wyciszyla, zaczęła ze mna dużo rozmawiać, zajmować sie dzieckiem. Nawet mało wychodzi ze znajomymi. Wiem, że to dzięki mojej modlitwie i zostałam wysłuchana.
Justyna Wrz 8 '19, 21:03 · Komentarze: 1
Strony: «« « ... 80 81 82 83 84 ... » »»