Loading...

Blog user_13288

Adwent to radosny czas oczekiwania na Przyjście Pana... nie tylko w czasach ostatecznych, lecz także tu i teraz. W końcu nie znamy ani dnia ani godziny i nie wiemy, kiedy Syn Człowieczy przyjdzie , w blasku Świętości, otoczony Chwałą. Dobrze więc już TERAZ dobrze przygotować dla Niego nasze serca. Czuwajmy więc, jak Maryja, której całe życie było radosnym oczekiwaniem, kontemplacją Słowa Wcielonego, służbą innym, miłością , wrażliwością na potrzeby bliźniego, Miłością....

Może w tym pięknym czasie warto zapytać Boga o to, jakimi znajduje nasze serca?  Czy są podobne do Serca Jezusowego i Niepokalanego Serca Maryi, pełne dobroci, poświęcenia, miłości i miłosierdzia?... A może są jak kamienne tablice ...zatwardziałe, nieczułe, zakłamane, obrosłe w tłuszcz, egoistyczne i zadufane w sobie?...

Polecam stary, ale nie wciąż aktualny filmik - do adwentowej (i nie tylko) refleksji :)

 

https://www.youtube.com/watch?v=q6eJBpmwT6g

 

 

 

 

Ze znacznym opóźnieniem, ale szczerze dziękuję z serca za urodzinowe życzenia, prezenty, tu w postaci naklejek czy też zdjęć, ale najbardziej dziękuję za pamięć tą modlitewną. Dopiero teraz zamieszczam, gdyż znaczną część listopada spędziłam w szpitalu na diagnostyce. Wbrew pozorom czas zleciał bardzo szybko, ciągle czułam opiekę Maryi i Boże błogosławieństwo nade mną. Codzienna eucharystia, modlitwa, spotkania z lekarzami, stażystami i rehabilitantami ubogaciły mnie bardzo (głównie pod kątem medycznym, naukowym, ale nie tylko). Panie z którymi dzieliłam salę także wniosły dużo dobra i uśmiechu, na pewno tego nie zapomnę.Nigdy nie przypuszczałabym , że to napiszę, ale ten czas rekonwalescencji okazał się być czasem łaski a być może nawet przełomem w moim dotychczasowym, nieuporządkowanym i co tu dużo mówić - mało zdrowym stylem życia. Pan Bóg przenika swą obecnością te rzeczy proste, a zarazem trudne , pomagając mi zmienić złe nawyki na dobre i bardziej zdrowe. Tak więc nie zrażajmy się naszą niemocą i bezsilnością, ale tak jak Apostoł - chlubmy się naszymi słabościami, albowiem Moc Boża w naszej ludzkiej słabości i nędzy się doskonali. Módlmy się więc z ufnością w każdym czasie. Bo kto wytrwa do końca ten będzie zbawiony :) 

Jakiś czas temu znalazłam w internecie poral, gdzie na żywo można łączyć się z całym światem na wspólnej modlitwie różańcowej, nabożeństwach czy Eucharystii. 

Jest to bardzo przydatne, zwłaszcza, gdy jesteśmy w podróży , chorzy(nie możemy pójść do kościoła) , bądź zapracowani. Ja jak tylko załącze komputer (a pracuje na komputerze) to otwieram tę stronkę i kilka razy w ciągu pracy odmawiam różaniec. :).Bardzo polecam!!! :). Zamieszczam adres strony dla wszystkich chętnych i ciekawych 


http://msza-online.net/rozaniec-na-zywo/

Dziś wybrałam się film twórców "BÓG NIE UMARŁ" pt. "Czy wierzysz naprawdę?". To historia dwunastu ludzi, dwunastu dusz i ich spotkaniu z Bogiem, które odmienia ich życie na zawsze. Nie znają się, ale ich historie splata Bóg i tworzy w jedną opowieść która obrazuje jak wielka jest miłość Boga do każdego grzesznika. Film poruszył mnie do głębi, dotknął mocno mego serducha i gorąco polecam każdemu, kto jeszcze nie miał okazji go zobaczyć.!!! 


DLA ZACHĘTY PODAJE ZWIASTUN w linku.


https://www.youtube.com/watch?v=HOtFCkjEgGo


Zadajmy sobie to pytanie i szczerze sobie w w sercu na nie odpowiedzmy...



Kochani!!!


Już teraz błogosławię wszystkim którzy to przeczytają. 

Poznałam dziś w kościele, na adoracji Krzysia.Został ze mna na rózancu i mszy swiętej. Potem powiedział mi swoją historię jak i o tym, że zamierza dziś popełnić samobójstwo...Spędziłam dziś z nim sporą część dnia. Rozmowy o moim życiu, o Bogu, czas świadectwa, otwartości serca. Niedawno się pożegnaliśmy (przyp.: u mnie nadzieja, ze tylko do poniedziałku). Błagam o modlitwę za niego , by Bóg go ocalił i nie pozwolił mu odebrać sobie życia!!!! To młody człowiek, ma dopiero 34 lata..


PS 23


Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. 

Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. 

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: 

orzeźwia moją duszę. 


Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach 

przez wzgląd na swoje imię.

Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, 

bo Ty jesteś ze mną. 


Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza. 

Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; 

namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity.

Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia 

i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.


Ten psalm przewijał się przez całą naszą rozmowę, niczym refren. 

To jedyna jego modlitwa...


KRZYŚ już nie ma sił wołać..

Nie ma sił do walki i motywacji do życia...

BOŻE, RATUJ......+|



Strony: 1 2 3 »