Loading...

Blog użytkownika

Krzysiek

Proszę o modlitwę za mnie, bo już nie daję sobie rady.

Krzysiek Sie 28 '17, 18:43 · Komentarze: 5
Magdalena

dziś jest dzień gdzie przeraża mnie wizja samotności, że nadal kocham Krzyśka, czy zostanę kiedykolwiek matką. W głowie mam bałagan niby jestem spokojna ale ciągle w głowie Krzysiek.....czy przestał kochać, czy jest bezpieczny, czy wróci? Szukając modlitw natknęłam się na modlitwę do św. Józefa o dobrego męża. Należy napisać do niego list, zostawić w Kościele a później się modlić. Co o tym sądzicie? Nie wykluczałoby to Krzyśka bo jeśli mnie kocha, może się zmieni , może zawalczy...

Magdalena Sie 23 '17, 12:43 · Komentarze: 7
Magdalena

Witajcie, Ten wpis dedykuję osobom, które modlą się w jednej intencji a póki co ona się nie spełnia. Gdy zaczęłam odmawiać nowennę, gdy Krzysiek odszedł byłam zrozpaczona. Miałam myśli samobójcze, napisałam listy pożegnalne, poszłam do spowiedzi żeby być gotową na pożegnanie z życiem. Podsumowując nie spałam, nie jadłam, -3 kg w ciągu tygodnia. Żywy trup. Nie wychodziłam z domu chociaż wcześniej dzień bez biegania był dniem straconym. Dziś 19 dzień z Krzyśkiem nie mam kontaktu , modlę sie nadal, nadal go kocham i nadal cierpię i tęsknię. Coś się zmieniło, już nie mam myśli samobójczych, wczoraj szef mnie wezwała i powiedział ''Chcę żebyś zarabiała 700 zł więcej'', ''Podoba mi się twoja praca'' Byłam w szoku bo ostatni tydzień nie mogłam się skupić, modliłam się w ciszy, ale się ucieszyłam bo będe mogła sama wynająć mniejsze mieszkanie a nie z lokatorem w Warszawie. Postanowiłam zrobić prawo jazdy, kupić mały tani samochód. Już nie płaczę całe dnie, zasypiam i jem. Wychodzę z domu, skupiam się na pracy. Wierzę w to, że dam sobie radę sama, nowenna dodała mi sił. Nadal go kocham, mocno, nie mam jeszcze sił by oglądać nasze zdjęcia. Modlę się by był bezpieczny i by spadła na niego łaska, która pozwoli mu zrozumieć jak ważna jest miłość. Jeśli nie wróci odmówię nowennę o wzajemną miłość kogoś z kim założę rodzinę przed 30. Moje największe marzenie to być matką, stan mojego zdrowia niestety stawia mi granicę że jeśli mam nią zostać to do 30.

Magdalena Sie 22 '17, 14:17 · Komentarze: 6
Alicja
Moze wydawać się to dziwne i śmieszne ale tak mam 13 lat i myśli samobójcze i jestem coraz dalej od Boga. To wszystko przez to ze mieszkam za granicą gdzie nie mam ani jednej koleżanki ani kolegi. Tak tęsknię za Polską ze nie potrafie tego opisać w słowach ale wiem ze jesli teraz wrócimy do Polski to będziemy żyli takim życiem jakim żyliśmy... Próbowałam odmówić nowenne o to by nam się ułożyło w Polsce ale w ostatnie 10 dni po prostu przestalam bo nie widzialam sensu. Odmawialam ta nowenne jak najszybciej po prostu myslalam ze odmowie i w koncu bede szczęśliwa w Polsce ale nie. Dzisiaj znowu płakałam. Rozmawiałam z mama o tym wszystkim powiedziała ze jakbyśmy mieli pieniadze na to wszystko to bysmy wrocili do Polski. Myślałam nad modlitwą o wygranie w loterii (bardzo mi zależy żebysmy mieli pieniadze jak najszybciej) ale uważam że to samolubne itd. Już naprawdę nie wiem co robić jestem pomiedzy młotem a kowadlem bo jak wyjedziemy do Polski to wrócimy do mieszkania bez warunków i do okropnego życia a jak tu zostaniemy to bede plakac codziennie z powodu braku przyjaciol i jednak dom to dom zle sie czuje w innym kraju. Pragne z calego serca by nam sie ulozylo w Polsce ale jestem juz tak oddalona od mojej religii przez to wszystko że juz nie widze sensu. Nie sądzę że Bóg nawet wysłuchuje moich modlitw bo zawsze jak sie modlilam w jakiejs intencji to nigdy mi to na dobrze nie wychodzilo...
Alicja Sie 21 '17, 19:25 · Komentarze: 7 · Tagi: polska, zwatpienie, zwątpienie
Krzysiek

Zauważyłem, że większość z Nas modli się o powrót ukochanej osoby. Modlę się już ponad rok czasu, a od tamtego momentu odmówiłem 19 nowenn i inne modlitwy. Modlę się nieustannie. Co się działo przez ten rok? Wiele znaków, że to właśnie ta osoba, że mam walczyć i się nie poddawać, a początki były naprawdę bardzo ciężkie. Pierwsze owoce to zmiana wewnętrzna, pogłębiona wiara i dostrzeganie własnych błędów, które były popełniane! Najpierw Bóg upomniał się o mnie mimo, że modliłem się o ukochaną mi osobę.
Bywało różnie raz lepiej, raz gorzej zły męczył podsuwając najgorsze myśli oraz to, że ta modlitwa nie ma sensu i niczego nie zmieni. Wszystko zaczęło się zmieniać bardzo stopniowo i byłem szczęśliwy, że wszystko idzie ku dobremu. Gdy odmówiłem nowennę w intencji odkochania się, jeśli ta osoba nie jest dla mnie nagle od tego samego dnia przez 54 dni odzywała się do mnie każdego dnia i mieliśmy fajny kontakt. Pokazywała, że tęskni zależy, ale w momencie, gdy ja zacząłem się starać to wszystko się cofało... a jak przestałem się starać wracała po kilku dniach i przypominała, że tęskni i już mnie nie olewała, ale tylko przez dzień czasu, Wracała-odchodziła jak bumerang  Niestety zaczęło się znowu psuć gdy zacząłem się modlić wieloma modlitwami za nią i nasz związek. Wszystko wskazuje na to, że kogoś poznała, mam myśli, że kogoś ma i mnie ciągle oszukuje i nie chce przestać mówiąc mi, że mnie kocha, a jej zachowanie temu zaprzecza.Dobrze wie, że jej we wszystkim pomogę i może dlatego tak mnie trzyma. Mieliśmy się spotkać, bo nie widzieliśmy się bardzo długo, im bliżej, to widzę, że się wszystko sypie i się nie zobaczymy. Tłumaczy się brakiem czasu (czas ma, ale nie dla mnie) Nawet staram się szczerze rozmawiać mówiąc, że pragnę jej szczęścia i jeśli mnie nie kocha odejdę, bo przecież nikogo nie zmusimy do miłości. Nie wierzę w to, że może mnie tak zwodzić przez rok czasu. Dziś przeczytałem wiele cytatów o tym aby zaufać Bogu, oddać wszystko Jezusowi i nie wybiegać myślami daleko do przodu. Doszedłem do wniosku, że racja... starałem się, pokazałem już jej wszystko, aby wiedziała, że ją kocham i mi na niej zależy. Jak będzie dalej? To już rok i nie żałuję tego czasu, bo w taki oto sposób Bóg mnie do siebie przyciągnął, a teraz staram się wszystko naprawić. Od dnia dzisiejszego zostawiam wszystko Bogu i będę się, tylko modlił nie podejmując żadnych własnych działań wobec ukochanej mi osoby, Zdaję się na wolę Pana i wierzę, że zostanę wysłuchany w taki albo inny sposób. Wiem, że zostałem wysłuchany, tylko muszę poczekać na zrealizowanie :) Gdy Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne jest na swoim miejscu :) to prawda. Nie możemy się buntować, jeśli nie otrzymamy tego o co prosimy, bo być może to dla nas nie jest najlepsze. Wierzmy, ufajmy, a doznamy najbardziej potrzebnych nam łask :) Dziś doznałem chwilowego załamania, bo wszystko się psuje, ale wiem, że nie jestem sam, że Bóg wszystko ma już zaplanowane i wszystkim kieruje tak jak ma być.  Może to jest ta miłość (otrzymywałem znaki, że to ta), a może całkiem kto inny. Czekam z niecierpliwością! :) i życzę wszystkim wytrwałości. Każde cierpienie ma sens. Wszystko będzie dobrze i na pewno nikt z nas nie zostanie zawiedziony :) Gdy sprawa dobiegnie ku końcowi napiszę świadectwo jak to wszystko się potoczyło, Mam nadzieję, że już niebawem będę mógł to uczynić. Proszę o modlitwę za mnie oraz szybkie rozwiązanie tej całej sytuacji, jeśli taka jest wola Ojca, że ta kobieta nie jest dla mnie,poproście, abym nie cierpiał. Chwała Panu :) Dziękuję 
Pozdrawiam.

Krzysiek Sie 19 '17, 23:16 · Komentarze: 4 · Tagi: miłość, nadzieja, wiara, związek, zwiazek
Strony: «« « ... 16 17 18 19 20 ... » »»