Loading...

Moje małżeństwo - moim skarbem..... | Forum Nowenny Pompejańskiej

Weronika JG
Weronika JG Lut 10 '14, 12:27
Juz prawie całkowicie:)) dziekuje za pamiec Moniczko:))
Monika
Monika Lut 10 '14, 12:32
no to uffff :) 
Monika
Monika Lut 12 '14, 13:14
tak sobie własnie pomyślałam, że dobrze by było, żebyś spróbowała pojechać z Mężem do ojca Daniela, na spotkanie modlitewne do Częstochowy a później do pustelni do Czatachowy. Jak sobie przypomnę nasz (mój i mojego Męża) pierwszy wyjazd to się uśmiecham. Mój Mąż był temu wyjazdowi baaaaardzo niechętny (mimo tego, że tak na prawdę nie miał powodów), kręcił nosem całą drogę :)))) A wrócił odmieniony duchowo i tak Mu zostało :)))) Wiem, że jest sporo osób, które te spotkania traktują jako coś delikatnie mówiąc "dziwnego" ale ja odniosłam same pozytywne wrażenia i czuje wpływ Ducha Świętego. 
Weronika JG
Weronika JG Lut 12 '14, 16:28
mój nigdy w zyciu nie pojedzie na coś takiego.
Weronika JG
Weronika JG Lut 12 '14, 16:39
Wiem....:)
ania
ania Lut 12 '14, 18:33
Weronika,nigdy nie mow nigdy..tak jak pisalam,moj szwagier tez by nigdy tam nie pojechal a jednak ,przez kogos dal sie namowic i teraz jezdzi  na msze do Czatachowy,fakt,ze nie chce sie przyznac,ze cos sie w nim zmienilo ale to widac...z reszta zobaczy na wlasne oczy,jak ludzie tam ta msze przezywaja,jeszcze za pierwszym razem powiedzial,ze to pewnie podstawione osoby :) 

ja tez sie wybieram jak tylko bede w Polsce,bardzo chcialabym uczestniczyc w takiej mszy a wiec modl sie a bedziesz wysluchana..

Monika
Monika Lut 12 '14, 22:10
Weronika spróbuj w takim razie oglądać przez internet na żywo albo na www.dobremedia.org poprzednie spotkania. I tak jak pisze Ania - nigdy nie mów nigdy ;)
Weronika JG
Weronika JG Lut 12 '14, 22:28

Opiszę to , co dzis przeszłam jako swiadectwo działania Boga, a więc po krótce: maz mój pił cały dzien, na koniec zrobił sie agresywny ,zaczał ubliżać mnie oraz moim dzieciom z pierwszego związku, wspominac o rozwodzie, grozic ,że się wyprowadzi,że zabierze tylko swoje dziecko ,że znajdzie sobie inna ,że jestem okropna itd itp.To wszystko okraszone było epitetami róznymi. Juz przysypiał na siedząco a jeszcze niemal syczał swoja Szatanską Litanię( inaczej tego nazwać się nie da). 

 Milczałam całe trzy godziny wysłuchujac bluźnierstw i pomówień,przyjmując na siebie " wszystkie grzechy tego świata" . Ani jedna łza nie poleciała z mych oczu, ani jeden raz się nie odgryzłam- jak rano wychodził był normalny- jak wrócił zamienił sie w potwora. Nic mu złego nie uczyniłam by mógł sie złościc ale i tak sie złościł.

Cały czas się modliłam, cały czas wśród wyzwisk siedziałam jak skała i modliłam sie w duchu( jestem z natury wybuchowa ale wytrwałam). Miałam ochotę go wyrzucić z domu , miałam ochote go zwyzywać , miałam ochote w końcu zadusić go poduchą gdy juz padł na gębę i zasnął. Na ochocie jednak sie skończyło. Ale ja jestem wykończona....jednak mam ogromne poczucie tego ,że Szatan dzis tak przez niego przemawiał w moim kierunku.......to Szatan mnie tak sponiewierał. Bo się modle , bo dotrzymałam postu, bo walczę. Ale nie wiem już co będzie dalej dlatego.... Boże miej mnie w Swojej Opiece. 

Amen.

Edytowany przez Weronika JG Lut 12 '14, 22:29
ania
ania Lut 12 '14, 22:53
Weroniko,ciarki mam na calym ciele,jaka Ty jestes wytrwala,piekna postawa a zly musial sie nameczyc ,zeby Cie zalamac ale nie udalo mu sie ...widzisz,umiesz i jestes wierna ,chcialabym Cie pocieszyc,ze juz pewnie nigdy nie wroci aby znowu Ci uprzykszac ale on nie da za wygrana i bedzie probowal innymi "dzwiami"sie wepchac,badz taka dzielna jak dzisiaj ..najpierw sie wszystko psuje,zeby mozna bylo zaczac od nowa..nie poddawaj sie i zawierz wszystko Panu...ale Ty to wszystko przeciez wiesz :)


Monika
Monika Lut 13 '14, 08:46
Weroniko strasznie mi przykro, że musisz przechodzić przez takie historie. Tym bardziej przykro, że dzieci również :( 

Myślę, że to może być działanie złego te gwałtowne reakcje Twojego Męża. Krzywda od najbliższych, od ludzi których kochamy boli najmocniej więc zły uderza w Ciebie przez Twojego Męża. 

Nie pozostaje nic tylko się modlić jeszcze goręcej i jeszcze ufniej.

Weronika JG
Weronika JG Lut 13 '14, 08:50

Moniko.....czy to może być tak ,że Szatan robi to celowo? Czy może sie jeszcze wszystko ułozyć?



Boże Mój....jest coraz gorzej:(((((((((((((((((((((((((((((

Iwona
Iwona Lut 13 '14, 09:35
Weroniko nie rozpaczaj maz jest tylko narzedziem w rekach zla nie powinno Cie to bolec.Skup sie calym wysilkiem, zeby brzydko mowiac dokopaC zlu.Ja tak zawsze myslalam ,nie rozpaczalam jak maz mnie krzywdzil tylko pochlonieta bylam myslami o walace ze zlem.Czasmi nawet zal bylo mi meza, ze szatan wykorzystuje go do osiagniecia swoich zamierzen bo wiedzialam ze maz jest zupelnie inny i ma dobre serce.Weroniko szatan bardzo boi sie postow.Ja zwyciezylam postami.
Weronika JG
Weronika JG Lut 13 '14, 09:41
Mój mąz  tez zły nie jest, nie wiem co go opętało....mnie to przeraża:(
Monika
Monika Lut 13 '14, 09:49
Cytat z Weronika .czy to może być tak ,że Szatan robi to celowo? Czy może sie jeszcze wszystko ułozyć?

na oba pytania odpowiadam - oczywiście, że tak!

Jak Mąż wpada we wściekłość to błogosław Mu, albo słowem i znakiem krzyża na Jego czole albo w myślach.  

Iwona
Iwona Lut 13 '14, 09:52
Weroniko moja corka wychodzi za maz za tydzien, narzeczony kocha ja bardzo.Ktoregos wieczoru zaczal krzyczec, ze juz nie chce byc z nia ,ze wyjedzie z Anglii i zabierze swoja milosc.W tym wlasnie dniu modlialm sie za niego ,przyjelam komunie .Na drugi dzien przyszedl i przepraszal corke ,mowiac,ze nie wie co go opetalo.Corce nie bylo przykro dlatego .ze ona wie na jaka walke sie zdecydowala.Jej narzeczony pogubil sie i przestal wierzyc .Corka modli sie o jego nawrocenie.Takie to potyczki przezywamy wszyscy w tej ciezkiej walce o Boga.Jezeli Bog z nami ktoz przeciwko nam.
Weronika JG
Weronika JG Lut 13 '14, 09:54


zakupiłam własnie taka książeczkę:))



Zaczynam Nowennę:)

Weronika JG
Weronika JG Lut 13 '14, 09:56
Iwonko....nawet nie wiesz jak pomogły mi Twe słowa, dziekuję!:))
Weronika JG
Weronika JG Lut 13 '14, 10:00
....ale Boże...jaka jestem sponiewierana przez człowieka , który jest mi tak drogi:((
Monika
Monika Lut 13 '14, 10:17
bo najbardziej ranią nas Ci, których kochamy :( jakby to był zupełnie obcy ci człowiek to zapewne nie bolałoby Cię to aż tak bardzo...
Weronika JG
Weronika JG Lut 13 '14, 10:23
......podobno zmarnowałam mu zycie obarczajac go czwórka nie jego dzieci......
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 »