Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Moja dusza należy do Ciebie
Jesteś mym oddechem, słońcem
Moim istnieniem.
Nie mam nic co mogę ci ofiarować,
Moje życie należy tylko do Ciebie
Teraz i potem i na zawsze.
Jestem kroplom w oceanie wieczności,
Jestem promykiem w świetle słońca
Nie mam nic bo jestem nicością,
A ty moim jedynym przyjacielem.
https://gloria.tv/video/R3hbSemFRzX91BajGgBm2V4qm
Polecam serdecznie tą mini konferencję! Poprawa nastroju gwarantowana! :)
Nie znalazłam nic podobnego na stronie, ale jeśli było, to wybaczcie.
Po tej ekstremalnej nocy nie mam za wiele siły , ale chciałbym się chociaż trochę podzielić wrażeniami. Ten wyjątkowy Wielki Post w Roku Miłosierdzia planowałem przeżyć nieco inaczej. Chciałem jeszcze głębiej odczuć Mękę Pańską. No i dzięki EDK udało się. Pierwsze odczucie - wyszydzanie przez ludzi. Kiedy szliśmy tak przez Ustkę, słychać było jakieś pogardliwe epitety od pijanej młodzieży. Śmiałem się wtedy, że brakowało tylko tego, żeby nas opluli. A drugie odczucie pojawiło się gdzieś około 35 kilometra. To uczucie totalnego wycieńczenia, rezygnacji. Były momenty, że miałem ochotę po prostu położyć się na ziemi nie martwiąc się o to co będzie potem. Jestem niemal pewien, że Jezus też miał taki moment w drodze na Golgotę, że chciał się po prostu położyć pod krzyżem i umrzeć tam wśród tłumu. Ale wiedział, że nie wypełniłby misji naszego zbawienia. I pomimo ekstremalnych męczarni, wstał i szedł dalej, aby "wykonało się". Od dzisiaj Krzyż nabiera dla mnie innego, większego znaczenia. Myślę, że wcześniej wydawał mi się zbyt banalny. Może dlatego, że wielu artystów przedstawiało Jezusa na Krzyżu jakby "odpoczywającego" na nim. Teraz wiem. Tam była agonia przepleciona wycieńczeniem i miłością do ludzi. Za co Bogu dzięki.