Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
7 maja skończyłam nowennę w intencji powrotu ukochanej osoby do mnie. Nasze relacje jak na razie wcale się nie poprawiają, kontaktu nadal tyle co praktycznie nic... Widuję go codziennie, a widok, że otacza się innymi kobietami i jest szczęśliwy, a mnie traktuje prawie jak nieznajomą rozrywa mi serce. Z każdym dniem coraz bardziej brakuje mi siły i wiary na to, że on wróci. Uwierzcie mi, że on był wspaniałym mężczyzną dla mnie, a jego miłość stanowczo prawdziwa. Obawiam się, że w nasze rozstanie miały wpływ osoby trzecie,a mój ukochany żyje pod ich presją... Zaczęła się również zmiana towarzystwa u niego. Boli mnie to jak widzę, że to już nie ten sam chłopak, który był przy mnie. Teraz stał się taki obcy... Dlatego proszę o modlitwę o poprawę naszych relacji, by cokolwiek ruszyło się w jego sercu do mnie, a przede wszystkim błagam o modlitwę o siłę dla mnie, bo dziś mam wielkie zwątpienie w sobie i brak perspektywy, że cokolwiek się naprawi..
Witajcie ! dokładnie rok temu, 25 grudnia 2015 roku po raz pierwszy odwiedziłam ten portal i napisałam na forum. Poznałam tu wielu zacnych i dobrych ludzi, którzy mieli i swoje troski i zmartwienia ale i zawsze słuzyli dobra rada. Zblizyłam sie do Pana Boga, zaczełam sie częsciej modlic i chodzic do koscioła. Nie miałam łatwo w tym roku, problemy mnie nie opuszczały, ale wierze ze bedzie lepiej. Popełniałam i popełniam wiele błedów, ale teraz wiem co robiłam zle, staram sie wszystko naprawic, byc lepszym człowiekiem. Nie zawsze jest idealnie, ale tak juz musi byc, kiedys napewno to ulegnie zmianie i bedzie lepiej. Wierze w to ! - bo jesli nie ja !? to kto ??!! Ten rok juz mija, mam nadzieje ze 2017 bedzie lepszy od poprzedniego, że bede miała wiecej powodów do radosci i mniej zmartwien. I tam w Niebie mnie nie opuszcza i pomoga w chwilach smutku. Wszystkiego najlepszego wszystkim forumowiczom!
"Wierna"
Jest taka miłość która nie umiera
choć zakochani od siebie odejdą
zostanie w listach wspomnieniach pamiątkach
w miłych sprzeczkach - Co było dla Adama lepiej
czy Ewa na co dzień - czy jak przedtem żebro
zostanie na niby nawet w jednym listku
bzu gdy nie rozumiejąc rozumie się wszystko
choćby że zmartwychwstaną najpierw dni powszednie
wbrew krasce co przysiada na ziemi niechętnie
zostanie przy zabawie i kasztanach w parku
w szczęściu co się jak prawdziwek chowa
pomiędzy śmiercią sekund na zegarku
a przyszłość to przeszłość co znowu od nowa
jest taka miłość która nie umiera
choć zakochani uciekną od siebie
porzucona jak pies samotna
wierna nawet niewiernym na spacerze w niebie."
Ks. Jan Twardowski