W nocy 27/28 października 2011 r. odbyło się nocne czuwanie w Pniewach, u sióstr urszulanek. Czuwanie było piękne i długie, jednak nie dało sie odczuć upływu czasu :) Odmówiony został cały różaniec, Droga krzyżowa, o północy Msza święta, wszystko to zanurzone w modlitwie i pięknych pieśniach.
Relikwie bł. Bartola można było uczcić wraz z relikwiami św. Urszuli Ledóchowskiej. Jak bliskie to sobie postaci – chyba każdy wie :) Relikwie - jak widać na zdjęciach - stoją na sarkofagu św. Urszuli.
Kilka zdjęć tutaj :)
Jak widać, relikwiarzyk bł. Bartola nie jest tak okazały i piękny, jak ten św. Urszuli. Ale, Bartolo, obiecujemy Ci, że kiedy zostaniesz kanonizowany, to na pewno sprawimy Ci lepszy :) A może nawet trochę wcześniej!
Znów przesuwam publikację wpisu z wyjazdu z Pompejów na rzecz bardziej bieżących wydarzeń. Czasu baaardzo brakuje... Dziś byłem na nocnym czuwaniu w Pniewach, u św. Urszuli Ledóchowskiej, ale zanim napiszę o tym, parę słów o wieczerniku w Zawadzie k. Zielonej Góry.O tym, że są tam organizowane comiesięczne wieczerniki, powiadomiła nas p. Jola, bardzo sympatyczna, pobożna i zaangażowana osoba z Zielonej Góry. Jak się okazało, ks. Proboszcz parafii w Zawadzie był w tych dniach w szpitalu w Poznaniu, bardzo blisko miejsca gdzie mieszkam. Wykorzystaliśmy tę okazję by go odwiedzić. My, tzn. ja i bł. Bartolo, którego relikwię zaniosłem do szpitala :) Zabrałem tez drugi numer KRŚ, gdzie jest modlitwa o kanonizację bł. Bartola. Ks. Michał mimo wielkiego cierpienia przeczytał drugi numer od deski do deski :) Toteż po południu, kiedy wracał do swojej parafii, zaniosłem mu pozostałe numery Królowej.
Następnego dnia byliśmy w Zawadzie. w piątkę: ja, Stasia Gamrat, Krzysztof (ten, który robi na nogach tysiące kilometrów - był w 1 KRŚ) oraz Jurek, autor pięknej książki dla młodzieży o wierze (www.opowiesc.art.pl). No i Bartolo!
Dojechaliśmy z lekkim poślizgiem przez co spóźniliśmy się na różaniec. I tu mały wstyd: ponieważ przez cały dzień nic nie jadłem, postanowiłem kupić coś na szybko do zjedzenia. Zapytałem przechodzącego chłopca o najbliższy sklep. i wtedy niczym grom przyszedł mi na myśl motyw św. Jana Vianneya, który pytał o drogę do Ars, za co obiecał chłopcu pokazać drogę do nieba. Zawstydzające porównanie – Pokaż mi droge do sklepu, a nasycę swój żołądek! Skutek - na różaniec nie zdążyliśmy wcale...
Za to Msza św. i nabożeństwo były przepiękne. Ks. Michał mimo wyczerpującej choroby przewodniczył naszym modlitwom i wygłosił piękne kazanie o bł. Bartolu, zachęcił wszystkich do czytania "Królowej Różańca Świętego"! Bóg da, to zgram je z telefonu i wrzucę na tę stronę.
Póki co, obejrzyjmy zdjęcia :)
Po Mszy św. była adoracja i błogosławieństwo, oraz uczczenie relikwii bł. Bartola. A na koniec małe spotkanie przy kawie. Małe - to złe słowo - był cały tłum ludzi w podziemiach kościółka! Znów poznaliśmy wielu wspaniałych czcicieli różańca! Dodam, że Apostolat Nowenny Pompejańskiej wzbogacił się o 83 nowych członków! ponad 50 osób zobowiązało się do nowenny w intencji zdrowia księdza proboszcza.
Bóg zapłać wszystkim za pomoc, szczególnie ks. Proboszczowi i pani Joli. Dziękujemy Ci też, Bartolo, niech Bóg Ci wynagrodzi szybką kanonizacją! :)
Zdjęcia Bazyliki <- kliknij tutaj !
W końcu telefony przestały dzwonić, więc jest czas na chwilę refleksji o sanktuarium różańcowym w Pompejach.
Przede wszystkim dobiega końca renowacja wnętrza bazyliki. Wnętrza nie przesłaniają już rusztowania. Trzeba przyznać, że prezentuje się ona wyjątkowo pięknie. Na zdjęciach, które załączam niżej, widać, ze mieni się ona w kolorach złota, na sklepieniach widoczne są piękne, anielskie malowidła. Jak to napisał Bartolo, wystarczy spojrzeć w górę, by poczuć się niemal jak w niebie :)
Trzeba tu przypomnieć, że niektóre z pierwotnych fresków zostały zamalowane, a w ich miejsce umieszczono sceny z życia bł. Bartola, w tym ofiarowanie świątyni różańcowej Papieżowi. Widać to na jednym ze zdjęć.
Na innym widzimy tablicę pamiątkowo-dziękczynną, poświęconą architektowi tego kościoła. Był nim - jak pamiętamy z lektury "Cudów i łask Królowej Różańca Świętego w Pompejach – prof. Antonio Cua, który wszelkie prace wykonywał bezpłatnie.
I oczywiście na zdjęciach zobaczymy największy skarb światyni: obraz Królowej Różańca, z Dzieciątkiem Jezus, św. Dominikiem i św. Katarzyną. Także i obraz czeka renowacja. Jak powiedział abp Carlo Liberati, obraz zostanie przewieziony do Muzeum Watykańskiego w celu renowacji. Będzie to trzecia renowacja obrazu, o dwóch pierwszych pisał bł. bartolo w swojej książce, przeczytać też można o tym na pompejanska.rosemaria.pl
Kilka zdjęć zrobiłem z lotu ptaka nie lecąc, ale siedząc na balkonie wieży :)
Następnym razem napisze o procesji bł. Bartola Longa, jaka corocznie odbywa się w Pompejach.
Miał być ciąg dalszy relacji z Pompejów, ale byłem wczoraj w Gostyniu, na Świętej Górze, gdzie ksiądz proboszcz zorganizował czuwanie dla osób modlących się nowenną pompejańską.
Tego mi brakowało!
Najpierw o 19 Msza święta, po której rozpoczęło się czuwanie modlitewne z całym różańcem, świadectwami związanymi z nowenną pompejańską, adoracją, modlitwami, namaszczeniem chorych oraz modlitwą o uwolnienie. Zakończenie o 24, po czym było krótkie spotkanie na salce.
Oby więcej takich czuwań! Było bardzo wiele osób, w tym sporo młodzieży. A na koniec uczciliśmy relikwie bł. Bartola :)
Świadectwa nagrałem na komórce, może uda się "odzyskać jakość" i podzielić dalej :)
Przepraszam że tak późno, ale tyle spraw się zwaliło na głowę, że ze zmęczenia padam. No więc byliśmy w Pompejach na święcie Królowej Rózańca Świetego, w sumie 4 osoby.
Przyjechaliśmy tam w czwartek 4 października i od razu udaliśmy się przed Tron Królowej Rózańca :) Potem spotkaliśmy się w bazylice pompejańskiej z osobami, z którymi mamy tam kontakt – z redakcji "Rosario". Sporo rozmawialiśmy, widać, że Włosi sa lekko zaskoczeni popularnością nowenny pompejańskiej w Polsce, ale to zaskoczenie jest bardzo pozytywne. Pokazalismy im trzeci numer KRŚ i opowiedzieliśmy o historii w Sulejowie, która jest opisana w tym numerze. Zamurowało ich, więc to ukaże się w wydaniu włoskim "Rosario" :)
Potem otrzymaliśmy od nich relikwie bł. Bartola Longa dla nas wraz z certyfikatem autentyczności. To nas kompletnie zaskoczyło, bo przyjechaliśmy z listem z prośbą o relikwie do jednej z parafii w Polsce. Ale dali je mi osobiście, mówiąc, że inni muszą poczekać i że są marne szanse! To nas zastanowiło, przecież takiego "skarbu" nie można trzymać w domu! Dlatego podjęliśmy wspólnie decyzję, żeby przekazać relikwie do jednej z parafii w Polsce, na razie nie ujawnię jeszcze, do której. Trzeba najpierw porozmawiać z proboszczem.
Do tego czasu planuję pielgrzymkę z relikwiami po parafiach w Polsce, sprzedawać książki o bł. Bartolu, by za zarobione pieniądze kupić porządny relikwiarz.
W piątek było wspomnienie bł. Bartola Longa z procesją, na którą się niestety nieco się spóźniłem. Tego dnia odwiedziłem grób św. Andrzeja Apostoła w pieknym Amalfi. Po procesji było jak zwykle gorące przemówienie abp. Carlo Liberatiego oraz sztuczne ognie :) Uczestników było nieco mniej niż zwykle. Ale było paru Polaków i siostry zakonne - Polki - z Pompejów.
Następnego wieczora zaczęła się noc modlitwy. Bazylika była pełna, ale niestety Włosi lubią rozmawiać nawet w kościele. Panował więc spory hałas. Dopiero po północnej Mszy świętej wielu udało się do domów i nieco się przerzedziło, można było usiąść w ławce. Niestety, w zmęczeniu i nie rozumiejąc włoskich modlitw, nie wytrwałem do rana...
Następnego dnia o 10.30 tłum Włochów zalał plac przed bazyliką. W sumie kilkadziesiąt tysięcy osób przewinęło się tego dnia przed kościół. Po Mszy św., w południe biskup odczytał Suplikę do Królowej Różańca Świętego. To piękny, podniosły moment, cieszę się, ze dane mi go było przeżyć w tym miejscu! I że tak wiele razy odwiedzałem Królową Różańca z Jej Królem na kolanach w pompejańskim sanktuarium.
To tylko część wieści. W kolejnych dniach będę umieszczać tutaj zdjęcia i nagrania wideo, które udało mi się zrobić.
A osoby z Poznania zapraszam do uczczenia relikwi! Albo u mnie, albo w najbliższy piątek na Świętej Górze w Gostyniu! Zob. tutaj: Czuwanie różańcowe w Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej