ks. Adrian Borowski· GRU 13, 2018
Jezus powiedział do tłumów:
„Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha”. (Mt 11,11-15)
Zimny pot na czole, gęsia skórka na plecach, telepiące się ręce, przyśpieszony oddech, suche gardło, szeroko otwarte oczy i jedna myśl …. NIE DAM RADY! UCIEKAM!
Każdy tak miał/ma. Egzamin, występ na szkolnym przedstawieniu, trudna prezentacja w pracy, pierwsze kazanie, zaśpiewanie piosenki przed publicznością itd.
Prosty schemat: trudna sytuacja – stres – strach – paraliż, a do tego poczucie: jestem nikim i nie dam rady L Staje przed swoim problemem niczym Dawid przed Goliatem, ale jakoś w mojej procy nie widzę kamieni, żeby tego Goliata pokonać.
W takich chwilach potrzebna jest bliska osoba: ojciec, siostra, trener, ksiądz, motywator itp. Ta, która podejdzie do Ciebie, popatrzy Ci głęboko w oczy i ze stanowczym spokojem, chwyci za prawe ramię i powie: jesteś silny i dasz radę, ja w Ciebie wierzę! Nie trzeba więcej! To wystarczy. Ktoś we mnie wierzy. Nie jestem najgorszy! Dam radę!
Jak wielką motywacje dają słowa bliskiej osoby. Jak wiele można wtedy dokonać. A jak wiele można dokonać, gdy takie słowa mówi sam Bóg.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu, Bóg poprzez proroka Izajasz, mówi do swojego ludu, aby się nie bał i z odwagą patrzył na przyszłość. Jest to piękna i pełna emocji scena. Bóg jako dobry Ojciec podchodzi do Izraela i dotykając prawego ramienia (Iz 41,13) wypowiada słowa pocieszenia. Bóg mówi do swojego ludu: nie bój się, nie jesteś robaczkiem, nie jesteś nieboraczkiem. Choćby ci się tak wydawało, że jesteś malutki, to dzięki Mnie jesteś wielki. Nie jesteś Jakubem, ale jesteś Izraelem! (Iz 41,14)
Można tutaj przywołać postać Jakuba z Księgi Rodzaju. Jego imię oznaczało oszust i było odzwierciedleniem tego kim był. Za oszukanie brata i ojca musiał uciekać z domu. Stał się tułaczem, był niepewny jutra, był jak małe dziecko, jak robaczek, ale Bóg był przy nim. Przez wydarzenia jego życia tak go przeprowadził, że ostatecznie Jakub – oszust stał się Izraelem – tym przy którego boku walczy Bóg i nikt nie jest w stanie go pokonać.
To samo Bóg chciał uczynić ze swoim ludem. Dodał im pociechy w tragicznej sytuacji niewoli babilońskiej. Bóg do nich mówi: oto Ja przemieniam cię (Iz 41,15), do tego, abyś był mocny, abyś był w stanie zmierzyć się ze swoimi trudnościami. A dowodem na moc Boga jest przemiana pustyni na ogród pełen życiodajnej wody i wspaniałych roślin (Iz 41,18-19).
Bóg jest tym, który umacnia. Nawet jeśli byś był najmniejszy w całym świecie, to dzięki Bogu jesteś największy i niezwyciężony, bo Bóg jest z tobą.
W ciekawy sposób przesłanie pierwszego czytania współgra z ewangelią. W niej też mamy swoisty dylemat o mniejszość i wielkość. Jezus mówi wprost, że pośród narodzonych z niewiasty nie powstał nikt większy od Jana Chrzciciela. Był on ostatnim prorokiem, tym który „przygotował drogę Panu” i rozpoczął czasy mesjańskie. Gdyż jak uważano w starożytnym Izraelu, przed mesjaszem powtórnie przyjdzie Eliasz. Tym Eliaszem był Jan, który wskazał na Jezusa jako na Baranka Bożego, gładzącego grzechy świata. Dla Żydów nie było „większej” postaci niż Eliasz, a tutaj Jezus nazywa Eliaszem Jana Chrzciciela i na domiar tego dodaje, że każdy kto jest w Królestwie Niebieskim większy jest niż Jan. Gdzie tu sens i gdzie tu logika? Kto tak naprawdę jest wielki, a kto jest „nikim”?
Jan jest wielki, bo działał w mocy Ducha. Ci którzy mają Ducha Bożego stają się mu równi. Jezus wprowadza Królestwo Niebieskie, a w nim działa Duch Święty. Namaszczenie Nim w chrzcie i bierzmowaniu dodaje sił do bycia „wielkim”. Jezus uzdalnia nas, do dokonywania wielkich dzieł. Tak wielkich, że aż większych niż te, które działali prorocy.
Bóg przychodzi do przestraszonego człowieka, który wobec wyzwań jakie go czekają jest malutki, niczym robaczek. Te trudne zadania, tak go przygniatają, że nie wie co ma robić i jak rozwiązać te problemy, jest nieborakiem (małym dzieckiem wobec problemów). Ten człowiek jest jak Jakub, który ucieka przed bratem, nie ma gdzie mieszkać, musi opuścić „ciepły rodzinny dom” i iść w nieznane. Nie wie co go spotka. Przez te trudne sytuacje Bóg sprawia, że staje się Izraelem, czyli tym przy którym walczy Bóg, a żaden wróg nie jest w stanie go pokonać. Bóg chce przemieniać tego robaczka w wielkiego męża.
Bóg tak samo chce przemienić ciebie! On staje przed tobą i mówi ci: Nie bój się, robaczku, Jakubie, nieboraku”. Bóg swoim słowem „chwyta” cię za prawicę i mówi, że jesteś „Izraelem”. Nikt ani nic cię nie pokona bo Bóg jest z tobą. Wystarczy, że Go zaprosisz do swojego życia. Uznaj, że On jest Panem i Twoim Bogiem, że oddajesz się pod jego panowanie, a wtedy żadna sytuacja nie będzie dla ciebie straszna. Gdyż będziesz wiedział, że w oczach Boga jesteś większy niż nawet Jan Chrzciciel, bo jesteś przybranym synem Boga i Jego dziedzicem. Należysz do Królestwa Niebieskiego bo otrzymałeś Ducha Świętego.
Konkret na dziś: NIE BÓJ SIĘ!!!
Stań przed problemem, który cię paraliżuje i nie pozwala spokojnie spać. Zmierz się z nim, ale ze świadomością, że twoją prawicę trzyma Bóg i mówi ci: Ja jestem z tobą, aby cię przemieniać. Nie czuj się już więcej robaczkiem, ale poczuj siłę „męża Bożego”. Z tobą jest Bóg i ostatecznie nikt, ani nic nie jest w stanie cię pokonać!
Niech Cię błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn i Duch Święty +