Loading...

Blog użytkownika

Wynik wyszukiwania po tagach: "tesknota"
przepelnionanadzieja

Pragnę, aby to Zmartwychwstanie Ukochanego Jezusa zagościło w moim sercu i w sercu mojego ukochanego, który postanowił mnie zostawić, ponieważ między nami pojawiły się konflikty, które są do rozwiązania, ale jego ograniczenia, które posiada w sobie pokierowały nim tak, aby mnie zostawił i uciekł od nich... On jest pogubiony. Zewnętrznie pokazuje, że jest szczęśliwy(kiedy go widzę), kontaktu nie mamy wcale... Ja jednak czuję, że on kocha mnie tylko jego problemy w sobie go przytłaczają... Chcę być z tym mężczyzną do końca życia, pragnę tego. Pragnę, aby Jezus sprawił, aby nasza miłość rozpaliła się wzajemnie, aby była mocna i aby wraz ze Zmartwychwstaniem Jezusa - Zmartwychwstał nasz związek... Sam Bóg wiedział ile czasu czekaliśmy na siebie, nie wierzę, że teraz Mój Ukochany Ojciec pozwoli nam, abyśmy tak szybko siebie stracili... BŁAGAM O MODLITWĘ W NASZEJ INTENCJI - A przede wszystkim w intencji mojego ukochanego - aby jego serce ponownie otworzyło się na mnie, aby nasze relacje zostały uzdrowione i aby był szczęśliwy - prawdziwie. A jeśli tylko jest szansa... Chciałabym mu dawać to szczęście. Przysięgam, że jeśli dostalibyśmy drugą szansę - zrobiłabym wszystko, aby nasz związek był silniejszy i co najważniejsze - podobał się Bogu. 

przepelnionanadzieja

Dziś mam trzeci dzień części dziękczynnej w swojej pierwszej Nowennie Pompejańskiej w życiu o przemianę serca mojego ukochanego i powrót do mnie. Nasz kontakt się nie poprawia... Choć w wczoraj zamiast rzucenie krótkiego "cześć" przez niego on zaczął; co prawda krótką, rozmowę. Ku mojemu zdziwieniu.. Bo zawsze tylko powiedział jakby to był jego obowiązek szybkie "cześć" i szedł w swoją stronę. Wczoraj zaś zadał kilka pytań, ciągnąc rozmowę. Może to nic nie znaczy... A może jednak? Mam w sobie takie przeczucie, że jeszcze trochę i coś zacznie się dziać... Może to moja podświadomość, może nie, ale jestem bardzo dobrej myśli w tej sytuacji... Kluczem moich dobrych myśli jest zdanie, które powtarzam sobie na okrągło... "Przecież dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych"!!! :)

przepelnionanadzieja
Byłam dziś na drodze krzyżowej i usłyszałam wiele słów, które zapadły w mojej pamięci bardzo głęboko, takie jak - "jesli osoba, ktora bardzo kochasz zraniła cie, przebacz", albo "jesli ktos cie zranił, bądź cierpliwy i módl sie"... a co najwazniejsze "żadna nienawiść ani krzywda nie jest w stanie pokonać prawdziwej milosci". Bardzo utożsamiam sie z tymi słowami. Wczoraj i dziś troche tez byłam w kompletnej rozsypce... Nie widziałam sensu w niczym, w modlitwie o ratowanie mojego związku, ciagle miałam mysli, ze moj ukochany juz nigdy nie wroci, natomiast podczas dzisiejszej Nowenny ciagle w głowie miałam zdanie "dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych" i to zdanie, ktore ciagle siedzi mi w głowie daje mi duzo motywacji... Myslicie, że Bóg chce mi przez takie sytuacje cos pokazać?
Strony: 1 2 3 »