Loading...

Blog 797979

Kończę powoli moja drugą NP ... modlę się o potrzebne łaski dla całej mojej rodziny. Jako , że proszę o wiele postanowiłam odmawiać cztery części.Zresztą całkiem niedawno dowiedziałam się , że moja mama modli sie w bardzo podobnej intencji.

Matka Boża podarowała nam już teraz wielki prezent. Od lat w naszej rodzinie był pewien konflikt. Ciągnęło sie to bardzo długo i mimo , że ostatnio konflikt przygasł jakoś nie było okazji do oficjalnego zakopania toporu wojennego. Hmmm... no cóż nie ukrywam , że byłam współwinna tej sytuacji . I teraz... jak gdyby  nigdy nic umówiliśmy się na kolację (osoby od których to się zaczęło). Od samego początku wszystko przebiegało idealnie , jakby nigdy nie było żadnej kłótni. Atmosfera spokojna i przyjazna , żadnych niezręcznych sytuacji... mówię Wam czuło się ,że ktoś nad tym czuwa. Moja mama jak się dowiedziała to popłakała sie ze szczęścia :). Z dnia na dzień problem niemal zniknął...

W całej mojej i męża rodzinie jest jakoś tak inaczej :) czuje się opiekę Mateńki i jej ingerencje . Bardzo mi pomaga i ciągle wskazuje mi drogę... Nigdy nie zdołam sie Jej odwdzięczyć ....

 

    

Tyle się dzieje, że sama nie wiem już co mam o tym wszystkim mysleć. Zacznę od tego, że razem z moją mama 6 stycznia zaczęłyśmy odmawiać NP. Ja modlę się w intencji calej mojej rodziny o potrzebne łaski.. jakie? a to już niech Mateńka sama zdecyduje.... No i odkąd tylko zaczęłam nosić się z ta myslą zaczeły sie moje problemy ze zdrowiem. W tamtym tygodniu było naprawdę źle. Żadne tabletki nie pomagały a ja  zwyczajnie zaczęłam się bać. Zadzwoniłam do mojego ginekologa ... to co powiedział spowodowało , że na moment wszystko się zachwiało . Bóle powoduje endometrioza, z którą to jak myślałam na jakiś czas mam spokój. O mój Boże, co jest grane????

W piątek dmówiłam Drogę Krzyżową ... pomogło.W mojej głowie się uspokoiło chociaż organizm nadal świruje :) . Wtedy to pojawiła się też myśl , że może to ma związek z  NP. Gdy się tak lepiej temu przyjrzeć to przy poprzedniej też miałam jakieś dziwne dolegliwości.  Nie wiem czy to ma jakiś związek??? Ale nawet jeśli ma to dziękuje  Ci moja Kochana  Mateńko :)

No i stało się... dotarło do mnie ... Nie rozumialam do tej pory dlaczego Pan nie wysłuchuje moich próśb. Teraz Mu mogę  z całego serca za to podziękować  . Dziekuję Ci mój Królu , że mnie nie wysłuchałeś... że nie dałeś nam tego o co prosiliśmy, .... że nie dałeś nam zostać rodzicami. Dziwne jest także to, że równocześnie ze mną do takich samych wniosków doszedł mój mąż. Zrozumieliśmy , że nasza rodzina , nasz dom byłby zbudowany na piasku nie na skale... ha ha ha o ironio o tym była nauka na naszym ślubie !!!

Nasz Pan musiał nas najpierw zmiażdżyć , zamieszać jak w szklance z herbatą . No jakie to jest piękne... nadziwić się nie  mogę.

Chwała Panu!!!! 

:)

             ślady na piasku
,,We śnie szedłem brzegiem morza z Panem 
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. 
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku 
dwa ślady mój i Pana. 
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad 
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. 
I rzekłem: 
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą 
przyrzekłeś być zawsze ze mną; 
czemu zatem zostawiłeś mnie samego 
wtedy, gdy mi było tak ciężko?” 
Odrzekł Pan: 
“Wiesz synu, że Cię kocham 
i nigdy Cię nie opuściłem. 
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad 
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”

 

Wczoraj wieczorem pojechałam na Mszę Św. z adoracją i nauką.... Jako, że wczoraj byłam zupełnie skołowana to prawie biegłam do tego kościółka. Jaka bitwa była w mojej głowie ech... ale jak tylko zobaczyłam ks. Andrzeja pomyślałam: ,, jest super...,,

Ks. Andrzej mówił o owieczkach bo czuł , że właśnie o tym powinien dzisiaj wygłosić naukę.Powiedział wszystko co chciałam usłyszeć. Było pięknie... jeszcze nigdy nie czułam czegoś takiego. Słysząc, że Pan ,,sam,,  osobiście wybiera swoje owieczki... osobiście każdego z was tutaj... i   osobiście ,,sam,, przychodzi do każdego z was... poczułam ulgę. Wszystkie problemy, wątpliwości nagle gdzieś zniknęły, po prostu się rozpłynęły. Poczułam się jakby Pan zajrzał w najciemniejsze zakamarki mego serca a ja nie mogłam i nie chciałam już niczego ukrywać.

,, Ja sam...,    ciągle mi to dzwoni w uszach....

Tyle czasu na to czekałam, by móc to poczuć... 

Dziękuje Ci mój Królu za tą łaskę, że mogłam poczuć jak pochylasz się nade mną... że mogłam poczuć iż ,,SAM,, osobiście pochylasz się nad swoją biedną owieczką...

 

Strony: « 1 2 3 4 »