Loading...

Ból... z bloga Dorota

J 11, 45-57 Jezus umrze, aby zgromadzić rozproszone dzieci Boże

Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił.
Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Najwyższą Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsca święte i nasz naród». Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród».
Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić.
Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.
A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?»
Arcykapłani zaś i faryzeusze wyda
li polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.

Dziś  więcej milczałam , widząc dzisiejsze słowa.  Czułam najpierw ból...jak tu nie czuć , jeśli się zobaczyło swoją wspólnotę kościelną...

Tak, Panie mój ...pycha, żądza władzy, własne 'ja", myślenie tylko o sobie ( u Kajfasza znalazłoby się jeszcze coś więcej ) potrafią nieźle, a niekiedy całkiem przesłonić Ciebie.

Tak stało się i w mej wspólnocie, nawet słowa Kajfasza pamiętam, pewne słowa prorocze , aczkolwiek prawdziwe , wypowiedziane przez osobę i w tej samej chwili dosłownie przeciwna ich realizacja co do istoty i to przez osobę właśnie słowa te wypowiadającą. Ja oniemiałam z wrażenia, patrzyłam się tylko, co się dzieje, no i stało się źle. Ale czy tak do końca źle....?

 Rozbicie grupy na dwie części, aczkolwiek nie tak od razu, ale dwa fronty się utworzyły , w końcu jeden nie przychodzi na spotkania, od czasu do czasu wpada jakiś przedstawiciel i jest awantura. Dobrze, że jest ksiądz akurat z nami, bo kiedyś nie zawsze go mieliśmy na spotkaniach. Co z tym "fantem" zrobić , Panie ...?

Tak, to była bolączka moja od września, kiedy nowego lidera wybraliśmy, a ten zaczął robić porządki, całkiem prawidłowe  moim zdaniem porządki , a tu te słowa i bunt .

I ta cierpliwość wczorajsza...czułam Ciebie , Panie Jezu  w sytuacjach z wnusią , a  też i sama ja  memu zachowaniu się dziwiłam, czułam też rękę Twoją , Panie w sytuacji mej wspólnoty , jedynie nie wiedziałam , dlaczego...

Musi coś umrzeć , by powstało coś nowego ...tak, Panie  , jest w tym racja wielka. Przecież wystarczy powrócić do Źródła.

No nie, nie tupnę nogą , gdy wybuchnie jakaś awantura, tego Ci nie zrobię , Panie Jezu, a już mnie korciło.

Będę cierpliwa, będę  cierpliwie czekać na owoce, nie będę się martwić , że pewne nasze posługi kuleją. Nigdzie nam się nie spieszy, a przecież widzę, że powoli nas na nowo obdarowujesz.

Ten ból  związany z moją wspólnotą dziś , tak ufam, się skończył i nie wróci. Kiedyś, Panie dałeś mi go poczuć we śnie, choć ja go czułam realnie wręcz. Był on dla mnie gorszy od tego fizycznego, bo rozrywał moją duszę, dusił mnie od środka i gniótł. Gdy myślałam o tej mojej wspólnocie , to coś podobnego czułam . Dziś jednak z Tobą sobie popłakałam tylko, bo wlałeś we mnie nadzieję i  przypomniałeś mi , Panie, że to miłość zwycięża , a nie .. "nogą tupanie"...

Twojego bólu jednak , Panie Jezu nie potrafię sobie wyobrazić, fizyczny może tak, ale tego od środka  nie, podobnie jak Twej miłości...

 

 


Poprzedni wpis     
     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Brak komentarzy
Musisz się zalogować, aby komentować