Loading...

Dzień trzydziesty pierwszy 33 - dniowego okresu ćwiczeń duchowych do Aktu Ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję : POZNANIE JEZUSA CHRYSTUSA z bloga Dorota

O naśladowaniu Chrystusa, Księga III, Rozdz. 5, 1-2 ; 6, 1-4; 56, 1-2.

Rozdz. 5 , 1.

Uczeń . Błogosławię Cię Ojcze niebieski, Ojcze Pana naszego Jezusa Chrystusa, żeś raczył wspomnieć na mnie ubogiego. Ojcze miłosierdzia i Boże wszelkiej pociechy , (Por. 2 Kor 1,3), dzięki Ci, że mnie niegodnego najmniejszej pociechy, raczysz niekiedy swą pociechą umocnić.

Błogosławię Cię zawsze i uwielbiam z Jednorodzonym Synem Twoim i z Duchem Świętym Pocieszycielem, na wieki wieków.

2. Panie i Boże mój! Miłości moja!

Kiedy wstępujesz do serca mego, wszystko się w mym sercu raduje. Tyś chwałą moją, radością mojego serca, stałeś się dla mnie wartownią i ucieczką w dniu mego ucisku.(Por. Ps 3,4; 118,111; 58,17).

Jestem jeszcze słaby w miłości i niedoskonały w cnocie, dlatego potrzebuję Twego umocnienia i pociechy; raczże więc nawiedzać mnie częściej i oświecać Twą świętą nauką. Wyzwól mnie ze złych namiętności, ulecz me serce z uczuć nieuporządkowanych, abym wewnętrznie uzdrowiony i oczyszczony, mógł się stać zdolnym do miłowania, mężnym w cierpieniu i wytrwałym w dążeniu do doskonałości.

Rozdz. 6,

1. Chrystus. Synu, nie jesteś jeszcze mocnym i roztropnym w miłości.

2. Uczeń. Dlaczego Panie?

3. Chrystus. Dla drobnej przeciwności ustępujesz w zaczętej pracy i zbyt chciwie szukasz pociechy.

Kto prawdziwie kocha, pozostaje wśród pokus niewzruszony i nie wierzy podstępnym namowom wroga. Miłuj mnie zarówno w pomyślności, jak i w przeciwnościach.

4. Ten, kto kocha roztropnie, nie tyle patrzy na dar, ile na miłość dawcy.

Więcej zważa na jego serce niż na wartość daru; ponad wszelkie dary przedkłada umiłowanego.

Kto kocha w sposób szlachetny, nie znajduje pełnego szczęścia w otrzymywanych darach,

lecz ponad wszelki dar we Mnie Samym. Nie myśl, że już wszystko stracone, jeśli kiedy nie

czujesz miłości do Mnie albo do Moich świętych. Słodkie i błogie uczucie, którego czasem doznajesz, jest owocem łaski, jaką cię obdarzam, i jakby przedsmakiem ojczyzny niebieskiej; nie można jednakże na nim się opierać, bo nagle przychodzi i niespodziewanie mija.

Zwalczanie zaś złych wzruszeń, pogarda dla podpuszczeń szatańskich są znakiem wielkiej cnoty i zasługi.

Rozdz. 56,1.

Chrystus. Synu, o ile zdołasz wyjść z siebie, o tyle będziesz mógł zjednoczyć się ze Mną.

Jak wyzucie się z żądzy rzeczy zewnętrznych rodzi pokój wewnętrzny, tak wewnętrzne zaparcie się siebie jednoczy z Bogiem. Chcę cię nauczyć doskonałego zaparcia się siebie samego i poddania się Mej woli bez sprzeciwu i narzekania. Pójdź za mną (Mt 9, 9); Jam jest droga, i prawda, i życie (J 14,6). Nie chodzi się po bezdrożach, bez prawdy–nie poznaje, bez życia–nie żyje. Jestem drogą, którą masz iść, prawdą, której masz wierzyć, życiem,którego się masz spodziewać.

Jestem drogą, której poprawiać nie wolno, prawdą nieomylną, życiem bez kresu. Jestem

drogą najprostszą, prawdą najwyższą, życiem prawdziwym, życiem błogosławionym, życiem nie stworzonym. Jeśli pójdziesz Moją drogą, poznasz prawdę, a prawda cię wyswobodzi i dojdziesz do żywota wiecznego.

2. Jeśli zaś chcesz wejść do życia, chowaj przykazania. (Mt 19,17).

Jeżeli chcesz poznać prawdę, wierz Mi.

Jeżeli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj co masz. (Mt 19, 21).

Jeżeli chcesz być uczniem Moim, zaprzyj samego siebie.(Por. Łk 9, 23).

Jeżeli chcesz posiąść życie szczęśliwe, wzgardź życiem doczesnym.

Jeżeli chcesz być wywyższony w niebie, uniżaj się na ziemi.

Jeżeli chcesz ze Mną królować, ze Mną też krzyż musisz dźwigać.

Albowiem jedynie słudzy krzyża znajdują drogę do szczęścia i do prawdziwej światłości.

 

Panie Jezu...

Uprzedzałeś mnie kiedyś przez św. Ignacego, jak to z pociechy łatwo wpaść w strapienie. O tej nauce niekiedy faktycznie zapominałam, życie tę naukę konkretyzowało bynajmniej, a okresy strapienia pomagały mi tym bardziej w zrozumieniu, że tylko trwanie przy Tobie wystarczy...

 

Staram się nie zapominać o Tobie jako Dawcy mej pociechy, ale kiedy radość ma wielka to nijak to schować w kieszeń, bo emocje przeważają... Faktem jest , że dziękczynienia Tobie za wszystko, co otrzymuję, dobre czy złe, nauczyła mnie właśnie moja wspólnota , a właściwie formacja moja w niej. Ty, Panie dobrze wiesz, że wiele rzeczy , które miały pochodzić u mnie z miłości do Ciebie, wymagało wielu ćwiczeń. Póki bowiem wiarę w Ciebie Duch Twój wlał we mnie nagle, to z zaufaniem całkowitym Tobie już było gorzej. To faktycznie owoc Ćwiczeń św. Ignacego , które są dla mnie bezcenne. Również te ćwiczenia , które teraz przechodzę są wielkim nieocenionym skarbem. Czyż w darze Twoich Świętych mogłabym zapomnieć o Tobie....? A czy w innych darach mam nie szukać Ciebie, jeśli wiem już, że jak coś dajesz, to możesz równie dobrze to zabrać...bo źle wykorzystałam, bo jest mi już niepotrzebne, albo dodałam do czegoś od swoje ludzkie „ja”, a to wszystko jest Twoje...? Nie mogę też zapominać o Twym Krzyżu, gdy ja swojego doświadczam, tu wiesz Panie, jak wtedy wznoszę w górę swój wzrok z pytaniem co ma dla mnie oznaczać, czy to próba mej wierności czy Twoje upominanie...lubię Cię bowiem o wszystko pytać.

Tym bardziej teraz , gdy Maryję poznałam, nie muszę znać drogi , którą mam iść bo mam po prostu iść, ale jestem tym człowiekiem od pytań , więc będę jeszcze częściej pytać i wiem, że zawsze odpowiesz , pokażesz...choćby swym milczeniem...

Co jeszcze mam Ci oddać... czas na pewno pokaże, co roku dowiaduje się o czymś nowym, nie boję się tego, wręcz przeciwnie...

Kiedyś szlifowałeś mnie Ty, Panie i moi bliźni, formowali mnie wszyscy , którzy kochali Cię prawdziwie, przez których do mnie mówiłeś - duchowni i świeccy, teraz Maryja wzięła mnie w swoje ręce, ja z chęcią się poddaję…

 


Poprzedni wpis     
     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Brak komentarzy
Musisz się zalogować, aby komentować