Loading...

Dzień dwudziesty ósmy 33 - dniowego okresu ćwiczeń duchowych do Aktu Ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję : POZNANIE JEZUSA CHRYSTUSA z bloga Dorota

Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Część II, 1

 

Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, musi być ostatecznym celem wszystkich naszych nabożeństw; inaczej byłoby ono błędne i złudne.

Jezus Chrystus jest Alfa i Omega, początek i koniec wszystkiego. Pracujemy tylko, jak mówił Apostoł, by wszelkiego człowieka doskonałym uczynić w Jezusie Chrystusie, gdyż tylko w Nim mieszka wszystka zupełność Bóstwa i wszelka pełność łaski, cnoty i doskonałości; gdyż tylko w

Nim otrzymaliśmy pełnię błogosławieństwa duchowego, gdyż On jest naszym jedynym Mistrzem, który ma nas nauczać, jedynym Panem, od którego zależymy, jedyną Głową, z którą mamy być połączeni, jedynym Wzorem, któremu mamy się upodobnić, naszym jedynym Lekarzem, który ma nas uleczyć, jedynym Pasterzem, który ma nas żywić, jedyną Drogą, która ma nas prowadzić, jedyną Prawdą, której musimy wierzyć, jedynym Życiem, które ma nas ożywiać; jednym słowem, jest dla nas wszystkim we wszystkim.

Albowiem nie dano pod niebem innego imienia, w którym mielibyśmy być zbawieni, Bóg nie położył innego fundamentu dla naszego zbawienia, dla naszej doskonałości i nas zej chwały, niż Jezusa Chrystusa. Wszelki gmach, który by nie spoczywał na tej opoce, stoi na lotnym piasku i wcześniej lub później runie niechybnie.

Wszelki wierny, który nie trwa w Nim jak latorośl z winnym szczepem, odpadnie, uschnie i wart będzie, by go w ogień wrzucono. Poza Nim wszystko jest bezdrożem, kłamstwem, nieprawością, śmiercią i potępieniem.

Jeśli natomiast jesteśmy w Jezusie Chrystusie i Jezus Chrystus w nas, nie potrzebujemy obawiać się potępienia. Ani Aniołowie w Niebie, ani ludzie na ziemi, ani szatani w piekle, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie może nam szkodzić, bo nie może nas odłączyć od 35miłości Bożej, która jest w Jezusie Chrystusie. Przez Niego, z Nim i w Nim możemy wszystko: możemy oddać Bogu

Ojcu w jedności Ducha Św. wszelką cześć i chwałę, (Kanon Mszy Św. ), możemy stać się doskonałymi, a dla bliźniego naszego dobrą wonnością Chrystusową na żywot wieczny. (Por. 2 Kor 2, 15-16).

 

Jeśli więc głosimy doskonałe nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy, to tylko w tym celu, by nabożeństwo nasze do Jezusa Chrystusa stało się gruntowniejsze i doskonalsze, oraz by podać łatwy i pewny środek do znalezienia Chrystusa. Gdyby nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy oddalało nas od Jezusa Chrystusa, to trzeba by je odrzucić jako złudzenie szatańskie. Tymczasem rzecz ma się przeciwnie... Nabożeństwo to jest konieczne, ale tylko na to, by Jezusa Chrystusa całkowicie znaleźć, ukochać Go i wiernie Mu służyć.

Zwracam się do Ciebie, mój najmilszy Jezu, by użalić się serdecznie przed Twym Majestatem, że większość chrześcijan, nawet spośród bardzo uczonych, nie rozumie koniecznej łączności, jaka istnieje między Tobą, a Twą świętą Matką. Tyś Panie zawsze z Maryją a Maryja zawsze jest z Tobą i bez Ciebie być nie może; inaczej przestałaby być tym, czym jest. Łaska tak Ją przekształciła w Ciebie, że już nie Ona żyje i nie Ona jest, ale Ty mój Jezu, żyjesz i królujesz w Niej, doskonalej niż we wszystkich Aniołach i błogosławionych. Ach, gdybyśmy znali chwałę i miłość, jaką odbierasz w tej przedziwnej istocie, zaprawdę, inne ku Tobie i ku Niej żywilibyśmy uczucia. Maryja jest tak ściśle z Tobą zjednoczona, że łatwiej byłoby oddzielić światło i ciepło od ognia, a nawet

–powiem śmiało, prędzej można by odłączyć wszystkich Aniołów i świętych od Ciebie, aniżeli Twoją błogosławioną Matkę, gdyż Ona goręcej Cię kocha i doskonalej Cię sławi, aniżeli wszystkie inne stworzenia społem.

Cóż Ci, Panie mój mogę dziś powiedzieć...

Duch Twój mnie formował dotychczas , nie mogę więc i wiem, że Ty też tego nie powiesz, że jestem jak ci uczniowie w drodze do Emaus. Takowym uczniem , choć zapewne mniej zdolnym nie byłam również w stosunku do Twojej Mamy . Może to tak jak w szkole, jak czegoś nie czułam, to mi gorzej się to przyswajało. Zakochałam się w Tobie, Jezu bo dla mnie stałeś się Żywym Mężczyzną , widziałam Te Twoje oczy kochane, gdy ja swój wzrok kierowałam ku górze wzdychając do Ciebie radośnie „Kocham Cię Jezu” , nawet wtedy , gdy w sercu mi było smutno, czy nie mogłam czegoś zrobić ze względu na chorobę. Zakochanie to musiało się przerodzić w coś więcej, bo już wtedy wiedziałam , że pragnę Ciebie i Twego wzroku , tylko wtedy bowiem trwałam w tej wewnętrznej radości...Ale to oznaczało dla mnie dosłownie to , o czym wspomniałam wczoraj ...ból rodzenia i Twoje zatęsknione oczy , które mnie sprowadzały do porządku ...Dziś dziękuję Ci, Panie za to, że mi niezwykle pomagałeś w tym wytrwaniu dla Ciebie, bo choć chciałam tej mojej radości, to dawałeś mi do zrozumienia , że wszystko , co się dzieje we mnie, nie dla mej korzyści ma się dziać, ale na Twoją chwałę...

Przepraszam Cię dziś , że w pewnym momencie zachciało mi się poczuć bezrobotną w Twojej Winnicy, za moje myśli , że jak inni mogą to ja też mogę. Jedyne moje usprawiedliwienie, to takie , że trwałam przy Tobie.

Dziś dziękuję Ci za Twą Matkę, która mi pokazała nad wyraz szczegółowo i dobitnie to moje bezrobocie. Jakbym zapomniała słów modlitwy wypowiadanej do Niej na każdym wspólnotowym spotkaniu - „ (...)Abyśmy tak jak Ty z pokorą nieśli Jezusa innym ludziom (...) Abyśmy tak jak Ty służyli Bogu i ludziom”... Gwiazda Ewangelizacji , o której ja zapomniałam …

Dotyk Boga...wiem, co to znaczy...ale czy jest takie określenie „ dotyk Maryi, dotyk Matki”...? To nabożeństwo pokazało i mi pokazuje wciąż , że tak... Muśnięciem Maryi bowiem mogłabym nazwać czas pierwszych Nowenn Pompejańskich, muśnięcie, które teraz równam z zakochaniem....

Maryja nie przesłoni mi Ciebie , Panie Jezu. Ona Sama nigdy tego nie chciała i nie chce – to akurat wiedziałam zawsze, taką ją czułam , gdy rozważałam słowa Pisma. Maryja nie odciągnie mnie od Ciebie, Jezu ale ufam, że będzie mnie prowadziła ku Tobie. Jest Ona żywym tabernakulum , żywą monstrancją ...być w Jej szkole to dla mnie zaszczyt....

W Tobie Panie jest pełnia Bóstwa, Ty jesteś Alfą i Omegą, Początkiem i Końcem !

I nie wiem dlaczego dziś w tym kierunku poszłam, bo to nie koniec moich ćwiczeń, ale dziś wyśpiewywałam pieśni na Twoją chwałę i jedną z nich zakończę ten piękny dla mnie dzień :)

 

Nic nie odłączy mnie, od Miłości Twej,

bo góry mogą ustąpić i zachwiać się pagórki

lecz Twoja miłość Panie wierna jest


Poprzedni wpis     
     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Brak komentarzy
Musisz się zalogować, aby komentować