Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
I znów woda i Jezus , tym razem Jego Chrzest w wodach Jordanu...
Przypomina mi się pierwsza kontemplacja tego wydarzenia ...
Jezus wchodzi do wody i nie jest w niej długo. Ja stoję obok w wodzie i z miejsca się ruszyć nie mogę, jakby mnie w tej wodzie "coś " trzymało. Pytałam Ciebie , Panie wtedy , czemu ja nie mogę wyjść z tej wody...? Usłyszałam jedynie "Postój , aż Jan cię ochrzci, kiedyś zrozumiesz"... Zrozumiałam wtedy tylko tyle, że choć byłam po spowiedzi, to przede mną jeszcze stało wiele nieuporządkowanych spraw...
Dziś , jak rozważam tę Ewangelię, widzę , co się wtedy działo i ...chciałabym w tej wodzie nieustannie stać, wcale mi niespieszno z niej wychodzić, jak za pierwszym razem. Ta woda to ogrom miłosierdzia Twego, Panie dla mnie...Pragnę bowiem w Twej miłości trwać, a to wymaga ciągłego oczyszczania się, wyrzekania się siebie i wszystkiego.. Pragnę , by Twój Duch kształtował mnie nieustannie, rzeźbił moją duszę na Twój wzór, nie na moje upodobanie, a to odważne odpowiadanie na Jego natchnienia. Pragnę zjednoczenia z Tobą , a to ciągłe umieranie mnie...Przeistoczenie...tak Panie mój, chrzest jest tylko jeden, teraz jesteś Ty, w tej maleńkiej Hostii, Ty z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, jak kiedyś nad Jordanem...Ty w drugim człowieku, którego otaczasz miłością doskonałą, której ludzki rozum nie jest w stanie pojąć, ale choć do jej kropli posiadania zmierza......
Maryjo, Ty wiesz o czym myślę...Ten postój w wodzie zbyt długo wtedy trwał. Na tej mojej krzyżowej drodze to nie Weronika miała mi pomóc lecz Ty, o Pani. Dziś to wszystko ogarniam dopiero, wszystko, co mi dane było zobaczyć , poznać wypełnia się... Weź mnie za rękę i prowadź... Niech Duch Twojego Syna wylewa się na mnie i na tych, którzy Go pragną...
Wierzę w Ciebie , Boże Żywy
W Trójcy jedyny, prawdziwy
Wierzę, coś objawił , Boże
Twe słowo mylić nie może.
Amen.
Moja Tablica