Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Łk 1, 39-45 Maryja jest Matką oczekiwanego Mesjasza
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».
Dziś ta sama Ewangelia , co wczoraj, tego samego Ewangelisty - Łukasza.
Jak wczoraj od razu przyszły do mnie wspomnienia o tych , którzy doprowadzali mnie do poznawania Jezusa, na nich się zatrzymałam, tak dziś byłam wpatrzona najpierw w Maryję , a potem w Elżbietę…
Dwie brzemienne kobiety, mogę je sobie wyobrazić, widziałam taką siebie i wiele innych matek.
Patrząc na nie jednak trudne jest na pewno jedno, a wręcz niemożliwe - na podstawie samego wyglądu wnioskować, jakie dziecko – chłopca czy dziewczynkę nosi w swym łonie kobieta- przyszła matka . A Maryja i Elżbieta wiedziały…Maryja nosi Jezusa, Elżbieta Jana Chrzciciela, nie widzą, nie czują fizycznie ale wiedzą , że noszą w sobie chłopców i wiedzą , że to będą ważne osoby.
Kieruję swój wzrok w inny obraz - Tabernakulum w kościele, Hostia to Żywy Jezus, który chodził kiedyś po świecie…Pierwszym Żywym Tabernakulum była Maryja.
Patrzę również dziś na tych, których wczoraj wspominałam , moich ziemskich ewangelizatorów, przez nich mówił Jezus do mnie, w nich było Go widać wręcz niekiedy.
Widzę, Panie mój, co łączy te trzy obrazy ...a jest to Duch Święty, Duch Ojca i zarazem Twój , Jeden Duch Boży.. Duch , którym są napełnione Maryja i Elżbieta, Duch , którego mocą zwykły opłatek staje się Bogiem Żywym, Duch o którym nie zapominają ewangelizatorzy , kiedy zaczynają mówić. Ale i Duch , który mówi przez Stary i Nowy Testament, który mówi przez przez mój Kościół i tym Kościołem kieruje. Boży Duch...
Dziś też ze zdumieniem ujrzałam słowa, które wiele mi mówią. Elżbieta zwraca się do Maryi „Matka mego Pana”...uznaje już Ciebie , Panie Jezu za Niego więc , choć jeszcze się nie narodziłeś jak człowiek... Ale Elżbieta mówi też do Maryi -” Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».”- tzn. od kogo ludzki rozum by zapytał, bo gdy Maryja słowa usłyszała nie było jeszcze Wcielenia…
Jakiś przebłysk w kierunku Trójcy Świętej zobaczyłam też dziś więc, ta mieszanka wezwań - Boże , Panie Jezu , Duchu Święty podczas modlitwy spontanicznej mojej i mojej wspólnoty mi się przedstawiła, to czego kiedyś nie rozumiałam. Ale to zostawiam na później...i sama nie wiem , dlaczego, ale w tym kierunku dalej już dziś nie ciągnęło mnie…
Nie widzieć a uwierzyć, to bardziej mnie poruszyło... I dziś za św. Elżbietą pragnę zawołać " Błogosławiony ten, kto otworzy się na Ducha Świętego "
Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego wyproś łaskę przyjścia do mnie Ducha Świętego!
Duchu Boży, Duchu Ojca i Syna przyjdź i otwórz moje serce na nowo, przygotuj mnie na pamiątkę Narodzin Tego, który nam Ciebie tu na ziemi zostawił - Jezusa . Pragnę Go czystym, kochającym i ufnym sercem przywitać...
Marana tha! – Przyjdź , Panie Jezu!
Moja Tablica