Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
J 19,25-27 Oto Matka twoja
Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”.
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Krzyż...pod Krzyżem zazwyczaj szłam z troskami i przedstawiałam je naszemu Panu . Tego nauczyła mnie moja wspólnota kościelna. Odbierałam jakoś zwykle słowa tej Ewangelii jako troskę Jezusa odchodzącego do Ojca o nas.
Dziś pod tym Krzyżem zobaczyłam posłuszeństwo i odpowiedzialność, ale nie tyle już Jezusa , co Maryi i ucznia.
Maryja, tak...czułam ją jako matkę moją i mojego Kościoła, byłam tej Jej roli pewna patrząc na prawie całkowity brak o Niej wzmianek w Piśmie, bo jednocześnie kiedy się pojawiała to stawało się dla mnie ważne i istotne .
Dziś obie te postacie mówią mi o moim posłuszeństwie wobec słów Jezusa , o tym jak ja to posłuszeństwo wypełniam , jaką czuję odpowiedzialność choćby wobec samej siebie za to , co czytam, w co wnikam , co poznaję o Bogu. Co ja z tym robię, czy tylko zdobywam wiedzę, czy biorę słowa do siebie i przekładam na swoje życie … Mówią mi o posłuszeństwie do mego Kościoła, mówią mi o mej roli w tym Kościele...
Jak to jest ze mną...? Ostatnio pojawiały się we mnie myśli, że ja jako człowiek, który przeżył moment nawrócenia , narodził się na nowo , po wielu latach nieobecności w życiu Kościoła, czyniłam pewne rzeczy , bo myślałam , że tak trzeba i że wszyscy nawróceni tak czynią. Kiedy wspominałam ostatnio o mej wnusi i jej wpatrzeniu się w nas , jej opiekunów , jak w obrazek, nie myślałam, że odbiorę to dziś również do kwestii posłuszeństwa, dziś już to wiążę również z tym. To moje wpatrzenie i życie tym, co inni o Bogu mówią pojawiło się ostatnio w rozmowach z innymi. Dziś wiem też, że tak nie zawsze się staje, że człowiek idzie dalej za Jezusem, niekiedy staje w miejscu i jedyne co pozostaje, to bardziej żywa wiara.
Dziś więc dziękuję Bogu za to moje wpatrzenie w Niego i dążenie , by czynić wszystko to , co mówi w Swoim Słowie. Dziś bowiem już nie myślę, że tak trzeba , ale po prostu wiem.
Maryja stojąca dzisiaj pod Krzyżem , Ta która w ostatnim okresie pociągnęła mnie za rękę i Jezus mówiący do ucznia …to moje posłuszeństwo wobec Kościoła, bez szemrania , to moja odpowiedzialność za ten Kościół, że jeśli coś się dzieje w nim złego nie rozgłaszam, nie trąbię o tym wszędzie tylko zgłaszam odpowiedniej hierarchii kościelnej i ona decyduje , co z tym dalej...
Uczeń Jan bez żadnego słowa sprzeciwu , bez buntu przyjmuje Maryję do siebie...
Moja Tablica