Loading...

Wielka przygoda... z bloga Dorota

J 15, 9-11 Wytrwajcie w miłości mojej

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.

To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna».

 

Dziś zostałam pociągnięta do wspomnień...

 

A z tych wspomnień mych wniosek i refleksja bardzo krótka...Trwanie przy Bogu, w Jego miłości , wiąże się i owszem z przemianą swego życia, z rezygnacją ze swych przyzwyczajeń, przyjemności , nieustannym czuwaniem , bo Zły ciągle krąży i nie raz trzeba bitwy z nim toczyć, a i z samą sobą też...to wszystko w efekcie przynosiło mi i przynosi radość właśnie, taką inną niż zwykle wcześniej serce moje odczuwało.

 

I nie wiem , czy też nie jestem w tej chwili pewna , bo uświadomiłam sobie to dziś wieczorem podczas naszej wspólnotowej Mszy Świętej , czy dobrze myślę, ale dziś , gdy ksiądz prowadzący modlitwę wypowiedział słowa , że osoby , które niosą na noszach modlitwy za innych niech się nie martwią, bo Jezus to widzi, ogarnia swym Miłosiernym Sercem , a ja miałam akurat na tych noszach wielu -ogromny wręcz ciężar, to moje serce, mimo iż oczy płakały za tymi osobami, czułam wewnętrzna radość. Oczywiste to uczucie , bo to działo się na Mszy Św. w obecności Chrystusa.

 

I to, co wyżej napisałam zostało nieskończone przeze mnie wczoraj, po raz pierwszy rozważane słowa przeszły mi na drugi dzień, bo dziś mamy następny dzień. Wczoraj bowiem nie wiedziałam , czemu takie myśli, czemu takie przeżycia, nie potrafiłam tego powiązać i sensu znaleźć, choć może inaczej ...czułam coś , ale jakby nie dotykałam, sama nie wiem jak to ująć:)

Dziś jednak podczas modlitwy różańcowej przyszło światło i to już podczas modlitw wstępnych. Przyznaję się, że gdy sama odmawiam Różaniec w modlitwie tej nigdy przed pierwszymi trzema zdrowaśkami nie mówię "o wiarę, nadzieję i miłość", a tym razem nagle to wypowiedziałam. I te słowa pociągnęły za sobą dalsze myśli o wczorajszych rozważaniach.

 

Tak, Panie Jezu, trwanie nieustanne przy Tobie, z wiarą , pełne nadziei i miłości trwanie, miłości opartej na przykazaniach i wypełnianiu Twej woli, to trwanie podobne do trwania Maryi właśnie, podobne bo niedoskonałe ze względu na mą słabość , ze względu na to , że jestem grzesznikiem , ale pragnę i staram się o to podobieństwo jak największe...to wszystko powoduje , że nawet , gdy jakiś miecz przebije moje serce , to ja czuję mimo to w tym sercu nie tylko pokój, o którym gdzie indziej pisałam, ale właśnie radość i słowa Maryi "raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy" przenikam dziś wręcz. . Pisząc o pokoju zadawałam sobie pytanie , czy jestem może nienormalna, teraz też bym raczej je zadała, gdyby nie te trzy zdrowaśki.....Ty, Panie pokazujesz mi owoce swego Ducha, które dotychczas znałam z zewnątrz siebie raczej , teraz moje serce mi to daje odczuć, bo czuję w nim Twą Obecność ...hmm no właśnie sercem...jejku...chyba nie potrafię tego przekazać jeszcze....

I te wczorajsze wspomnienia o mej drodze nawrócenia, drodze powstawania we mnie nowego człowieka i przeżycia na Mszy Świętej dziś dopiero przemówiły do mnie....

 

"Naśladowanie Maryi" a Kempisa....książka , która leży na półce i czytana jest przeze mnie małymi urywkami , sięgam po nią co jakiś czas...Panie Jezu, obiecuję , że się za nią wezmę i tak porządnie...bo to jednak Maryja ...to dzięki Niej tych rzeczy doświadczam, ona napełniona w pełni Twym Duchem, daje mi poznać inne doznanie pokoju , radości, miłości...Mimo przejścia przez Traktat i Tajemnicę Maryi św. Ludwika Grignon..."coś" mnie do tej książki dziś ciągnie...

 

Zaprosiłeś mnie kiedyś, Panie Jezu do przeżycia z Tobą wielkiej przygody , nietypowej dla mnie i chyba dla każdego. Podjęłam to zaproszenie i widzę, że ta przygoda nie ma końca i na dodatek staje się jeszcze cudowniejsza....Jakżesz mogę się poddać ....?:)

 

Proszę więc , Panie mój...daj mi jeszcze czas na poznawanie Ciebie , czas na doznawanie tej bliskości Twojej jeszcze tu na ziemi, jeśli mam wydać obfity owoc, tego czasu potrzebuję...


Poprzedni wpis     
     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Brak komentarzy
Musisz się zalogować, aby komentować