Loading...

Cisza... z bloga Dorota

Mk 4,35-41 Jezus ucisza burzę

 

Przez cały dzień Jezus nauczał w przypowieściach. Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do uczniów: „Przeprawmy się na drugą stronę”. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.

Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.

Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego : „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”


I uciszyłeś mą burzę , Panie Jezu , jak zawsze…
Ty wiesz, jakie smutki mam w sercu, jak boli niekiedy to serce, gdy widzi coś , na co nie ma wpływu….
Przepraszam Cię dziś, Panie , że zapomniałam , jak pięknie się śpi przy Tobie, w pełnym zaufaniu, że Ty choć śpisz , to widzisz i czuwasz nad wszystkim.
Jakże mam nie cieszyć się z Twego Słowa, jak nie podziwiać Cię w Nim, gdy przez Nie właśnie widzę, co ja mam czynić…?
Dziękuję Ci za tę ciszę , w której mogę trwać, która mówi do mnie więcej niż cokolwiek inne, ciszę w której jest tylko Ty, Panie i ja...

Ps. Jaka to burza była...vide : poprzednie rozważania


Poprzedni wpis     
     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Bożena
Sty 31 '16, 08:45
Pan przychodzi w ciszy, kiedy odrzucimy całe to nasze zabieganie, brak czasu, ciągłe zamartwianie się. Przychodzi faktycznie kiedy zapragniemy tej ciszy, pokoju. Tak jak przyszedł do mnie wczoraj. Byłam roztargniona, myślałam o wielu rzeczach, tyle myśli miałam w głowie. Zastanawiałam się czy dobrze mówię, robię. Jednym słowem zamartwiałam się.Poczułam, że potrzebuję spokoju, ciszy, zaczęłam się modlić. Oddałam Panu wszystko co było we mnie, przeprosiłam, poprosiłam o to, aby był ze mną, zapewniłam o swojej miłości do Niego. I przyszedł, zabrał mój niepokój, uciszył całą burzę we mnie i zobaczyłam, poczułam przez ułamek sekundy, czuły Jego dotyk. Niesamowite uczucie i obraz, którego nie zapomnę! Dziękuję Dorotko za Twoje piękno. Za to jak pokazujesz nam tutaj swoje doświadczanie i spotkanie z JezusemPan przychodzi w ciszy, kiedy odrzucimy całe to nasze zabieganie, brak czasu, ciągłe zamartwianie się. Przychodzi faktycznie kiedy zapragniemy tej ciszy, pokoju. Tak jak przyszedł do mnie wczoraj. Był...Więcej…
Dorota
Sty 31 '16, 10:05
Dziękuję i ja Tobie, Bożenko za podzielenie się z nami Twym doświadczeniem Obecności :))) Bogu dziękuję za Ciebie, za to jak Ciebie prowadzi ! :)
Musisz się zalogować, aby komentować