Loading...

Aleksander... z bloga Dorota

Mt 21, 23-27 Skąd pochodził chrzest Janowy

 

Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?»
Jezus im odpowiedział: «Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?»
Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” A jeśli powiemy: „od ludzi”, boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka».
Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».

 

Aleksander…

Aleksander to człowiek , którego spotkałam na sali szpitalnej w niedzielę.

Mężczyzna starszy ,potężny i wydawałoby się silny siedział na krawędzi łóżka. Na moje pytanie , czy przyjmie Pana Jezusa , bo ksiądz z Nim właśnie idzie powiedział ...na razie nie. To na razie było takie dziwne, ale musiałam iść dalej. Stało się jednak inaczej, choć nie tak jak być powinno do końca.

Co niektórzy chorzy proszą o spowiedź. I jeden z nich , choć do mnie powiedział , ze przyjmie Komunię Św. to jednak zrezygnował i poprosił o spowiedź jeszcze właśnie. Ja czekałam na korytarzu i chyba jakieś zaćmienie na mnie przyszło, bo pozapominałam na które sale ma potem ksiądz wejść ( ksiądz jest nie w pełni sprawny i moim zadaniem po odprawionej przez niego Mszy Św. w kaplicy szpitalnej jest kierowanie go do chorych ) , przeszłam się więc jeszcze raz , zaglądając ponownie do sal, oczywiście i do pana Aleksandra, który jak mnie zobaczył znów wypowiedział to swoje „na razie nie ” oczywiście. Tym razem zaintrygowało mnie to jego mocne po raz drugi „na razie” , bo to za nim „nie „ brzmiało już inaczej, takie przeciągnięte jakby. Zdecydowałam się wejść i ...czas jakby się zatrzymał, spowiedzi są bowiem raczej krótkie w szpitalu, tamten inny pan w zasadzie nawet jej tak potrzebował, a ja dostałam czas by wypowiedzieć swoje świadectwo życia p. Aleksandrowi , wyprosić u niego słowa przed spaniem „Panie Jezu przyjdź do mnie, do mnie Aleksandra” , pomodlić się nad nim , kiedy zaczął płakać -, a słowa modlitwy same wypływały z moich ust -  i uczynić znak krzyża na czole i prosić o Boże błogosławieństwo dla niego. Pożegnałam się i wyszłam , a w tym samym momencie otworzyły się drzwi i wyszedł mój ksiądz .z tej innej sali. Powiedziałam w czym rzecz , jeśli chodzi o p. Aleksandra i w drzwiach jego sali , spytałam jeszcze , czy nie chce , aby go ksiądz pobłogosławił, znów usłyszałam wiadome słowa i w takiej samej tonacji. Nie zasmuciłam się zbytnio, wierzyłam , że z tym panem będzie dobrze.

Dziś, kiedy rano przeczytałam Ewangelię i w nich słowa faryzeuszy :” Jakim prawem to czynisz” zastanowiłam się nad tą niedzielną sytuacją….jakim prawem to uczyniłam…?

I od razu miałam w sobie odpowiedź...prawem miłości , prawem Jezusa , w którego wierzę, prawem Ducha Świętego , który wierzę, że całą tą sytuacją kierował , dając mnie i księdzu czas , na dodatek ku mojemu zdumieniu równy, na wykonanie tych posług , którymi Bogu służymy, prawem tego wszystkiego , czym mnie Bóg obdarzył i do czego mnie pociągał.

I tym samym prawem dziś odwiedziłam p. Aleksandra mając nadzieję , że jeszcze będzie i był i wychodzi jutro. Znam już tego pana więcej, mogę poczytać o nim w internecie .Jego żona jedzie jutro do kliniki na poważną operację wycięcia jelita grubego i połowy wątroby i ta choroba żony p. Aleksandra tak dobiła...60 lat małżeństwa z nią i może odejść...

Pan Aleksander dał mi swój adres , prosił bym przyszła , kiedy żona wróci. Ja proszę każdego , kto to czyta o choćby westchnienie za nimi obojga.

A Tobie, Panie Jezu dziękuję za tę niedzielę radości, radości która jest we mnie do dziś. I ufam, że nie usłyszę , jak wcześniej słyszałam od Ciebie pytania „Co z tym zrobisz?”...Bo wiem już, co...Chyba chciałam potwierdzenia tylko, jakim prawem to mogę czynić...

 

Ps. A tu można sobie poczytać o p. Aleksandrze :

http://212.85.101.123/aktualnosc-1083-Oficerska_nominacja.html

http://www.www.opoczno.pl/aktualnosc-1594-Zloty_Krzyz_Zaslugi_dla_Opocznianina.html


Poprzedni wpis     
     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Inka
Gru 16 '15, 09:18
+
Grzegorz
Gru 16 '15, 23:09
Niesłychane! Mieć na karku dwa wyroki śmierci. Życie, że tylko książke pisać.
Musisz się zalogować, aby komentować