Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Mk 3, 20-21 Rodzina niepokoi się o Jezusa
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów.»
Jakbym widziała siebie i moją mamę , którą podejrzewałam kiedyś o chorobę psychiczną, bo takie rzeczy "wygadywała " na Twój temat, Panie Jezu że po ludzku dla mnie było to niepojęte. Dziś i o mnie tak myślą co niektórzy zapewne :)
Dziś jednak patrzę w tej Ewangelii na coś innego jeszcze i chcę Ci podziękować, Panie za to, że nauczyłeś mnie wybierać, co ważniejsze i pożyteczniejsze dla mnie i dla innych w danym momencie , jeśli chodzi o Twą Osobę .
Ewangelia św. Marka 3,13-19 Jezus wybiera dwunastu Apostołów
"Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu,(...)"
Być szalonym dla Ciebie , Panie , zakochanym w Tobie, Jezu nie oznacza dla mnie rzucenie się w Twoje ramiona i na tym koniec, bo czuję się już bezpieczna. To również zachowanie roztropności, rozwagi w dokonywaniu wyborów, by przy okazji nie rzucić się czasem w szpony Nieprzyjaciela. I dziś przypominasz mi, Panie Jezu , jak ważna jest modlitwa, jak ważny jest ten czas odosobnienia przed podjęciem jakiejś decyzji w moim życiu, jak istotne to jest , gdy takie decyzje podejmujemy we wspólnocie co do naszych zadań i osób , które te zadania mogłyby wykonać. I jak bardzo zaskakujące niekiedy są te nasze wybory, bo całkiem inne niż nasze myślenie wcześniejsze, a okazują się dobre i z pożytkiem dla mnie , czy dla nas...
Bo to już nie nasza decyzja , ale Twoja , Panie...najlepsza , jaka mogłaby być z możliwych...
"Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora".
"Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć."
Fragment Ewangelii św. Marka 3,7-12
Przyszedłeś Panie, by służyć, a to nie jest łatwe , Ty sam potrzebujesz odpocznienia i często rozmawiasz z Bogiem Ojcem, odchodzisz od tłumu..ale zawsze gotów , by służyć...
Patrzę dziś na charyzmatyków, co oni przeżywają, gdy za nimi tłumy jeżdżą, patrzę też na siebie ... Ty jesteś Bogiem i Człowiekiem zarazem , a my wszyscy to tylko ludzie i nie wolno nam zapominać, że nie jesteśmy Bogiem. Ten czas odpoczynku dla nas winien więc być czasem powrotu do myśli, że jesteśmy tylko prochem .
Widzę jednak tę drugą stronę, tłum ludzi , tłum potrzebujący uzdrowienia , czy to duchowego czy to fizycznego i Ciebie, który nie ma nic przeciwko temu. Ten tłum i ja też tworzę. Dobrze jest widzieć w Tobie Lekarza duszy i ciała, dobrem większym jest dla mnie całkowite pójście za Tobą , Panie, bez względu na to czy ciało zdrowe i ma siłę iść, krzyż bowiem w tę drogę wpisany jest. ..
Ty , Panie jesteś największym charyzmatykiem...
"A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć".
„Wyciągnij rękę”. Wyciągnął i ręka jego stała się znów zdrowa. "
Z Ewangelii św. Marka 3,1-6
Panie Jezu, dziękuję Ci za to, jak dziś mówisz przez swoje Słowo do mnie. Jako Twój uczeń mam być przezroczysta , patrzą bowiem na mnie inni i choć dla mnie ważniejsze jest to, jak Ty sam mnie widzisz , to Ty przecież jesteś w tych innych również. Ty wiesz jednak, że ze mnie słaby człowiek, że każda moja słabość może być tą uschłą ręką, więc dziękuję Ci za Eucharystię,tę niedzielną czy codzienną, podczas której tę moją uschłą rękę uzdrawiasz.
Nie wiem dlaczego, ale w związku z Ewangeliami ostatnimi, o nowym winie i starych bukłakach , a także o zachowaniu szabatu, mam w głowie werset z Koheleta "Wszystko ma swój czas" 3.1 ...
I dziś, jak patrzę na ten czas , to mogę powiedzieć, że w moim życiu ten czas jakby nagle stanął w pewnym momencie i zaraz znów ruszył, ale już inny, nowy wymiar przyjął. Ten moment postoju to było poznanie działanie Ducha Świętego. Wtedy jeszcze tego nie za bardzo rozumiałam, co się dzieje tak naprawdę ze mną i dlaczego. Miałam to szczęście jednak usłyszeć na pewnej konferencji słowa : " Bóg Ojciec sieje, Jezus daje wzrost , a Duch Święty wszystko ożywia". I te słowa dały mi zrozumienie , co się tak naprawdę dzieje, gdy wzywam Ducha Świętego i jak jest to ważne.
Dziękuję Ci, Panie za Twojego Ducha, za to , że zostawiłeś Go nam tutaj na ziemi, byśmy nie czuli się już samotni w tym naszym pielgrzymowaniu do Ciebie. Dziękuję Ci , Panie za łaskę otwarcia się na Twego Ducha , za to, że moja wiara stała się żywa, za Twą obecność przy mnie w każdej chwili mego życia, czy to w pracy, czy w domu, czy w spotkaniu z drugim człowiekiem. I przepraszam Cię, Panie Jezu, że niekiedy o tej obecności Twojej zapominam, od tego na szczęście mam kratki konfesjonału....Twoją Sprawiedliwość i Miłosierdzie - Doskonałą Miłość .Nowe życie ma być bowiem nowe, to stare choć wiele mnie nauczyło Ty sam niszczysz , bo masz moją zgodę na to, a wręcz moje wołanie; ..
Dziękuję Ci, Panie mój nade wszystko za to, że uczysz mnie tej miłości prawdziwej, że nieustannie pomagasz mi w wzrastaniu ku dobru, a jednocześnie nie pozwalasz mi zapominać mi , kim byłam wcześniej, co jest dla mnie pożytkiem zwłaszcza w stosunku do innych.
Spotkanie z Tobą , to radość i pokój, ale i jednocześnie ...nie wiem, czy dobrze to określę...zobowiązanie, odpowiedzialność.... W każdym bądź razie przez te dwa dni śpiewałam sobie pieśń taką ciągle, ona bowiem oddaje moje myśli :
Mój Pan, mocą moją jest , Pieśnią i Zbawieniem...On Bogiem mym...
Dla Ciebie otwieram serce swe...
http://www.youtube.com/watch?v=PPjUzwhJS_4