Loading...

Blog dorotak

J 3, 1-8 Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego

Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim».
W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego». Nikodem powiedział do Niego: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?»
Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.

Bo tak jest z tymi, którzy z Ducha  narodzili się, nikt nie wie dokąd pójdą za wolą Twą... to słowa pieśni , które dokończę w inny sposób...i czynią znaki dzięki Tobie , a im nie wierzą...Kłopot tych niedowiarków wynika jednak chyba z niezrozumienia, kto czyni te znaki. Ci z Ducha narodzeni wiedzą , że to Ty , Panie,  ale ich zwą uzdrowicielami.  Ja sama miałam przecież z tym kłopot....

Tak, trzeba narodzić się na nowo, by i to   zrozumieć...

To jednak wymaga wiele wyrzeczeń, wymaga przede wszystkim wsłuchiwania się w Ciebie, Panie Jezu , w Twoje Słowo i wypełniania Słowa życiem. Codziennie więc rodzę się na nowo i jest to  niezwykłe doświadczenie dla mnie...

Dziś dziękuję Ci więc , Panie za tę łaskę , że przyszedłeś do mnie w ciemnościach mego życia . Dziękuję Ci , Panie , że pozwalasz mi ciągle rodzić się na nowo, za Twą cierpliwość do mnie dziękuję...

Niech się wypełnia Twoja wola , Panie Jezu we mnie...

J 20, 19-31 Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli

Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

 

Widzę dziś coś , co mnie  poruszyło, coś , za co mogę podziękować  naszemu Kościołowi, temu hierarchicznemu.  Już chyba  dwa razy we wcześniejszych rozważaniach chciałam biec do Wieczernika.  Niby wiadomo po co, ale sama nie wiedziałam, czemu o Wieczerniku myślę już, skoro do Zesłania Ducha Świętego jeszcze trochę czasu...

Dziś patrzę na tę Ewangelię , tym razem pisaną przez św. Jana i ...no właśnie...poprzednie pisane przez innych  mówią o tych samych zdarzeniach, a dopiero dziś św. Jan wspomina , że Jezus tchnął w nich Ducha Świętego. Ma to dla mnie dwojakie znaczenie...Kościół mój przez tak poukładane Ewangelie dnia wskazuje mi, jak ślepymi jesteśmy bez Ducha Świętego, jest w nas tyle zwątpień, niedowiarstwa . Ten okres  u mnie był baaardzo długi wszakże. Ale dziś , a jest to poruszenie moje, nie każdy musi się z tym godzić, to zostało mi pokazane.  Jednocześnie jest to dla mnie potwierdzeniem  innych słów Jezusa, gdy mówi, że pożyteczne będzie dla nas Jego odejście właśnie ze względu na Ducha Świętego   No tak, uczniowie będąc z Jezusem blisko ciągle myśleli o królestwie Jezusa, ale tym ziemskim, nie rozumieli....

Dziękuję Ci, Panie za to poruszenie dziś....

Św. Tomasz....no cóż,  przypadek bardzo częsty dziś, również wśród katolików, kiedyś we mnie też. Nie mogę więc znaleźć siebie w słowach Jezusa  :" błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" , bo raczej  jestem w słowach : "Błogosławiona  choroba moja , w której mnie przygarnąłeś , Panie Jezu", a to moje słowa . Uwielbiam Ciebie, Panie w tej mojej chorobie!

Odnajduję się jednak w słowach "Pokój wam", o, tak ! W tych słowach jestem i jak ostatnio  mam je okazję czytać, to taką lekkość czuję , jak nigdy. .Ty sam wiesz, Panie, jak wsłuchuję się w Twój głos,  gdy to wypowiadasz

I dziękuję Ci , Panie Jezu dziś za to, że przynosisz  w tych dzisiejszych  słowach dary swej męki i zmartwychwstania, dla mnie ten dar pokoju  daje ostatnio  znać szczególnie , dar umocnienia w wierze i ...proszę,  byś nie skąpił mi swoich łask....

Mk 16, 9-15 Chrystus zmartwychwstały posyła Apostołów na głoszenie Ewangelii

Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć.
Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu».

«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu».

Zwięźle, acz stanowczo mówisz dziś , Panie mój przez św. Marka...

I to do tych , którym w pewnym momencie brakło wiary , że i sobie nawzajem nie wierzyli w to, co jeden do drugiego mówi o Twym Zmartwychwstaniu...

Hmm...Ty Panie wiesz, do kogo mówisz, wiesz, co "z nich wyrośnie", ja  patrzę dziś tylko na te słowa i szukam...czegoś wspólnego dla  nich wszystkich i widzę tylko ich słabość...Maria Magdalena uwolniona przez Ciebie od złych duchów, uczniowie smutni i płaczący, kobiecie nie uwierzyli,  a jakże, toć kobiety potrafią mieć bujną wyobraźnię. Nie chcę nawet myśleć, jak przykro wtedy  było Marii Magdalenie...

Kruchość , słabość...to chcesz, Panie mój ratować, a kiedy ratujesz, to nijak nie przylgnąć do Ciebie...

Ja też się  kiedyś Ciebie, Panie chwyciłam , jak tonący brzytwy i teraz wiem, dlaczego się tak ostro za mnie wziąłeś  , czegoś lepszego nie można było dla mnie zrobić  i za to Cię kocham, mój Panie :)

Tylko te Twoje mocno wypowiedziane dziś słowa....teraz ja muszę coś z nimi zrobić...

Czy dla cieniów czynisz cuda?
Czy zmarli wstaną i będą Cię sławić?
 Czy to w grobie się opowiada o Twojej łasce,
a w Szeolu o Twojej wierności?
Czy Twoje cuda ukazują się w ciemnościach,
a sprawiedliwość Twoja w ziemi zapomnienia?

Psalm 88,11-13

Przyznaję się,   tym Słowem Swoim dziś mnie dodatkowo powaliłeś z nóg...

Maryjo, chodźmy czym prędzej do Wieczernika...

 

J 21, 1-14 Ukazanie się Zmartwychwstałego nad Morzem Tyberiadzkim

Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób:
Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwunastu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę.
To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

Tyle piękna dziś mi pokazujesz , Panie mój....

Zjawiasz się ni stąd ni zowąd i jak najukochańszy ojciec mówisz  do swoich, ciut pogubionych , znów nie rozpoznających Cię uczniów  «Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?». Dzieci...hmmm ciekawość mnie zżera, choć widzę Cię Panie teraz jako starszego mężczyznę, ale tę Twoją odmienność  już rozumiem, więc nie dociekam.  Najważniejsze , że te "dzieci" Cię słuchają...Ta Twoja troska, łagodność , które wręcz słyszę. Jakże i ja mogłabym  o tym zapomnieć...? Tak, to może poruszyć kogoś do działania, takiemu komuś można zaufać, zwłaszcza gdy  pewnym głosem wypowiada "Zarzućcie (...) a znajdziecie" . I znaleźli ...Jak tu się nie rzucić za Tobą nawet choćby tylko w morze....? :)

Bo przecież  wierzę i ufam Tobie , Panie Jezu...Tobie w tej maleńkiej Hostii, Tobie w Twoim Słowie, Tobie w Twej Mateńce, Tobie w drugim człowieku. Wierzę , że moją każdą pomyłkę , każde zaniedbanie w rozpoznaniu Ciebie Ty mi nie wypomnisz, gdy tylko Cię za to przeproszę. Wierzę, że moje decyzje  Ty, Panie ochraniasz Swą Przenajdroższą Krwią.   I jak ta mała owieczka, chcę iść wszędzie tam, gdzie mnie pokierujesz....

O, Maryjo...dziękuję Ci za te "dzieci", na których mnie tak dziś zatrzymałaś, aż się roztopiłam całkiem prawie....zobaczyłam dziś bowiem w tych słowach tyle miłości, nadziei i ciepła....

Dziękuję Ci, Jezu!

Dziękuję Ci, Maryjo!

Łk 24, 35-48 Musiały się wypełnić zapowiedzi Pisma

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam».
Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec wszystkich.
Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego».

 

"Pokój wam"...

Dziś znów, Panie mój ukazujesz się w sposób  nie do końca zrozumiały , bo nie rozpoznają Ciebie uczniowie jako Jezusa z Twarzy, ale już wiem , że nie jako duch się ukazałeś :).  Nie ganisz nikogo, że Cię nie rozpoznają szybko , tylko tłumaczysz i dzięki Ci, Panie Jezu za to, bo my teraz mamy też z tym niekiedy problemy. Jest to dla mnie też znakiem , że już wtedy pokazać chciałeś , że w różny sposób możesz nam się objawiać. Dziś pozwalasz się uczniom dotknąć nawet, ja już nie muszę, bo sercem Cię czuję całym  i tylko mogę Ciebie, Panie prosić byś Ty tego serca mojego nieustannie dotykał, byś dotykał także moich zmysłów  i umysłu i ciała całego, by w żadnej jego części Ciebie, Panie nie brakowało...

Pokój i ja mam ,  bo to co w Biblii  dzieje się i teraz. W Biblii znalazłam obraz swego życia, w niej znajduję wszystko o Twym życiu i o swoim pięknie i grzeszności, w niej widzę  swoje zmartwychwstanie to za życia jeszcze, czemuż więc mam nie wierzyć w Twoje... Ty Panie mówisz dziś: ..Wy jesteście świadkami tego», a ja mogę tylko przylgnąć do tych słów...Tak , jestem świadkiem tego wszystkiego , choć mnie wtedy jeszcze nie było fizycznie, ale dla Ciebie byłam już przecież...Ja to czuję...

"Oczy me zawsze zwrócone ku Panu, gdyż On sam wydobywa nogi moje z sidła" Ps.25,15

 

Strony: «« « ... 2 3 4 5 6 »